Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilllaaaa22

Pomogłam jej,a ona mnie ZNISZCZYŁA!:(

Polecane posty

Gość lilllaaaa22

Wcześniej mieszkałam z przyjaciółką. Przed rozpoczęciem roku akademickiego taka jedna laska z grupy szukała mieszkania. Poprzednie koleżanki ją puściły kantem. Zawsze była hamska ale nagle stała się słodka jak miód.Początkowo moja przyjaciółka jej nie znosiła, ponieważ tamta wraz ze swoimi kumpelami ją obgadywały.Było mi jej naprawdę szkoda. 2 dni do rozpoczęcia, a ona nie ma gdzie mieszkać. Zapropoowałam,by zamieszkała z nami. Przyjęła moją propozycję z entuzjazmem.Przyjaciółka nie chciała z nią mieszkać,ale to ja ją przekonałam,że każdemu należy dać szansę.Mieszkałyśny razem krótko,a ja już wtedy żałowałam swojej decyzji. Wciąż okazywałae mi swoją wyższość, epatowała swoim bogactwem(jest z zamoznej rodziny),mozna powiedziec,ze mną pomiatała. Gdy mówiłam,ze się uczę i wyłączyłam muzykę,to ona ją właczała. Sama nie ruszyła tyłka,a jeśli zostawiłam jakiś mały ślad tuszu na zlewie,to od razu zwracała mi uwagę. Ciągle sprzątałam,a ona nie robiła nic.Nie rozmawiała ze mną, a jeśli już to w olewacki,hamski sposób, miałyśmy wspolny pokoj, ona traktowała mnie jak powietrze. W stosunku do mojej przyjaciółki jest mega miła, rozmawia z nią, wchodzi jej w tyłek po prostu.Zaczęła ją buntować.Nie jestem zazdrosna,chcialam,zebysmy we 3 trzymaly sie razem,zawsze bylam mila i uczynna dla niej.Widziałam po zachowaniu przyjaciółki wpływ tamtej. Rzadziej rozmawiałyśmy, ciągle się kłóciłyśmy.Raz byłyśmy na imprezie.Dziewczyny pojechały wcześniej,ja chcialam zostac na noc u kolezanki. Sprawy potoczyly się fatalnie. Ktos bardzo,bardzo mnie zranil i brzydko, wulgarnie potraktowal. Wlasciwie kilka pijanych osob. Zadzwonilam do przyjaciolki,by po mnie wrocila,plakalam i blagalam. Oddalam potem za paliwo.Wsiadam do samochodu,zaplakana i rozstrzesiona a przyjaciolka zaczela sie na mnie drzec i mnie wyzywac. Nie wytrzymalam cos jej odpysknelam, tamta się wtrąciła. Powiedziala na głos,ze mowiła przyjaciolce,by po mnie nie przyjezdzala,ze ona by tego nie zrobila. Jest mi mega przykro,ze tak sie sprawy potoczyły;(.Przyjmujesz kogos do siebie, pomagasz w potrzebie,okazujesz serce, a ta osoba cię niszczy. Laska udaje skromną,ale czasem "od niechceni" mówi "mam pieniadze", "jestem bogata" i rowniez od niechcenia opowiada o hotelach taty czy jego firmie. pokazywala wszystki zdjecia hotelu na necie.Jest okropnie rozpieszczona. Po jakimś czasie atmosfera w domu była nie do zniesienia.Zapraszala swoja przemadrzala i nadeta rodzine na caloweekendowe noclegi, nie konsultujac tego ze mnia.Ba, w ogole sie nie liczac,bo zamykali pokoj na klucz. Moja "przyjaciółka" odwróciła się ode mnie. Miałam grupę 3 przyjaciółek. Wszystkie się ode mnie odwrociły przez tamtą. Musiałam zmienić grupę na studiach;(.Nie mam nikogo:(Ona wszystkich buntuje, robi z siebie ofiarę a ze mnie kata, Wierzyc mi sie nie chce,ze tak jej w to uwierzyly.Nagle. Traktują mnie wrogo. Wmawiają,że je obgaduje, co jest bzdurą. Nie wytrzymałam kiedyś i po piwie polubilam na fejsie link "lubilam cie, teraz jestes glupia s....ką" Od razu jedna z moich dawnych pseudoprzyjaciolek rzucila sie na mnie, kogo tak wyzywam i kto mnie tak skrzywdził.Przepraszam za błędy,ale to emocje;( To jakiś koszmar;(;(;( Po prostu mam ochotę stąd uciec.Nie wierzę,że to dzieje się naprawdę. Mogłam słuchac jej dawnej wspollokatorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariler
Mleko już rozlane, teraz trzeba się pozbierać. Najlepiej żeby się to mieszkanie wspólne skończyło, niech sobie wynajmie jak taka bogata, a Ty się sobą zajmij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbita z tropu:P
hej... stało się i już tego nie cofniesz....moja przyjaciółka też się odwróciła ode mnie..i nawet nie wiem dlaczego?... mimo to zawzięłam się w sobie i zebrałam i po prostu się odcięłam . nie patrz wstecz. a dobro wróci do Ciebie zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pończocha z koronką białą
zgadzam się z przedmówcą 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, autorka. Post sprzed ponad 2 lat. Osoby ktore mnie tak skrzywdzily dostaly zaplate od losu. Panna, ktorej pomoglam, wyleciala ze studiow (po 2 roku, kilka mies po zrobieniu mi swinstwa, moja eks przyjaciolka rowniez wyleciala, a 3 panne zostawil facet, przed ktorym tak mnie upokorzyli na pamietnej imprezie. Karma is a B***H

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz :-D ja zawsze mowie ze los jest pamietliwy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja obronilam licencjat, schudlam 8 kg, mam super faceta i fajnych nowych znajomych na mgr, Moje eks przyjaciolki teraz ccha sie do mnie zblizyc, dostaje zaproszenia na fejsie itp. Od mojego zycia wara, bylam w dolku, 500km od domu, zdradzona i oszukana z chora Mama na raka ktorej nie moglam pomoc. Zlo wyrzadzone innym wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez uwazam ze potrzeba czasu ale taki ktos dostanie za swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
panna ktorej kiedys pomoglam, poraz 2 zaczela 1 rok studiow w jakiejs wyzszej szkole lansu i bauncu. Kasa to nie wszystko. Nie czuje sie zle z ta satysfakcja. Pamietam jej mine jak we wrzesniu 2 lata temu oddawalam indeks a ona blagala w dziekanacie o przedluzenie warunku na ktory miala rok i nikt nie mogl jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jest jak sie ma wiele przyjaciolek naraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minely dwa lata a ty nadal rozpamietujesz sytuacje mlodych syudenciakow i cieszysz sie ze im sie nie udalo, uwazaj zeby przez ta radosc z czyjegos niepowodzenia do ciebie to nie wrocilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obmawiasz ich na internecie, na fb i uwazasz sie za uczciwa, po takim czasie wciaz czujesz nienawisc jak 13 latka w gimnazjum gdy kolezanka sprawi jej przykrosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego ma nie czuc satysfakcji ze stala sie sprawidliwosc , nie zauwazyłam by autorka się chełpiła tym , lecz opisała co ja spotkało .Człowiek przez całe zycie pamieta co go przykrego spotkało majac do czynienia z osobami które sa temu winne .Ja tez tak uwazam ze predzej czy pozniej za złe postepowanie karma wraca i czasami z nawiązka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w pelni autorke rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka satysfakcja? Z czyjegos niepowodzenia? Dobra osoba tak sie nie zachowuje, to dxidiejsze zachowanie oznacza ze nie byla bez winy. Czy jak bede miala nieprzyjemna sytuacje z kims to mam czekac az spotka ta osobe nieszczescie i rozpamietywac to latami do smierci? Zalosne. Dowiadywac sie co kogo spotkalo? Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×