byl juz tu taki temat aler nie moge znalezc

jestem w 7 tyg ciazy, w swieta mielismy jechac w gory,niestety zapomnialam zapytac giona czy moge,mieszkamy w gdansku-niziny,niech napisze jakas mama czy byla w gorach na pocztaku ciazy,bede b.wdzieczna

nie wiem jak z górami, ale ja w 6 tyg ciąży pojechałam na 2 tyg do Chorwacji . Prowadziłam samochód sama ,kierownicy nie dałam mężowi nawet na chwilę :P bo nie lubię być pasażerem :P ..... a jechałam z lekka spanikowana, bo po pierwsze ciąża po 2 poronieniach, a po 2 "późna" bo po 40. Jak nie będziesz szalała na nartach to chyba nie ma nic niebezpiecznego moim zdaniem....

rzeczywiscie byl. :) tak w skrocie. nie wychodzic w gory !!! milego pobytu :)

Ja mieszkam w Karpaczu i jak byłam w ciąży to leżałam w szpitalu z taka babką co przyjechała na ferie z nad morza...drugi dzień pobytu w górach dostała krwotok ale nie poroniła...i słyszałam jak lekarz mówił, że u nas w górach powietrze jest niesprzyjające dla kobiet w ciąży...zwłaszcza te co przyjeżdżają z centrali lub z nad morza...ale wg mnie to lepiej zasięgnąć opinii gina..

ale na poczatku drugiego trymestru - gin mi pozwolil, ale bez szalenstw typu wjedzanie na wyzsze gory (zmiana cisnienia!). I powiem szczerze, ze problemy z cisnieniem i tak mi daly sie we znaki, w koncu nawet na Gubalowke balam sie wjechac.

ludomiło,a slyszals jeszcze jakies opinie lekarzy?