Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polo1000

Polski wymiar "sprawiedliwości"

Polecane posty

Gość polo1000

Witam forumowiczów! To co ostatnio przeżyłem podczas sprawy rozwodowej jak żyw przypominało film Pt. „Tato. Ale do rzeczy, żona zostawiła mnie z córką, nie interesuje się ją w najmniejszym stopniu, nie widziała jej od pary lat, nie wie nawet jak wygląda, nie płaci zasądzonych alimentów. W zaistniałej sytuacji postanowiłem przeciąć fikcyjną już decyzyjność co do córki odbierając jej prawa rodzicielskie. Pozew. Standard. Przed rozprawą była żona przedstawiła do sądu zaświadczenia. W ramach swoich możliwości sprawdziłem ich pochodzenie. Okazało się że są sfałszowane. Podczas rozprawy była żona nieświadoma że wiem że są już podrobione powołuje się na to co dołączyła do akt. Oświadczyłem że mam dowody na to że mamy do czynienia z przestępstwem. Była żona przyznała się że sfałszowała dokumenty bo w jej ocenie powinna je dostarczyć dla swojego dobra. W tym momencie głos zabrała głos pani sędzia (urzędnik państwowy ) usłyszałem „co się pan czepia tej pani, to że dokumenty są sfałszowane niczego nie dowodzą Dużo bym dał za nagranie tego i puszczenie tego w TV. Myślę że takich szopek w naszych sądach jest co dzień na pęczki. Jestem pewien że gdyby rozprawy byłoby rejestrowane to taki „Mądry sędzia zastanowiłby się nad tym co mówi a w konsekwencji jakie wydaje wyroki. Też macie takie doświadczenia z krasowym wymiarem „sprawiedliwości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella***
trzeba było przerwać i POPROSIĆ O UMIESZCZENIE W PROTOKOLE wypowiedzi sędziny... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
no dobrze, ale do rzeczy- osiagnąłeś swój cel czy nie? Córka została z Tobą nadal? No i dlaczego tak zonie zalezy na tym , by nie być pozbawioną praw jako matka? Jak sądzisz? I dlaczego chciałeś ją tych praw pozbawic? Chodzi o paszport, sprawy prawne dotyczące córki czy może o zwyklą złośliwośc? W dobie nagminnego porzucania przez ojców napłodzonych dzieci jesteś chlubnym wyjątkiem ale niczym nie róznisz się od tysięcy samotnych matek stąd moje pytanie- z czym masz problem jesli chodzi o pozbawienie praw- matka jest żulicą czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella***
tak, matka jest żulicą skoro nie interesuje sie własną córką.... i nie nalezą jej sie prawa do współdecydowania o losach dziecka ani też ewentualne alimenty na starość - z czysto moralnego punktu widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polo1000
w żądnym wypadku nie chodzi o złośliwość. Praktyczność w najczystszym stopniu, "Mamusia" jak się okazało ma pod górkę z prawem i przez parę ostatnich lat ciągle zmienia miejsce zamieszkania, tzn miasta. Za każdym razem kiedy potrzebne są podpisy obojga rodziców muszę opowiadać historię co i jak. Nawet żeby zrobić szczepionkę trzeba podpisu obojga rodziców, nie wspomnę już o szpitalu. Sprawa jest jeszcze w toku i nie wiadomo jak się zakończy. Jak na razie wiadomo że sąd innej instancji przyznał mi wyłączne prawo do opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag...
problemy z podpisami, paszportami itd to rzeczywiście kiepska sprawa. Szkoda, że nie da się z matką dziecka polubownie załatwić sprawy tak, by w sądzie nie robiła Ci pod górke. Jesli chodzi o wymiar sprawiedliwości sądzę, że chodzi o to że na oskarżenia dotyczące fałszywości dokumentów muszą być poparte mocnymi dowodami, tak mi się wydaje.. Miejmy nadzieję, że wszystko się ułozy tak, by Twoje dziecko jak najmniej ucierpiało w całej tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella***
skoro sprawa w toku radzę napisac PISMO PROCESOWE w którym TŁUSTYM DRUKIEM podniesiesz kwestie fałszerstwa dokumentów - w razie apelacji bedzie jak znalazł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polo1000
Co do fałszerstwa to była żona od razu przyznała się do sfałszowania dokumentów na które się przed momentem powoływała. Zostało to nawet zaprotokułowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polo1000
Cała szeroko pojętą papierologią zajmuje się mój pełnomocnik. Do prokuratury zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jak na mój gust to największym problemem jest podejście pani sędi i jej słowa "żebym się nie czepiał" i zasadniczo o co mi chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabella***
sądzę, że albo babie sodówa uderzyła albo zdając sobie doskonale sprawe z mozliwych konsekwencji dla twojej ex usiłowała to zbagatelizować, żebyś nie skopał leżącego po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Jeżeli to prawda co piszesz ,ja wytoczyłbym sprawę karną sądowi ,który tą sprawę rozpatrywał . Sąd nie stoi ponad prawem. Rozumie ,że te sfałszowane dokumenty są w aktach sprawy. Sąd ....jeśli Ty podniosłeś zarzut sfałszowania dokumentów....powinien odroczyć sprawę celem wyjaśnienia ...czy dokumenty są sfałszowane.Taka zaś reakcja sądu jest niedopuszczalna.Sąd z urzędu ma obowiązek zawiadomić organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa. A czy te sfałszowane dokumenty czegoś dowodzą czy nie ....to nie ma w tym przypadku znaczenia . Znaczenia co do popełnienia przestępstwa. Zaś co do sprawy miało by w sprawie toczącej się , gdyby na tej podstawie w sprawie sąd wydal wyrok. Dlatego powtarzam należy zaskarżyć sąd .....nie mylić z instancyjnością. Sąd jest takim samym urzędem jak każdy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polo10000nie chce byc złośliwa ale... napisałeś tak "Za każdym razem kiedy potrzebne są podpisy obojga rodziców muszę opowiadać historię co i jak. Nawet żeby zrobić szczepionkę trzeba podpisu obojga rodziców, nie wspomnę już o szpitalu." za jakim razem?! jestem sama z synem od 11 lat-mój syn jest niepełnosprawny ruchowo od urodzenia,przeszedł 2 operacje,nogi,miał złamana rękę w łokciu-składana i drutowana miał w narkozie,miał szyta głowę,był szczepiony na wszystko co możliwe i nigdy ale to NIGDY nikt nie chciał ode mnie zgody jego ojca!!Szkołę załatwiałam sama, rehabilitację sama, leki podaje sama....chyba nie do końca wiesz że na leczenie zgody drugiego rodzica nie potrzeba no chyba że mówimy o zmianie płci Zgodę ojca potrzebowałam jedynie do wyrobienia paszportu oraz dowodu osobistego-z uwagi że ojciec dziecka przebywa poza granicami kraju uzyskałam sądową zgodę na wystawienie paszportu. ktos tu napisał że pozbawienie praw rodzicielskich sprawi że w przyszłości rodzic pozbawiony praw rodzicielskich nie będzie mógł ubiegać sie od dziecka alimentów gdyby był w niedostatku-nic bardziej mylnego-ZERWANA WIĘŹ JEST PODSTAWĄ DO ODDALENIA TAKIEGO WNIOSKU (chociaż nie zawsze) ALE NIE UTRATA PRAW RODZICIELSKICH wyłączna opieka nad dzieckiem jest czymś zupełnie innym aniżeli prawa rodzicielskie-ale o tym chyba każdy wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też pierwszy raz słyszę o konieczności podpisu obojga rodziców przy szczepieniu. :o Syn byl szczepiony w zeszłym tygodniu i był z babcią. Nikt niczego nie musiał podpisywać. Podobnie ja sama podpisywałam zgodę na operację i ja sama zapisywałam syna do szkoły. Ta cała historia jest bardzo "prawdziwa". Tak jak owe zaświadczenia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polo1000
do Wielmożnej Pani, otóż wedle prawa przy badaniach,leczeniu z wyłączeniem dentysty chyba wszędzie indziej chcieli od menie również podpisu "mamusi" której szukaj wiatru w polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego, że w Rp wszędzie to matki latają z dziećmi po lekarzach, tatuś jest wyjątkiem, wiec od razu rodzą się pytania: a co, dlaczego, a gdzie mama? lecząc moje młode: kardiolog, poradnia wad postawy, dentysta, ortodonta, endokrynolog, okulista nie spotkałam się z pytaniem gdzie podpis/tudzież tatuś natomiast w przypadku wyrobienia paszportu dziecku musiałabym mieć zgodę exa sprawa w sądzie rejonowym o podwyższenie alimentów nie poszła po mojej myśli, więc odwołałam się do sądu okręgowego i wygrałam a dlaczego tak się potoczyło w rejonowym? bo ex teść był ławnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESTETY AUTOR MA RACJE
wy jestescie matkami wiec niktnic nie wymaga,sprawa sie komplikuje kiedy to ojciec jest sam z dzieckiem u lekarza... po za tym napewno wiekszosc wie ze jestesci matkami ktore same wychowuja dzieci i sa ich wylacznymi opiekunami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez napisałam, że z synem była babcia, tez nie musiała niczego podpisywać. Teraz wszyscy załatwiaja sobie dupochrony i jeżeli istniałby obowiązek podpisywania zgody na szczepienia, to pielęgniarka na pewno juz zadbałaby o to, aby to załatwić. A na zgodzie na zabieg był wymagany tylko podpis jednego z opiekunów. Więc ja w całą tę historię nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIESTETY AUTOR NIE MA RACJI!!!!! mój syn złamał rękę w łokciu będąc na koloni-dyrektor ośrodka powiadomił mnie o tym telefonicznie-zapytał czy ma bezpośrednio jechać z dzieckiem do miejscowego szpitala czy przywieź go do rodzinnego miasta-ustaliliśmy razem z dyrektorem że przywiezie go do rodzinnego szpitala czego również domagał sie mój syn-zmuszona byłam z mojego telefonu wyrazić zgodę na jego przewóz samochodem osobowym pisząc sms-a-innej możliwości nie było-nikt ode mnie nie wymagał zgody drugiego rodzica mimo że nie jest on pozbawiony praw rodzicielskich-zresztą byłoby to niemożliwe!!! ojciec dziecka przebywa poza granicami kraju!! w jaki sposób miałabym ustalić w jednej chwili jego adres? gdzie go szukać? to absurd!!!!! a dla twojej wiadomości wlepiam artykuł który jasno określa sposób leczenia i zgody obojga rodziców Kiedy zgodę na leczenie dziecka muszą wyrazić oboje rodzice? W praktyce zgoda na podjęcie czynności leczniczych w stosunku do małoletniego dziecka zarówno w procesie leczenia ambulatoryjnego, jak również w trakcie hospitalizacji wyrażana jest najczęściej przez jednego z rodziców. Praktyka taka jest prawidłowa jeżeli zgoda dotyczy czynności leczniczych, które nie stanowią podwyższonego ryzyka dla zdrowia lub życia dziecka. Prawo przewiduje jednak wyjątki od zasady podejmowania decyzji o leczeniu tylko przez jednego z rodziców! Zgodę na podjęcie czynności leczniczych w stosunku do pacjenta małoletniego musi wyrazić uprawniony podmiot, którym jest przedstawiciel ustawowy. Przedstawicielami ustawowymi dziecka są jego rodzice, chyba że zostali oni wyrokiem sądu pozbawieni władzy rodzicielskiej. W sytuacji, gdy oboje rodzice posiadają nieograniczoną władzę rodzicielską, każde z rodziców jest uprawnione do sprawowania tej władzy indywidualnie, a co za tym idzie do samodzielnego decydowania o leczeniu dziecka. Jeżeli rodzice dziecka są w separacji lub po rozwodzie i władza jednego z nich została ograniczona do ściśle określonych uprawnień, z których sąd wyłączył władzę w zakresie decydowania o leczeniu dziecka, jedynym przedstawicielem ustawowym małoletniego jest drugi rodzic. Przedstawiciel ustawowy jest jedynym podmiotem mogącym wyrazić zgodę lub sprzeciw na czynności lecznicze tylko wtedy, gdy dziecko nie ukończyło szesnastego roku życia. Po ukończeniu przez dziecko szesnastu lat rodzice mogą jedynie współdecydować o leczeniu małoletniego, wyrażając zgodę lub sprzeciw na czynności lecznicze wraz z nim. Jak już wspomniano decyzje o leczeniu dziecka poniżej szesnastego roku życia może podejmować samodzielnie każdy z rodziców, chyba że chodzi o sprawy istotne dla dziecka. Zgodnie z art. 97 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego () o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie. W procesie leczenia sprawami istotnymi dla dziecka są czynności lecznicze, których wykonanie wiąże się z podwyższonym ryzykiem dla zdrowia lub życia małoletniego pacjenta. Do takich można zaliczyć np. zabieg chirurgiczny związany ze zwiększonym ryzykiem około operacyjnym, a także zabieg diagnostyczny o podwyższonym ryzyku. Rodzice podejmujący różne decyzje dotyczące leczenia dziecka powinni zgłosić się do sądu opiekuńczego w celu rozstrzygnięcia sporu i podjęcia przez sąd decyzji o leczeniu małoletniego. Do momentu uzyskania zgody na leczenie wyrażonej przez sąd lekarz nie może podjąć w stosunku do dziecka czynności leczniczej, której dotyczy spór. Lekarz może jednak zatrzymać małoletniego w szpitalu do czasu rozstrzygnięcia sporu i wyrażenia zgody lub sprzeciwu na podjęcie czynności leczniczych przez sąd opiekuńczy. Zatrzymanie dziecka w szpitalu może nastąpić w takiej sytuacji nawet wbrew woli przedstawiciela ustawowego, jeśli stan zdrowia dziecka wymaga zdaniem lekarza hospitalizacji. O rozstrzygnięcie sporu między rodzicami może wystąpić do sądu opiekuńczego również lekarz, szczególnie w sytuacji, gdy niepodjęcie spornej czynności leczniczej stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia małoletniego. Powinnością lekarza jest w takim przypadku poinformowanie sądu o stanie zdrowia dziecka, rokowaniach, ryzyku niepodjęcia leczenia oraz o czasie, w którym powinna zostać podjęta decyzja o leczeniu bez ryzyka dla pacjenta. Należy zaznaczyć, że lekarz jest zobowiązany do respektowania woli obojga rodziców jedynie wówczas, gdy oboje rodzice są w momencie pobierania zgody na wykonanie czynności leczniczej o podwyższonym ryzyku obecni. Lekarz mający kontakt tylko z jednym rodzicem, który ma nieograniczoną władzę rodzicielską i wyraża zgodę na leczenie dziecka, nie musi poszukiwać drugiego rodzica dziecka po to, aby ten również wyraził zgodę. Zgodę na podjęcie w stosunku do dziecka czynności leczniczej o podwyższonym ryzyku powinni wyrazić oboje rodzice. W przypadku gdy nie ma kontaktu z jednym z nich, zgoda jednego rodzica posiadającego pełną władzę rodzicielską jest wystarczająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpowiem tobie dlaczego powinieneś pozbawić praw rodzicielskich matkę swojego dziecka czy też dzieci poza tym że jej zgoda będzie potrzebna przy wyrobieniu paszportu i dowodu osobistego dla małoletniego dziecka w przypadku kiedy będziesz chciał z dzieckiem wyjechać za granicę nawet jeśli byłaby to wycieczka to również po to aby matka twojego dziecka nie mogła go np zabierać bez twojej wiedzy z przedszkola czy tez szkoły-skoro nie jest pozbawiona praw rodzicielskich ona ma pełne prawo do tego by zabrać dziecko i mieć je przy sobie tak długo jak będzie chciała ojciec mojego syna zabrał go do siebie ,szedł do pracy i wywiózł go do swojej znajomej a sam poszedł do pracy nie informując mnie o tym-syn był 10 dni przed operacja więc nie mógł być narażony na żadna infekcje bo to by przesunęło termin operacji ojciec nie chciał mnie powiadomić o miejscu pobytu dziecka-zgłosiłam ten fakt na policję-pierwsze o co mnie zapytano to czy ojciec jest pozbawiony praw rodzicielskich-niestety nie był więc policjant powiedział mi że zgłoszenia nie przyjmie bo dziecko jest ze swoim ojcem i ma do tego prawo-syn miał wówczas 5 miesięcy co mnie uratowało/ to fakt że dziecko było w obcych rekach a ojciec był w pracy i nie sprawował bezpośrednio nad nim opieki-policja pojechał do zakładu pracy ojca, ustaliła adres miejsca dziecka i w taki sposób odebrałam swojego syna z rąk znajomej ojca mojego dziecka jeśli rodzic jest pozbawiony takich praw to musi uzgadniać wszelkie wizyty oraz pobyt poza miejscem zamieszkania dziecka z drugim prawnym opiekunem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydykaa
W NASZYM POLSKIM SĄDZIE WŁADZY RODZICIELSKIEJ MOZNA POZBAWIĆ ZAOCZNIE(NIBY W PRZEPISACH NIE JEST TO REALNE) A JEDNAK-KASA I ZNAJOMOŚCI ZAŁATWIA WSZYSTKO..KIEDY CÓRCE USUWALI NIGDAŁKI MUSIAŁAM SIE ZWOLNIĆ Z PRACY I JECHAC ZLOZYC PODPIS NA ZGODZIE BO MĘŻA NIE BYL WYSTARCZAJĄCY,ZE TAK TO UJME..JAK WIDAĆ ROZNIE TO BYWA W RÓŻNYCH PRZYPADKACH A PARADOXOW ŻYCIOWYCH NIE BRAK..powodzenia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydykaa
P.S.KOBIETA-MATKA..RZADKO KIEDY ODPOWIADA ZA SWOJE CZYNY.NAWET JESLI SAMA SIE PRZYZNAJE..OSOBIŚCIE ZNAM TAKA KOBIETĘ KTORA ŚMIEJE SIE EX W TWARZ I Z UŚMIECHEM NA TWARZY MOWI ZE NIKT JEJ NIC NIE ROBI NO I..TAK JEST CHYBA ZE PRZEGRANA STRONA MA KASE NA DOBRA PAPUGE WTEDY SZANSE NA SPRAWIEDLIWOŚĆ ROSNĄ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
I to jest święta prawda.Kobietom a szczególnie tym niedorozwiniętym ...a odnoszę wrażenie ,że jest ich duża część.... ....za dużo się wydaje.Swoją psychozą obciążają nie tylko siebie ale i cale społeczeństwo.Zaś jeśli chodzi o lecenie to reguluje to ustawa o prawach pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydykaa
ZNIECIERPLIWIONY-JESTEM KOBIETA.JEDNAK CZASEM JAK PATRZE CO ROBIĄ TE WSZYSTKIE PSEUDO-MATKI I TO NIBY DLA DOBRA DZIECKA(W RZECZYWISTOŚCI SWOJEGO)TO ZALUJE ZE MAM POCHWE..90 PROCENT TO..NIE BEDE KOŃCZYĆ BO NIE O TO CHODZI..WSTYD MI ZA TAKIE MATKI,NIE KOBIETY,NIE ŻONY,NIE KOCHANKI A ZA MATKI.OCZYWIŚCIE I MĘŻCZYŹNI NIE SA ŚWIĘCI ALE CZASEM JAK PATRZE NA TO CO SIE DZIEJE WOKÓŁ TO WYJSC Z PODZIWU NIE MOGE ZE TO SIE DZIEJE NAPRAWDE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydykaa
JESTEM PO ROZWODZIE I MIMO,ZE MOJ EX UMILIL MI TOTALNIE MAŁŻEŃSTWO..NIGDY DZIECI NIE NASTAWIAŁAM I NIE PRZYSZŁO MI PRZEZ MYŚL''CIĄGNĄĆ''Z NIEGO.USIADŁAM POWIEDZIALAM JAKIE CHCIAŁABYM ALIMENTY,ON POWIEDZIAL.ZE TYLE MI NIE DA BO GO TERAZ NIE STAĆ I OK.DZIECI MAJA OBOJE RODZICÓW..MIMO,ZE MIESZKAJĄ ODDZIELNIE..CZYLI JEDNAK MOZNA??GRUNT TO KULTURA I CHĘĆ WSPÓŁPRACY BO TO JEST DOBRO DZIECKA(NIE KOMBINATORSTWO:) NA ICH RZECZ).DOBREJ NOCY ZYCZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla Pani powyzej
oklaski na stojaco za klase i nie brak zdrowego rozsadku :) gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Dopóki sąd nie ponosi odpowiedzialności za swoje wyroki ...a nie ponosi ... bo ludzie nie zaskarżają sądu.... nie mylić z instancyjnością......a mają do tego prawo .......dopóty będzie zupełna bezkarność i dowolność sądów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZNIECIERPLIWIONY-JESTEM KOBIETA.JEDNAK CZASEM JAK PATRZE CO ROBIĄ TE WSZYSTKIE PSEUDO-MATKI I TO NIBY DLA DOBRA DZIECKA(W RZECZYWISTOŚCI SWOJEGO)TO ZALUJE ZE MAM POCHWE..90 PROCENT TO.. Kobieto, w jakim ty się środowisku obracasz, skoro 9 kobiet na 10 to... W moim otoczeniu nie ma takich kobiet. Jasne, są lepszymi czy gorszymi matkami, lubię je mniej lub bardziej, ale wszystkie dbają o dzieci i rodziny. Może zmien środowisko na normalne a nie patologiczne, to wtedy nie będzie ci wstyd, ze jesteś kobietą. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Myślę ,że tu nie chodzi o środowisko przebywania ale o społeczną wiedzę w tym zakresie.Duże grono kobiet jest po prostu kłamliwe,leniwe i chciwe a nie odpowiedzialne,pracowite i prawdomówne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, ze takich kobiet nie ma, ale ich ilość jest uzależniona od "jakości" towarzystwa. Ja obracam się wśród normalnych ludzi i takich kobiet (facetów też nie) nie znam. :o Jasne, ze nie każdy pali sie do sprzatania czy gotowania, ale moje koleżanki i znajome pracują, zajmują się dziećmi i prowadzą domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×