Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam już sily na to

nieznośne dziecko

Polecane posty

Gość nie mam już sily na to

Już z nią nie wyrabiam, moja córka ma 2 lata i dosłownie nie daje mi się w spokoju wysikać, znikam z jej pola widzenia na 30 sekund i wpada w histerię. Jak wychodzę z domu wiesza mi się na nodze i za nic nie chce puścić. Karmić ją mogę tylko ja, inaczej nie zje. Jak ją kładę do łóżka to oczywiście muszę się położyć obok bo inaczej histeria, jak się w nocy budzi i mnie nie ma obok histeria. Nie wiem co się z nią stało jeszcze niedawno taka nie była. Była normalnym dzieckiem, pozwalała mi normalnie funkcjonować, nie było nawet problemu z tym by wysłać ją na 4 dni do dziadków. Nagle z dania na dzień przeistoczyła się nie do poznania. Nie mam już do niej siły. Od stycznie idę do nowej pracy ( od września nie pracuję) małą chcieliśmy zostawić z opiekunką ale teraz nie wiem czy nawet z moją mamą będzie chciała zostać. Nie wiem jak te jej zachowania kontrolować, nie wiem co mam robić. Nawet z ojcem nie chce zostać, o dalszej rodzinie nie wspomnę. Zachowuje się tak jakby była o mnie zazdrosna, jeśli widzi jak przytulam się i całuję z mężem podbiega do na krzyczy mama, mama i stara się odepchnąć męża ode mnie albo znowu przylepia mi się do nogi. Od września jak już wspomniałam nie pracuję wiec zajmuje się dzieckiem, wcześniej moja mama do nas przyjeżdżała na czas mojej pracy. Moje dziecko wtedy zachowywało się normalnie, odkąd już nie pracuję zauważam w niej niepokojące zmiany. Jest coraz gorzej, poradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rodzilam w Polsce
nie chcialabym Cię straszyć,ale może ktoś zrobił jej krzywdę? może ją ktoś uderzył,albo nastraszyl. czasami jak moje chłopaki nie chcieli się słuchać,to dziadek ich straszył że odda ich do domu dziecka. jak to usłyszałam to prawie go udusiłam za takie bzdury. ich na szczęście to nie wystraszylo ale może ktoś twoja corke wystraszył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez urazy
wydaje mi sie, ze mala przyzwyczaila sie do Ciebie i jest baardzo zazdrosna :) nie wiem co Ci poradzic, moze probuj malymi kroczkami przyzwyczajac ja do towarzystwa innych osob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już sily na to
Też się nad tym zastanawiałam, chyba nad każdą możliwością się zastanawiałam. Pytałam męża, moją mamę czy widzą o takiej sytuacji, twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca. Nie sądzę żeby ktoś zrobił jej krzywdę. Jej zachowanie nie zmieniło się diametralnie w ciągu jednego dnia, jej zachowanie pogarsza się systematycznie każdego dnia jest coraz gorzej. Oczywiście nie pozwalam jej na wszystko, kiedy idę do wc nie wpuszczam jej do środka, wtedy ona strasznie się dobija, płacze i krzyczy. Mówię, że za chwilę wyję ale ona nie przestaje, potem muszę ją uspokajać kilka minut. Nie bardzo wiem jak postępować, czy na razie odpuścić i jej nie zostawiać na moment czy nie ulegać i coraz częściej znikać jej z oczu na coraz dłuższy czas, może przywyknie. Problem jest na tyle poważny bo jak już napisałam za 3 tygodnie rozpoczynam pracę i nie będę się mogła nią zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta psycholog
uważam, że ty albo maż biliscie ją, dlatego tak się dzieje nie probuj zaprzeczać, bo znam się na tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już sily na to
Nikt jej nigdy nawet nie uderzył więc sobie daruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już sily na to
oczywiscie zdarzało się klas, mocniejsze szarpnięcie czy uderzenie w twarz, ale nic więcej więc nie przesadzajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już sily na to
Wpis wyżej oczywiście podszyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiaca_mamusia_kielce
skoro sama przyznałas,ze bijecie z mężem swoje dziecko to nie ma oczym gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"aneta psycholog uważam, że ty albo maż biliscie ją, dlatego tak się dzieje nie probuj zaprzeczać, bo znam się na tym"" Hahahaha jak ja kocham takich bezdennie głupich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxxemburg
Autorko ,dzieci przechodza rozne fazy rozwoju , najprawdopodobniej Twoje corka przeszla wlasnie do jednej z nich - zaczyna sobie zdawac sprawe ,ze jest samodzielna osoba i to budzi w niej strach , niestety trzeba ten okres przetrzymac odstawianie jej na sile niczego nie zalatwi , bo mala bedzie sie jeszcze bardziej bac , trudno cos poradzic ! Sprobuj z opiekunka , albo mama umawiac sie od zaraz ,dopoki jestes w domu , ze ktos sie nia zajmuje ,bawi , podczas gdy Ty zalatwiasz obok swoje sprawy ,tak by mogla Cie widziec , potem probuj gdy jest zajeta ,na chwile wyjsc sama do lazienki ,albo zamknac sie w kuchni i zawsze po krotkim czasie wracaj , by nauczyla sie ,ze nawet ,jak przez chwile ,Cie nie ma ,to zawsze wracasz . Tego dzieci sie boja , ze mama zniknie i juz nie wroci ! Moja corka tez to przechodzila , nawet do toalety wyjsc nie moglam ,nie pamietam jak dlugo to trwa , 3- 4 miesiace moze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już sily na to
Moja córka nigdy nie została uderzona, no litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeroko omawiany
"bunt 2-latka" :) dziecko sąsiadki to właśnie przechodzi - a przez ściany słychać wiele, choć wcale nie chcę :/. Już się boję, co zrobię jak moje będzie miało 2 lata ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam już sily na to
a jak taki bunt opanować w 3 tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxxemburg
Kobieto przeciez Ci napisalam !!!!!!!!! Dziecko musi miec poczucie ,ze jestes nie daleko i zawsze wracasz ! Ktos zaufany zajmuje sie dzieckiem , Ty obok , jak mala jest naprawde zajeta , znikasz jej na chwile z oczu , potem dluzej , zawsze wracasz i traktujesz dziecko naturalnie ,bez cyrkow typu : oj ale sir ztesknilam itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxxemburg
Jak jestes z nia sama bierz wszedzie ze sobo ,nawet siku. Mnie wszyscy mowili ,ze z takim dzieckiem bede wiec wiecznie problemy , ze nie zostanie w przedszkolu itp . , nic sie nie potwierdzilo ,tylko nie zdzieraj jej z siebie na sile , np. Jak wychodzisz - np. pozwol sie kawalek odprowadzic ,a potem usmiech na twarz , calusek na czolo " zaraz przyjde " i sie odwracasz , jesli pokazesz ,ze Tobie ciezko ja tak zostawiac - przegralas , wyczuje ! Wszystko musi byc spokojnie i naturalnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×