Czy panie w salonach umieją dopasować sukienkę do figury?

Nie bardzo mam z kim iść wybieranie sukni ślubnej. Czy panie w salonach mają pojęcie o tym jak dobierać sukienkę do figury? nie chcę, żeby mi wciśnięto coś drogiego i do bani.

Chyba dużo zależy od salonu;-) ale ja bym wzięła choćby koleżankę żeby mieć drugie zdanie. Mnie babka super dobrała suknie, inną niż myślałam i wybór był lepszy;-) więc czasem warto zdać się na profesjonalną pomoc.

w większości salonów kobiety dobiora Ci po prostu jak najdroższą sukienkę, do tego welon, gipsiki obrus dla męża i Bóg wie co jeszcze - im więcej sprzedadza, tym więcej zarobia... inna sprawa, że niektóre Panny Młode sa tak zafiksowane na danym typie sukni, który spodobal im sie na zdjęciu, ze nawet najzyczliwsze rady albo spływają po nich jak woda po kaczce, albo wywołują wręcz atak agresji... jest jeszcze inna opcja - porobienie zdjęć w salonie w klku modelach sukni, i wklejenie na forum - inne forumki doradzą i podpowiedzą, pomogą w wyborze dodatków; jest kilka forów, gdzie dziewczyny potrafią bbbbbb fajnie doradzić, i są obiektywne :) sa też fora gdzie panuje trend "im więcej tym lepiej", i PM finalnei wyglądają jak choinki ;)

jestem raczej typem osoby, która zdaje sobie sprawę ze swoich mankamentów i jest otwarta na stylizację. jedyne moje zastrzeżenie "byle nie na bogato", bo tego nie znoszę. mogłabyś podać jakieś namiary na te fora?

babiniec.pl, gazeta.pl (forum ŚiW), strefaslubna omijaj wizaż, fora lokalna (małopolskie, poznańskie, gdańskie, wrocławskie PMP), abcslubu, welonimuszka etc. - tłum infantylnych panienek myślących tylko o lamówkach, brokacie, blaszanych diademikach i o tym, żeby szybciutko po ślubiczku albo jeszcze przed nim zrobić sobie bejbika ;) kiczu na tony

Umieją :) ale musisz brać pod uwagę to, że będą też robić wszystko żebyś wybrała cos z tego co mają.

w wielu salonach nie zgadzają się na robienie zdjęć w sukniach, zanim się nie kupi konkretnej :p

dużo zależy od pań z salonu, ale uwierz że umieją doradzic, ja byłam jedną z tych zafiksowanych klientek, i gdybym tej pani nie posłuchała nie wiem jak bym wyglądała w tym dniu, niemiłosiernie sie uparłam że chce suknie w stylu empire, ale gdy już taką przymierzyłam (jako wogóle pierwszą suknie) chciało mi sie wyc, wyglądałam jak sierota dosłownie, tak sie źle czułam w tej sukni, już po wejściu do salony i po rozmowie pani zapytała dlaczego chce chowac swoją figure (jestem wysoka i szczupła) po przymierzeniu ok 15 sukien (począwszy od empire skończywszy na priscessce) nalepiej sie czułam i wyglądałam właśnie w ala princessa

dwa i pół - absolutna racja. Ja uparłam się na prostą koronkową sukienke na ramiączkach - wyglądałam w niej jak sierota. Dosłownie. Na szczęście panie z salonu wręcz zmusiły mnie do przymieżenia tego czego absolutnie nie chciałam. Czyli suknie bez ramiączek, z gorsetem i też pirncesse no i okazało się że to jest własnie to. dobra rada to mierzyć, merzyć i jeszcze raz mierzyć nawet jak ocś się nam ( na pierwszy rzut oka ) nie podoba.

Byłam z córką po jej suknie ślubną i mogę powtórzyć po poprzedniczkach na tym forum, że panie w salonach staraja się jak najlepiej doradzić. Moja córka też miała konkretne wyobrażenie o tym, jaką suknię chce mieć, ale panie namówiły ją na przymierzenie wielu sukienek o różnym charakterze. Dzięki temu mogla porównać, jak w nich wygląda i wybrać to, w czym rzeczywiście najlepiej wygladała. Z tym, że chyba jednak najlepiej iść z kims życzliwym i szczerze oceniającym - panie w salonie moga pewnie jednak ulec upartej klientce, nawet gdy nie najlepiej wybrała...

mysle ze tak :)