6 miesięczne dziecko się boi

Dziewczyny czy wasze dzieci też boją się obcych ludzi? Mój synek ma 6 miesięcy,wczoraj przyszli goście na imieniny do nas,jak ktoś go tylko wział na ręce to zaraz był krzyk niesamowity,a jeszcze miesiąc temu było mu wszystko jedno u kogo jest.

a co w tym dziwnego. Pewnie bylo duzo osób, hałas, glosniejsze rozmowy i dziecko bylo zdezorientowane nie czulo sie bezpiecznie dlatego plakało.

oj mój ma 13 m-cy i jest krzyk i ucieka do mnie na ręce na widok większości obcych ludzi - nie boi się w sklepach czy w marketach ale jak do nas ktoś przychodzi albo my do kogoś to jest placz wręcz histeria i wbija mi się w szyje i normlanie wspina po mnie na ręce...

powinno częściej widywać obce mu osoby :) i co ważne zawsze być na rękach w takiej sytuacji.

na czyich rękach? Bo mnie osobiście wkurza przekazywanie sobie dziecka z rąk do rąk na imprezach rodzinnych. niby dlaczego gdy przychodzą goście to nagle dziecko musi zaliczyć noszenie przez 10 osób? Wcale się nie dziwię, że płacze, też bym na jego miejscu płakała. Albo gryzła :)

bo jak do nas przychodzili znajomi to nigdy nie uważałam za dobry pomysł przekazywania sobie dziecka z rąk do rąk. jeśli mała nie spala to albo była w kojcu,albo leżała sobie na macie. każdy mógł się z nią pobawić, czy "porozmawiać",ale nie uznawałam noszenia dziecka na rękach. a twoje malenstwo pewnie mialo po prostu za dużo wrażeń.

kazde dziecko jest inne, ale większość takich małych dzieci nie chce kontaktu z obcymi ludzmi bezpiecznie czuje się tylko z rodzicami, dziadkami czy niańką normalne

mój syn ma póltora roku i od zawszze jest bardzo towarzyski, do wszystkich obcych ludzi ręce wyciąga, każdemu musi dać cześć, przez to łapie choroby, bo nie da się go w 100% upilnować, bo jest bardzo żywym dzieckiem i ciągle mi gdzieś zwiewa.

Pewie macie racje,siostra przyszła z dziećmi i poprostu chciała go chwilkę ponosić,nie mówię że każdy go chciał nosić i był przekazywany z rąk do rąk,zdziwiło mnie to trochę bo ta sama siostra była miesiąc temu i nie było problemu,ale pewnie wtedy jeszcze za bardzo nie rozpoznawał kto go nosi a teraz już bardzo kontaktyje i to dlatego,myśłałam że jakiś dzikusek mi rośnie:) ale chyba muszę faktycznie częściej z nim wychodzić do ludzi żeby nie był jakomś odludkiem.

To normalny etap w życiu dziecka.