Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milikain

silny stres - nie mogę oddychać!

Polecane posty

Gość milikain

Nie wiem co się ze mną dzieje, nie radzę sobie:( ostatnio mam straszny okres w rodzinie, Tata zachorował na raka, właściwie nie ma już szans na wyleczenie. Codziennie patrze na jego cierpienie, codziennie coś nowego się komplikuje, boje się co będzie dalej, staram się nie dopuszczać do siebie najgorszych myśli, ale nie jest to proste jak wszyscy w koło rozkładają ręce...Nie mam z kim o tym porozmawiać, nie umiem z Tatą mówić, on raguje agresywnie albo w ogóle nie chcę mówic jest nieobecny. W powietrzu ciągle gęsta atmosfera...to wszytsko sprawiło, że od kilku tygodni jestem w ciagłym stresie, na początku się trzymałam i pocieszałam wszytskich dookoła, ale teraz już nie daje rady, chcialabym żeby ktoś mnie pocieszył. Ciągle płacze, tak aby nikt nie widział, czuję że się duszę, mam ociężałą klatkę piersiową i gulę w gardle, tak jest od kilku dni, nie mogę spać, leżeć na plecach bo wtedy się duszę...nie umiem się na niczym skupić, egazminy się zbliżają a ja nie mam siły zabrać się do nauki. Nachodzą mnie złe myśli, albo rozpamiętuję to co było albo widzę pogrzeb i to co będzie, wtedy sama nie wiem jak ale łzy same płyną, nie umiem tego kontrolować. Zawsze byłam silna, przeżyłam wiele, choroba mojej Mamy - przeszczep serca, potem przeszczep serca ojca, a teraz rak - w momencie kiedy już wszytsko wydawało sie być ok...ze względu na stan po przeszczepie serca on nie może mieć ani chemii, ani radioterapii pełnej...aaa musialam to z siebie wyrzucić, wypisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszkaaa8483848
Jezu wspolczuje;/ Sciskam Cię serdecznie...Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×