Coś na szyjce macicy po porodzie POMOCY

witajcie ponad 4 mieisiące temu urodziłam. Była u lekarza z miesiąc temu i okazało się że mam coś na szyjce macicy zapomniałam jak to lekarz nazwał ale to coś takiego że to on w swoim gabinecie może mi wyciąć z znieczuleniem Na ostatniej wizycie pokazywał mi to bo udało mu się jedno oderwać to była taka malutka kuleczka a w niej krew i po tym chwilkę miałam krwawienia ale to troszeczkę. I mówił że podczas stosunku seksualnego może mnie to boleć no ale że nie współżyłam to nie wiem. Czy ktoś wie co to może być ? Wiem że powinnam słuchac lekarza no ale zapomniałam co to jest :( i na jutro jestem umówiona na wizytę i koszt jej to 140 zł nie mam tylu pieniędzy znaczy mam ale mi szkoda :( bo potem może nam do końca miesiąca zabraknąć :( i chciałam poczytać o tym q google i dowiedziec się czy mogę tą wizytę odłożyć za miesiąc ale do tego wszystkiego dochodzi jeszcze nadżerka... którą mamy zacząć leczyć jutro kurde no :( nie posżła bym na wizytę ale boję się żeby mi to nie zrobiło się w coś gorszego prosze o odp co to może być ?

Może polip(polipy)?

torbiel?

kurczę nie to coś innego coś na "si" jest to coś takiego ? Albo może przekręcam

nikt mi więcej nie odpisze ?

"Szyjka jest częścią macicy, którą ginekolog widzi zakładając wziernik do pochwy przy pobieraniu cytologii. Jest ona najczęściej pokryta nabłonkiem płaskim oraz częściowo również nabłonkiem gruczołowym, który znajduje się w kanale szyjki i w jej ujściu. Ten że nabłonek gruczołowy, ponieważ jest cienki i dobrze unaczyniony, widoczny jest gołym okiem jako czerwona plamka na szyjce macicy i dawniej określana jako „nadżerka. Współcześnie lekarz ginekolog używa określenie „nadżerka jako swoistego slangu lekarskiego do opisu wszelkich zmian w okolicy ujścia szyjki macicy. Najczęściej, bo w około 95%, jest to fizjologiczna zmiana czyli prawidłowy nabłonek gruczołowy. Jednak, żeby uwiarygodnić to rozpoznanie należy wykonać badanie cytologiczne i kolposkopowe. Niestety cały czas kolposkopia jest badaniem mało popularnym i lekarze zapominają o wysyłaniu swoich pacjentek z podejrzeniem „nadżerki do pracowni dysponującej kolposkopem. Niepotrzebnie wykonywanych jest tysiące zabiegów na zdrowych szyjkach, bo lekarz rozpoznał „nadżerkę. A ile tych „nadżerek miało złą cytologię? Czy była wykonana kolposkopia? Kolejna „choroba to cysty lub torbiele Nabotha. Brzmi to równie niebezpiecznie. Postaram się wyjaśnić fizjologię powstawania tych torbieli. Od okresu dojrzałości do przekwitania u kobiety szyjka macicy ulega ciągłym procesom ewolucyjnym. Granica między nabłonkiem płaskim a gruczołowym nie jest stała i przesuwa się już to na zewnątrz już to do kanału szyjki macicy. Jeżeli nabłonek gruczołowy zostanie zastąpiony przez nabłonek płaski, to komórki gruczołowe będące pod powierzchnią nadal produkują śluz i powstaje mały pęcherzyk wypełniony wydzieliną śluzową, który widoczny jest jako uwypuklona ponad powierzchnię szyjki macicy banieczka. Jest to zmiana jak najbardziej prawidłowa i nie wymagająca żadnego leczenia, ponieważ nie wywołuje ona zmian chorobowych ani sama nie jest chorobą. Zauważenie pęcherzyków Nabotha jest również wskazaniem do kolposkopii. Niekiedy i to bardzo rzadko takie torbiele mogą osiągać rozmiary do 2 cm i jeżeli zamykają światło ujścia szyjki macicy mogą być usunięte przez nakłucie i opróżnienie jej zawartości. Pęknięcia szyjki macicy czyli tzw. laceracje również wywołują wiele kontrowersji. Tego typu zmiany powstają tylko u kobiet, które rodziły lub miały wykonywane zabiegi ginekologiczne typu wyłyżeczowanie jamy macicy. Są to najczęściej niewielkie boczne pęknięcia, które powstają jako naturalne następstwo rozwierania się szyjki macicy podczas porodu. Dlatego u kobiet, które nie rodziły ujście kanału szyjki macicy jest owalne a u wieloródek szparowate czyli jako poprzeczna linia. Niekiedy laceracje są duże i sięgają nawet sklepień pochwy. W takiej sytuacji można wykonać zabieg konizacji szyjki macicy, czyli skrócenia o tę część gdzie jest pęknięcie. Zdania co do sensowności tego typu metod są podzielone. Wyniki badań są sprzeczne czy pozostawienie laceracji bardziej zaszkodzi utrzymaniu kolejnej ciąży czy sam zabieg konizacji może przyczynić się do problemów. Ostatnie badania wykazują, że tzw. niewydolność szyjki macicy przy porodzie przedwczesnym ma związek z aparatem mięśniowym ujścia wewnętrznego szyjki macicy a nie ujściem zewnętrznym, czyli ani laceracje ani konizacja nie ma tu żadnego wpływu. Natomiast sam zabieg konizacji może dać dalsze następstwa pod postacią np. zarośnięcia kanału szyjki macicy, gdzie krew miesiączkowa nie może wydostać się z macicy lub powstania ognisk endometriozy na szyjce macicy wywołujących nieprawidłowe krwawienia. Podsumowując należy bardzo ostrożnie podchodzić do wydawałoby się pewnych rozpoznań. I niekiedy zaniechanie niektórych czynności może dać większe korzyści niż leczenie czegoś co nie jest chorobą. Jarosław Jacek Maj lekarz ginekolog-położnik www.medic.hg.pl"

a nie przypadniek ziarniak?

przypadkiem* miało być:)

o wlasnie chyba zierniak dzieki :) o mozesz cos wiecej powiedziec na tenn temat ?

no na "si" czyli ziarniak :P

sory zakladalam jeszcze jeden temat i pomylilam nicki :)

:) oj pomylilo mi sie :)

mialaś szytą szyjkę? Z tego co znalazlam to ziarniaki robią się w miejscu ran.

nie szyjki szytej chyba nie mialam ale bylam nacinana i szyta i troche popekałam

a szyjka też ci popękała?

"na wizycie kontrolnej po porodzie lekarka stwierdziła że w miejscu szwu na szyjce zrobił mi się ziarniak - opisała że jest to nieszkodliwa zmiana która powinna się sama wchłonąć, ale może czasem pokrwawiać (szczególnie przy stosunku) więc dostałam do stosowania w takich przypadkach Vagotyl. Jestem już 15 tyg. po porodzie i od kilku dni czuję straszny dyskomfort (czuję się gorzej niż kilka dni po porodzie, tzn. strasznie mnie ciągnie w kroczu - szczególnie wieczorem, pojawiają się plmki krwi), więc przy wieczornej toalecie "zaczęłam szukać" dlaczego tak się dzieje. I niestety na moje nie znające się oko stwierdziłam że pojawiło się kilka dodatkowych guzków o intensywnej bordowej barwie. Do tej pory nie stosowałam ww. leku bo nie czułam takiej potrzeby, ale teraz zaczęłam się zastanawiać czy te zmiany to nie są wywołane przez jakąś bakterię i czy nie powinnam się udać na wizytę do gabinetu już teraz pomimo że na kolejną wizytę mam się zgłosić ok 6 m-cy po porodzie. Dodam że karmię tylko piersią więc nie chciałabym aby moje maleństwo było niepotrzebnie narażone. Bardzo proszę o szybką odpowiedź. Z góry dziękuję, M."

wstyd mi ale tak na prawdę to nie wiem :(

wiesz chyba powinnaś iść na tą wizytę -żeby potem nie było gorzej.

brodawczak? kiedy byla ostatnia cytologia?