Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotniczka......

mąż za granicą - samotność

Polecane posty

Gość samotniczka......

zapraszam wszystkie samotne panie.mój mąż pracuje za granicą..najgorsze są wieczory. to dopiero miesiąc jak się nie widzimy. a ja codziennie płaczę nie radzę sobie z tym wyjazdem i tą rozłąką jednak nie chce mu tym zawracać głowy wiem że ciężko tam pracuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trzylatka
Mam tak samo. Mąż za granicą ja tutaj z dzieckiem. Właśnie dla mnie też najgorsze są wieczory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj :)
To znaczy,że dopiero miesiąc tam pracuje? Podczas jego wizyty musicie o tym porozmawiać,o tym co czujesz,ze bardzo tęsknisz itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wy naiwne jesteście. A dlaczego wybrał pracę za granicą? Nie tylko że względu na zarobki, ale żeby mieć święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak pracuje. Jakoś daje radę ale sądziłam że po jakimś czasie będzie łatwiej ale nie jest. Jakoś oboje dajemy radę. Niestety musimy się kierowca przyszłością. A w polsce nawet nie ma co liczyć na remont domu o zarobkach w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiejskaopera
wiem,że mnie nie posłuchasz ale i tak Ci napiszę starą prawdę znaną w środowisku "emigranckim": nigdy nie wysyłaj męża/chłopaka/faceta za granicę...kasa to piękna rzecz ale "TO" nie jest warte żadnej kasy:( TO=.........przeróżne historie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka......
właśnie teraz jest najgorzej nie będzie go na święta i sylwestra . z dnia na dzień zostałam sama jak palec.mimo że rozmawiamy codziennie to niesamowicie za nim tęsknie.. on ma swoje sprawy tam a ja tutaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trzylatka
To cięzkie święta przed Wami. Mój akurat za tydzień przyjeżdza na 10 dni. Teraz nie widzieliśmy się od 3 miesięcy. To kawał czasu ale jakos dajemy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona kontraktowa
Witam:) Ten sam problem -samotnosc.Maz od lat za granicami kraju ,ja tutaj z dziecmi i praca ...no i samotnoscia.Powiem wam ,ze nie da sie do tego przyzwyczaic z kazdym dniem tygodniem teskni sie nadal,czasami bardziej nawet po kilku latach.Ktos powie niech wraca-niestety nie moze podpisal kontrakt i musi sie z niego wywiazac.Poza tym kredyty,zobowiazania i gonitwa za wszystkim.Zaluje jednego -chwili gdy powiedzialam "tak jedz".z tym wyjazdem nasza milosc umiera kazdego dnia kazdej chwili...nie jestesmy juz tymi samymi ludzmi ,nie zyjemy jak dawniej zyjemy-przyjazdem i wyjazdem meza.Dzieci jakos sobie radza szkola ,znajomi,jakies wyjscia itp.A ja pracuje gdyby nie praca chyba bym oszalala,ale gdy przychodzi wekend modle sie by juz byl poniedzialek,gdy przychodzi wieczor chce by juz sie rozwidnialo,wstaje o 4 rano,bo wydaje mi sie ze szybciej minie ten dzien.Nikomu nie polecam wrecz odradzam.Odleglosc zabija wszystko-nie wazne ile tych km.Niby szczesliwi na pozor ludzie z nas,niby idealna rodzina a w srodku-samotnosc jego i moja .........tylko samotnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam tak , jak wy
ale to ja jestem strona wyjezdzajaca na 5 miesiecy w roku . Musze sobie radzic sama , rady meza tylko telefoniczne. Staramy sie w czasie tych 5 miesiecy, raz zobaczyc na 8-10 dni. Nie zauwazylam , by cokolwiek zmienilo sie w naszych relacjach. Czasem tylko mam serce , jakbym wykapala go w wrzatku.Dziwnie boli:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzelaj z paltza
niech on ci kupi dobrą vibre albo i dwie a jak nie to sąsiad lub owczarek niemiecki załatwi sprawę !:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona kontraktowa
5 miesiecy co roku?ile tak juz ciagniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam tak , jak wy
9 rok .I nie zanosi sie na koniec tego. Taki scenariusz jest ze wzgledu na nasze prace. Kazdy ma swietna prace i kazdy z nas nie umie z niej zrezygnowac. Ciezko , ale ukladam sobie w glowie, ze tak musi byc i koniec.Latwiej wtedy przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zona kontraktowa
Myslisz,ze nic sie nie zmienilo? Musicie byc albo bardzo silnie zwiazani emocjonalnie albo udajecie jak my ze wszystko jest ok na wlasciwym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ajedna pani 09
ja tam nie rozumie, u nas jest możliwość zarobienia duzej kasy , ale wiąże sie to z wyjazdami poza domem 3mc ,2 tyg w domu i tak w kółko (60tyś) ale ważniejsza jest rodzina , moze nie spimy na pieniądzach, ale lepiej mniej i z rodzinką :) to tylko moje i meza zdanie :) i tak nam dobrze z tym Nie wytrzymałabym tak długo bez mojej połówki, czsami wyjazdy sa ale to góra 2tyg i bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiejskaopera
Wiecie,dziś jest opcja której nie mieliśmy np.kiedy mój mąż zaczął wyjeżdżać.Można całą rodziną spakować walizki i "ruszyć na podbój nowego świata".I to wg mnie należałoby zrobić. Niestety,dla wielu jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam tak , jak wy
od samego poczatku naszego malzenstwa wiedzielismy , ze tak bedzie. Zbudowalam sobie swoj swiat dlugo przed poznaniem meza. On osiagnal ogromny sukces w innym kraju. Swiadomie taki model malzenstwa podjelismy. Mysle, ze przede wszystkim jestesmy mocni psychicznie, bardzo dbajac o kontakt codzienny . Moze gdybym pracowala mniej w ciagu dnia, byloby mi gorzej. Jesli pracuje 11-12 dziennie , czas szybko leci. Ciezkie wybory sa czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×