Czy powinnam sie martwic?

Moj synek ma chore zatoki i nos zawalony katarem, ma juz antybiotyk, ale martwie sie tym, ze ten katarek udaje mi sie wyciagnac tylko z jednej dziurki, a druga pusta, ewentualnie krople wyciagam. Syn jest na etapie pchania paprochow do nosa, czy moze oznaczac to, ze moze miec cos w tej dziurce? Pilnuje go jak oka w glowie, ale moze cos przeoczylam? Co myslicie o tym?

ile dziecko ma lat bo z tego co czytam to małe jeszcze a małe dzieci jeszcze nie mają zatok

myślę, że nic tam sobie nie władował, bo ludzie często mają katar przemiennie, raz w jednej, a raz w drugiej dziurce w nosie, ale jeśli bardzo się martwisz, to rusz do lekarza, niech mu zajrzy do nosa, dla własnego raczej spokoju, niż małego ;)

Lekarz mowil, ze ma gore zawalona, a czy ma zatoki czy nie to nie wiem, ma dwa lata... Ogolnie w sobote mowilam lekarce o tym nosku, a ona wlasnie mowila, ze jak z jednej dziurki nie bedzie kataru to moze cos byc, potem widzialo go jeszcze dwoch lekarzy i im tez mowilam, ale nic co ciekawe nie dowiedzialam sie, katar ma od soboty i caly czas ta sama dziurka pusta...

Ja byn poszła do lekarza bo jak ma coś w nosku to trzeba wyjąć bpo jeszcze wciągnie do płuc to coś jak jest i nie bedzie już ratunku. Mam syna (w styczniu skonczy 2 lata) i to taki wiek co kombinją i nie zdają sobie sprawe ze to złe