Czy w końcu się udało?

Witam, Od ostatnich dwóch dni jestem rozdarta między radością (taką głęboko schowaną -bo boje się zapeszyć) a strachem, że znów nic z tego nie wyjdzie. Jestem lekko przeziębiona , zrobiłam więc test ciążowy bo bałabym się chodzić do pracy jeśli okazałoby się że jestem w ciąży (pierwszą ciąże poroniłam w 7 tygodniu). Test wyszedł pozytywnie tzn. blado różowa druga kreska. Zrobiłam więc w tym dniu 2 kolejne, różnież wyszły jak poprzedni. Zadzwoniłam do mojej ginekolog-poradziła leżeć w łóżku i kazała kupić syrop prenalen.Wizytę mam w przyszłym tygodniu Dziś również rano zrobiłam test-wyszedł ale z bladziutką druga kreska. Bolą mnie bardzo piersi, mam lekkie kłucie w jednym jajniku co jakiś czas. Cały problem w tym, że jestem 4 dni przed terminem miesiączki, więc pewnie wszystko może się wydarzyć. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy jestem z góry skazana na niepowodzenie? Proszę Wasze opinie. Strasznie się boje, że dostanę okres:(

testy rzadko wychodzą fałszywie pozytywne, błędne wyniki zdarzają się raczej w drugą stronę, a kreska jest blada bo to pewnie jeszcze wczesna bardzo ciąża, ale moim zdaniem jednak ciąża, no 4 pozytywne testy moim zdaniem to wystarczające potwierdzenie

Bardzo dziękuje za odpowiedz. Bardzo przeżyłam pierwszą stratę i troche może jestem przewrażliwiona a na dodatek dziś czytałam o mikroporonieniach w terminie miesiączki. Mam nadzieję, że ciąża się utrzyma. Nie robiłabym testu przed okresem gdyby nie przeziębienie...

Może jeszcze jest Tu ktoś kto zrobił test parę dni przed terminem miesiączki i wyszła blada kreska ale wszystko było wszystko ok? Martwię się moim przeziębieniem i zbliżającym się terminem miesiączki.