Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chorzowianka21

Jak podać maluchowi leki ? proszę o radę .

Polecane posty

Gość chorzowianka21

Hej , od dłuższego czasu czytam to forum i każdemu doradzacie , więc może i mi coś poradzicie. Mam synka ma 11 miesięcy i mi się rozchorował , tak że konieczny był antybiotyk, lakcid, syrop na kaszel i wapń , łacznie 4 łyżeczki , powiedzcie mi jak zrobić żeby chciał to wypić ? Ja juz nie mam pomysłu , i może podzielicie się ze mną informacja na temat skutecznego czyszczenia noska , mam fride i co ? i nie pozwala sobbie jej włożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
leki u nas działa strzykawka - synek sam ochoczo buzie otwiera i ją gryzie i czasem sie wkurza że już się skończyło na katar o niebo lepszy od fridy jest katarek - dziecko jest zajęte odkurzaczem a ty możesz jeździć mu po rączce potem po policzku i fuk do noska - szybko wyciąga, w każdej pozycji - u nas hit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MłodaMamaMłodaMama2
Córka ma 18 miesiecy i syropki daje jej ze strzykawki, natomiast tabletki krusze na proszek i mieszkam na łyzeczce zmiodem - córka chetnie oblizuje cala lyzeczke - jak lizaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wszelkie syropy i antybiotyki podawałam i podaję swojemu malcowi strzykawką taką z syropu nurofen, a co do czyszczenia noska to najpierw do każdego otworu nosowego dawka kropelek w spray-u (zapomniałam jak sie nazywają- rozrzedzające) a po chwili niestety czasem siłą we dwie osoby fridą tzn ja mam sopelek ale to chyba ta sama zasada działania. Oboje tego nie lubimy z synem ale szybciej zdrowieje... i spokojniej śpi jak mu to zrobię przed snem:) Powodzenia i powrotu do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama25
Ja z kolei podaje na łyzeczce razem z pokarmem np kaszka. Mój synek ze strzykawki nie bardzo chciał przyąc antybiotyk. A co do katarku to nie potrafie sie wypowiedziec co jest skuteczne poniewaz na szczeście nie musiałam z nim walczyć ale wiem że w aptece jest taka aromaterapia dla dzieci gdzie moczysz pieluszke w wodzie do ktorej dodaesz kilka kropel olejku. Podobno pomaga w oddychaniu i udraznia komory nosowe. Ale czy to skuteczne to nei wiem. Jest jeszcze masc majerankowa ale tez nie potrafie sie wypowiedziec co do jej skuteczności. a jak "wyciagnac katarek" chyba gruszką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzowianka21
wiedziałam że pomożecie , no w sumie z tą strzykawką świetny pomysł , nic poczekam az tatuś małego wtsanie to pójdzie i kupi mi strzykawke , a to wszystko na raz mma do niej wlać , czy najpierw jedno , drugie trzecie i czwarte ? . Dla takich dzieci powinni zrobić 4 syropy w 1 heh . A ta strzykawka to jakis konkretny rozmiar ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam strzykawke do 5ml i wtedy mozna dokładna ilośc syropku podac maluchowi. Nosek córce czyszciłam ostatni tydzień zwyklą gruszką. Najpierw moczyłam wacik spreyem i moczyłam nosek a potem gruszka do nosa i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzowianka21
On od małego jak coś się zbliżało do jego nosa robił larmo i odpychał łapkami . teraz jest gorzej bo od miesiąca chodzi. i ma więcej siły. Ten nosek to mu psikam disne marem czy jakoś tak i po chwili zawijam w kocyk i próbuje wysysać , mam ten katarek ale on się boi odkurzacza jak jest włączony .... Na temat jego jedzenia szkoda gadać je jak mu się zachce i ile chce wstał o 8 i do tej pory kaszka stoi, ostatni raz jadł o 20 , jak nie ejst głodny nie je i nie wiadomo co bym mu nie dała nie zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie strzykawki-miarki dołączone są np. do antybiotyków, lub syropów przeciwgorączkowych dla dzieci, nie chodzi o zwykłą strzykawkę, choć ta też pewnie się nadaje. Nie wiem, czy można kupić takie oddzielnie. Przy aplikowaniu trzeba uważać, by podawać lek na język a nie wstrzykiwać w gardło, bo można zrobić krzywdę wstrzykując nie tam, gdzie trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzowianka21
Ja mam paracetamol w syropie i nie było tam zadnej strzykawki ani w ospamoxie ani w zadnym innym ino łyżeczki i kubeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzowianka21
Ja też siłą wiem że to źle ale już nie mogę , jak mój faacet nie śpi on to robi mały wie że tata nie odpuści i jakos staje się bardziej uległy i nie walczy tak ..... On jest bardzo grzeczny ,sam zasypia sam się bawi jakoś nie mam niewieadomo jakich problemów z nim , jak nie kiedy czytam na forum problemy innych matek , ale musi brać te leki , nie uśmiecha mi się zeby do szpitala poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza .p.,.
moj ma 3.5 roku i jest chorowitkiem, jak byl malutki bral juz leki, no wtedy jakos polykal, i nie bylo problemu zadnego, chociaz jak protestowal, to we dwojke i dalismy rade, maz go bral na kolanko, i czasem po prostu wkladalam do buzki lyzeczke z lekiem, i polykal, nigdy na sile , ale z pomoca, wiesz odwrocic uwage zabawic itp jak byl starszy to sie zloscil,ze nie , ale wytlumaczylam i nie problemu, lyak ladnie, tylko raz mial zastrzyki przy anginie leki wziac musi, wiec podac musisz, wiesz metoda prob i bledow, moze wypluc, zwym. ale trudno, a co d fridy- moj dawal sobie w tym wieku jak twoj, i teraz tez daje , chociaz zly czasem, ale niestety trezba zaaplikowac a to wode morska badz krople, a potem wyciagac wszystko, jak byl maly , nie patyczkowalam sie z nim, siadalam okrakiem na nim, delikatnie raczkie na bok, i wyciagalam, brutalne moze, ale chwilka krzyku i nos czysty, a nie,ze sie dusil , no, trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnieeeeeee
Zależy jakie dziecko... Moje nie chciało lekarstw ani przez strzykawkę, ani z czymś słodkim, ani przez prośbę ani przez groźbę. Trzeba był siłą otwierac buzię, wlewac, a i tak potem często zwracało.. Ale wyrosła i teraz rozumie że musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza .p.,.
strzykawka to niewypal moim zdaniem, bo dziecko musie wtedy polykac dawe ,ktora jakby to powiedziec, jest powoli wpuszczana do gardla i buzi, a wiec przeciaga sie to, bo nie wstrzykniesz dziecku na raz, a lyzeczka sie przychla i bach, najlpiej na kolanko-- raczka jedna za plecy, druga tez, i dziubek nawet jak placzacy to otwarty i sie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza .p.,.
mimo takich metod zwrotow bylo malo :P lepiej niech polacze niz choruje dluzej i mocno bo nie wezmie lekow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanos
Lek najlepiej podawać w tej strzykawce z leku - np panadol. Masz podziałkę na ml, łatwo wstrzyknąć do buzi.A co do tego, że dziecko nie chce, moje też nie chce , rzuca się i odpycha rękoma, tak samo jest przy oczyszczaniu nosa aspiratorem , jeden wielki protest, ale to po prostu przytrzymuje się dziecko i podaje wbrew protestom. Najlepiej jak jedna osoba trzyma dziecko na kolanie i lekko przytrzyma ręce, a druga rozchyli buzię i poda lek, to nawet najbardziej protestujące dziecko da się ujarzmić. A leki powinnaś raczej podać osobno, nie wszystko na raz. I u nas najlepiej sprawdza się podanie leku jakiś czas przed posiłkiem, na pusty żołądek, bo jak damy po jedzeniu, kończy się to czasem wymiotami. A przed jedzeniem nigdy nie ma odruchu wymiotnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 3,5 latka. Jest strasznie uparty. Jesli cos mu sie w leku nie spodoba, to nawet ja sie mu poda strzykawka, to albo wypluje, albo zwymiotuje. Tak, ze u nas w przypadku antybiotyku zawsze sa zastrzyki. Nurofen, syropki na kaszel itp polyka bez problemu. Z antybiotykow to nawet cecloru nie wezmie (a jest to "najsmaczniejszy" z antybiotyków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanos
Podawanie łyżeczką to na moje porażka,bo sporo się wtedy wylewa. Wystarczy że dziecko trzepnie ręką, wierci się, rzuca i łatwo rozlać lek z łyżeczki, nawet w momencie wlania do buzi,a strzykawką precyzyjnie podasz tak, że dziecko wszystko połknie.Właśnie można podać na raty, na 3 wstrzyknięcia np. i od razu trafia to,gdzie trzeba i nic się nie rozlewa. Może takie małe niemowlę to jeszcze da sobie podać łyżeczką, ale ponad roczne dziecko czy prawie roczne już jest tak ruchliwe i silne, że łatwo wszystko rozlać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanos
No gorzej właśnie jak dziecko wypluwa czy zwymiotuje, wtedy chyba jedyna rada to zastrzyki albo przemycanie leku w jakimś jedzeniu czy piciu, o ile dziecko chętnie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilmee
Ja podaje syropy w strzykawce od nurofenu, a co do fridy i wody morskiej, to już muszę niestety zadziałać siłą, bo też się wyrywa. Mąż trzyma malago jak lekarz kazał, czyli jedną ręką za ręce a drugą przytrzymuje czoło, a ja szybko ściągam,wszystko zajmuje ok 30 sek a syn przynajmniej może oddychać a wydzielina nie zalega w nosie..Ktoś powie że nic na siłę,ale wole żeby mały pomarudził 30 sek a miał czysty nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzowianka21
dzięki dziewczyny , ja próbowałąm wszytskiego poza strzykawką , Jak by miał 2 latka bym go przkupiłą cukierkiem czy coś a tak , jestem ze tak powiem udup_ona . Ogólnie od 2 mcy jestem załamana jego jedzeniem , są dni że zje pół miseczki kaszki , trochę obiadku i mleko 120 na noc;/ Jak się urodził ważył 4100 a teraz 1020 niewiem czy to dużo czy to mało;/ czytałam ze powinien potroic swoja wage urodzeniową do 1 r ż . Ale może to i dobrze są dzieci co jedzą tyle ile im się da , on nie ważne czy serek czy biszkopt czy słodki sok jak po 4 łykach łyżeczkach stwierdzi że już nie chce to zamyka buzie i odpycha rękami . A nie będę za nim cały dzień latać zby łaskawie coś zjadł , nie chcesz nie jedz. Ale leki musi przyjąć , pół wypluwa , część rozlewa , niewiem chyba jak zachoruje znowu to będę o zastrzyki prosić wtedy nei ma wyjscia ale co z syropani i innymi rzeczami . Ciocia mi radziła wymieszaj z deserkiem albo z serkiem , tak okej ale co mi to da ze on zje 3 łyżeczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×