Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *WRECK*

Moja codziennosc to zmywarka, pralka, plac zabaw, sklep i laptop

Polecane posty

Gość *WRECK*

No i DZIECI oczywiscie. I MAZ. Nie wychodze prawie nigdzie, nie spotykam sie prawie z nikim, gdyby nie kafeteria, nie mialabym wlasciwie z kim pokonwersowac w ciagu dnia. Nie licze oczywiscie dzieci, ale to inny typ relacji. Wstaje rano, wdziewam dresy, polar, spinam wlosy. Szykuje sniadanie, potem spacer albo i nie, w zaleznosci od pogody. Jak dosc chlodno, to wychodzimy po drugim śniadaniu. W taka pogode jak teraz zakladam dzinsy (nawet moga byc wciaz te same, bo mam je do 2 godzin dziennie na sobie), buty emu, żeby w nogi nie marznac podczas springu w slimaczym tempie, kurtke - mam 3 na te pore roku, ale zwykle w jednej wychodze, bo co za roznica, nikt i tak nie zwraca na to uwagi :-O Wlosy pod czapke, wiec nawet nie musze specjalnie fryzury ukladac. ............................ DOszłam już do etapu, ze nawet nie chce mi sie tego zmianiac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aszklanka
skąd jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfjbngfngh
ja mam podobnie tylko do tego hujowa robote za gówniane kase i zamiast laptopa stacjonarny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama wybrałaś takie zycie
więc o co Ci chodzi? Nikt, niczego nie kazał Ci robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ćmowa
Ja też tak mam tylko nie mam zmywarki ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak mam tylko jeszzce dodaję pracę ;) Nie martw się autorko, to tylko okres przejściowy - dziecko rośnie i staje się coraz bardziej samodzielne ;) ędzie tylko lepiej... przynajmniej do czasu kiedy nie machniesz sobie drugiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhhhhhhhh
Z nudow ci odwala. zabawa w rodzine cie przerosla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam, ale to minie
bo dziecko podrosnie, a ja bede nadal mloda i bede udzielala sie towarzysko:) ja mam o tyle gorzej, ze moj maz rozkreca dzialalnosc i jestem od 10-11 do 23-24 sama, wiec wszystko na mojej glowie, aaale bedzie dobrze! glowa do gory autorko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *WRECK*
Mam więcej niż jedno :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam, ale to minie
ja mam jedno, a drugie w drodze, wiec tez jeszcze bede uziemiona dosyc dlugo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam, ale to minie
a ile masz tych dzieci? 2 czy wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
Moja codziennosc jest podobna a jednak mam zupelnie inne podejscie. Codziennie makijaz i fajny ciuszek, co z tego ze nie ide do pracy, chce sie czuc piekna nawet jak ma na mnie spojrzec tylko gromadka 10 latkow wybiegajaca ze szkoly obok placu zabaw. Po prostu chce sie podobac sobie i nie zalezy mi na tym zeby ktos to akurat spejalnie docenial. Wazne, ze podobam sie sobie i mężowi :-) A sąsiedzi przynajmniej mogą obgadywac ze pewnie zamiast sie bawic z dzieckiem to sie maluje i stroje co jest oczyista bzdurą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieiele jest seksownych mam
Mam taką sąsiadkę i szczerze ją podziwiam. Nie pracuje, ma dwoje dzieci a codzień widzę ją ubraną tak jakby co najmniej wybierała się do pracy w biurze.Żadnych dresów, żadnych spodni, polarów. Bardzo często nosi sukienki i spódnice, eleganckie bluzki, buty na obcasie. Chyba niegdy nie widziałam jej w zwykłym Tshircie, zawsze jakies eleganckie bluzeczki. Zawsze starannie umalowana i zadbane włosy. Nie mam pojęcia jak ona to robi....ale jest jedyna na osiedlu. Reszta mamusiek właśnei jest taka mamusiowata. Albo mam to w charakterze albo po prostu jest zdeterminowana by nie być MatkąPolką która po urodzeniu dzieci z zadbanej kobiety zamienia się w kurę domową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *WRECK*
Ale wiesz na czym polega problem??? Że mi sie NIE CHCE :-O Ze mi nie zależy :-( Ja sie nigdy nie malowałam, mam czarne włosy, tym samym brwi i rzęsy, ciemnobrązowe oczy. Włosy tez mam długie, naturalne... Chodzi mi o moj stan ducha... zdziadziałam, niewiele mi sie chce... Zanim zostałam mama, prowadziłam bardzo aktywne życie i byłam bardzo atrakcyjną dziewczyną. Lubiłam świetnie się ubrać, iść na uczelnię czy do pracy, na spotkanie z koleżankami, do teatru... wszystko to mnie uskrzydlało... ale dlugoterminowe siedzenie w domu po prostu mnie zabiło... obawiam się, ze nie wskrzeszę w sobie już tej dawnej dziewczyny, nie czuje się juz dziewczyną zresztą a stara baba :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO AUTORKIII
nie mówi sie DRESY!!! tylko DRES :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
pierwsze co powinnać zrobić to zostawić dzieci mężowi na wekend i pojechać do SPA na kilka fajnych zabiegów. Od razu Ci się polepszy, tak mi się wydaje.... Jeśli chodzi o poprzednią wypowiedź, ja wlasnie doszlam do wniosku ze na spacery moge sie tak samo ubierac jakbym szla do kolezanki czy do pracy. Po prostu nie lubie polarow, dresow, lubie styl bardziej elegancki co nie znaczy ze ide na pole z 10 cm obcasami, bez przesady ;-) Ale spodniczka, oficerki, plaszczyk jak najbardziej, czy np buty na koturnie. Makijaz robie codziennie i ciaza i porod tego nie zmienily..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzynarodowka 32
matko marzenie moje taki styl zyci..a kto ci kaze byc zaniedbna? ja jak nie pracowalam to wygladalam jak gwiazda filmowa, w domu czysto schludnie ciasto , dzieci maz zadowolony itp ale wiado o ktos na tel luksus musi zarobic, takze ja nie wiem chwalisz sie czy zalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka lipiec
jka zaczniesz chodzic do pracy dopiero nadmiar obawiakow i jeszce trzeba ladnie wygladac i dabac o siebie to co wtedy?dopiero masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *WRECK*
W domu jest czysto i schludnie, dzieciaki zadbane, ja tez czysta jestem :-D chodzi mi o to, ze NIC MI SIE NIE CHCE!!!!!!!!!! Brak we mnie entuzjazmu, ka pe wu???? kazdy dzien taki sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Rozumiem Cię doskonale autorko. Ja co prawda byłam bardzo zdeterminowana by dbać o siebie choć był czas, że mnie to przerosło ale dziecię podrosło (włosy, które wypadły w czasie karmienia też :) )i zaczęłam wracać do siebie. Co nie znaczy, że był choć jeden dzień, w którym nie nie umalowałam. I ciągle myślałam "niech szybko rośnie, niech rośnie". Teraz ma 1,5 roku i już nie chcę by szybko rosła, za to przybyło mi parę kilo i za to się trzeba wziąć. Miałam wiele momentów, w których bunotwałam się przeciwko mamusieniu, siedzeniu w domu, braku kontalktu z innymi ludźmi. Nie jestem jednak w stanie psychicznie zostawić córki z opiekunką czy w żłobku więc jesteśmy w domu. I skoro tak postanowiłam to musiałam zmienić podejście. I pomyślałąm tak: 5 lat byłam w stanie poświęcić nauce (Studia), kolejne lata poświęcałam firmom, w których pracowałam i dlaczego miałabym nie poświęcić kilku lat swojego życia dzieciom moim, za które w ogień bym wskoczyła? To jest czas moich dzieci. Jak je odchowam to wrócę do pracy i zapewne jeszcze nie raz będę tęskniła za tymi czasami. Jeszcze tyle się napracuję, że aż mi uszami wyjdzie :) I nachodzę się do kin, teatrów i na koncerty. Myślę, że dobrze myśleć o tym jako czymś co nie będzie trwać wiecznie i przeminie...niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi111111111111111111111111111
oj jak bym czytala o sobie ,praktycznie codziennie te same ubrania zero makijazu ,wlosy myje raz na tydzien albo i nie eh nawet na spacery mi sie nie chce wychodzic ale musze eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka lipiec
dziwne jestescie ja nie rozumiem.. naprawde.ja bym tak chcila, a nie rano pobodka o 4,30, szkowanie , placz, nerwy, zimno, zsiachana, robota za grosze upokarznie, powrot szkola zlobek zakupy syf w domu lepiej??jak ci zle idz do pracy:) i po klopoci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Widzisz autorko:) Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniaaaaaaa,-
Mój dzień identyczny jak Twój Jest taki okres teraz że jak idę do sklepu czuję się tak ogłupiona jakbym coś wzięła...aż mnie to przeraża,mogliby mnie okraść i bym nie zauważyła! Gdyby ktoś zaproponował mi że zadba o mój domi dzieci a ja za to moge sie położyć spać i obudzi mnie na wiosnę -zgodziłabym się bez wahania! Moją odskocznią jest praca ale domowe finanse są zbyt niskie żeby szaleć... Wspominam czasy bez dzieci,wypady kilka razy do roku,liczne rozrywki ,po godzinie22 potrafiliśmy wyjść nawet każdego dnia, bardzo często kładliśmy się o 3-4rano a o7-9pobudka i do pracy. Teraz cała ta kasa-a jest jej mniej niestety w czasie kryzysu rozpływa się nie wiadomo gdzie-człowiek wegetuje i stara się dać wszystko co do szczęścia dziecku potrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniaaaaaaa,-
ewelka lipiec masz całkowitą rację-oto powód dla którego postanowiłam zostać z córką do 3roku życia w domu! Upokożenie i niska płaca Mam wolny zawód-dorabiam na własną rękę tu stówka tam dwie,trzy itd. pracuje 16h w miesiącu i przynosze do domu 1000 do 2000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniaaaaaaa,-
Oczywiście wolałabym by rzeczywistośc wyglądała inaczej,jednak zarzucić sobie tego że nie próbowałam wielokrotnie jej zmienić naprawdę nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaaaaaaaaaaa..a co ty
porabiasz ze za 16 h dostajesz od 1000 do 2000?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorcewska edyska
mozna w domu zarobic wiecej:) niz lazac gdzies jak debil za 1200 mam czas na dziecko, dom i meza, korepetycje, jakies tam programy partnerskie , bazarek itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniaaaaaaa,-
Nie mam wyrzutów że nie dbam o siebie bo dbam choć nie na taka skalę jak kiedyś,ale uważam to za naturalną kolej rzeczy Priorytety się zmieniają Kiedy byłam singielką moje życie było przepełnionę próżnością ale nawet wtedy nie miałam wyrzutów sumienia bo wiedziałam że to kiedyś minie jak wszystko-cieszyłam się tym,delektowałam takimi chwilami o których teraz nawet nie mam czasu myśleć... Jak każda kobieta czułam presję przemijającego czasu,ale zawsze starałam się sobie wytłumaczyć że nie wszystko zależy tylko odemnie... -Zawsze dostawałam to czego chciałam,więc może nie warto panikować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde mozna wiecej....
zarobic siedzac w d omu ? co takiego robicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×