Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _taka_sobie

Święta razem czy osobno?

Polecane posty

Gość _taka_sobie

Kto wg. Was ma rację? Jest taka sytuacja: Para jest ze sobą 5 lat. Żyją na odległość i mogą spotykać się tylko okazyjnie razem. Ona chce spędzić ze swoim M. święta - on chce je spędzić z rodziną, która z kolei nie zgadza się, by brał ze sobą partnerki ponieważ "święta spędza się z rodziną". Ona ma 21 lat, on 22. Ona stawia ultiumatum - albo święta razem albo się rozstają, bo to już niepierwszy raz. Czy słusznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
telefon dotykowy...tylko rozwiń swoją argumentację, chcę tu kulturalnych wypowiedzi ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
Nie, nie, ot. katolik. Nawet niezbyt gorliwy. On twierdzi, że dziewczyna "jeśli kocha, to zrozumie i nie będzie próbowała rozdzielać go z rodziną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 lat,spotkania raz kiedyś i jeszcze nie chce z nią świąt spędzić to chyba mu nie zależy,a rodzina jakaś dziwna,że nie chce jej zaprosić przecież to nie 3 miesięczny związek tylko 5 letni,mój chłopak był u mnie już na pierwszych świętach czyli po 1,5 mies znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może dziewczyna nie pasuje jego rodzinie?i oni jej nie chcą i jemu też stawiają warunki,że musi u nich być na święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
Fakt, że tu mowa o mnie i niestety - on stawia tak sytuację, że czuję się winna, jakbym wymagała od niego nie wiadomo czego... powiedział, że jak mi się nie podoba, żebym poszukała sobie innego, ale on święta spędza z rodziną i zdania nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony rozumiem,chce być w święta z rodziną to zrozumiałe,ale Ty po 5 latach nie jesteś dla niego tak ważna jak rodzina??? i dlaczego nie możesz być u jego rodziny na święta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
Jego mamie to nie pasuje. "Będą lepsze okazje do spotkań ze znajomymi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dokładnie tak zrób jak mówi
poszukaj sobie innego faceta , bo " z tej mąki, chleba nie bedzie " NIE ZALEZY MU NA TOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś nadgorliwy maminsynek. Na miejscu tej dziewczyny zostawiłabym go. Bo ona zawsze będzie musiała walczyć o jego względy z jego rodziną. I zawsze będzie tak że to jego mama będzie miała racje i wszytko będzie lepiej robić i wiedzieć od dziewczyny, a później żony. Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
On nawet chyba zbytnio o to nie walczy, bym nie odchodziła... Dla niego jestem egoistką, która nie potrafi zrozumieć tak prostej sprawy, że z rodziny się nie rezygnuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw go będzie lepszy. Po co się męczyć? Dziewczyno mówię Ci to z własnego doświadczenie. 5 lat a Ty dla nich jesteś tylko znajomą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
W dalszym ciągu słyszę od niego "gdybyś mnie kochała, to byś zrozumiała"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajomymi??przecież wy jesteście 5 lat razem a ona traktuje Cię jak jego znajomą??najwyraźniej on Ciebie też tak traktuje. Może jego mama myśli,że to nie jest poważny związek itp. ale gdyby chciał to by ją przekonał. Ja poznałam swojego chłopaka jak miałam 17 lat, w laisopadzie i przyjechał do mnie na święta,w następnym roku ja byłam u niego i w 1 i 2 dzień świąt,tylko na wigilii byłam w domu i nikomu to nie przeszkadzało,a jego rodzina była bardzo zadowolona,że byłam z nimi,w tym roku spędzamy pierwszą wigilię razem z teściami i naszą córeczka:) jak dla mnie to jego rodzina po prostu Cię nie akceptuję i myślę,że naprawdę powinnaś go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
A jeśli chcę spróbować go spokojnie przekonać to jakich argumentów mam użyć? Bo jeśli mówię "nie zależy Ci na mnie, skoro nie chcesz spędzić tych świąt razem" słyszę tylko "jasne" i że jestem egoistyczna i nie potrafię mu dać zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak mu to mówisz to chodzi Ci o to,że macie być tylko we dwoje?z Twoją rodzina?czy u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiewaj od niego i jego
rodzinki i to szybko szkoda twojego czasu na gnoma zasługujesz na chłopaka, który bedzie cie szanował i dla którego bedziesz ważna ... jednym słowem na takiego, który bedzie cie kochał ten kocha tylko siebie i swoja rodzine powiedz gosciowi bay i nie załuj nic a nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda pewnie pośrodku
Ja jestem z facetem 7 lat, ślubu nie mamy, razem nie mieszkamy, oboje po rozwodzie. Ot, spotkało się dwoje wolnych ludzi nieco pokiereszowani po poprzednich związkach. Na co dzień jesteśmy razem, ja mam obowiązki - 2 dzieci, pracę, hobby, on w podobnej sytuacji.Wspólne noce i śniadania do łóżka również są, ale bożonarodzeniowe święta spędzamy osobno. Ja zostaję na miejscu, spotykam się z rodziną, u siebie również goszczę m.in.rodzinę byłego męża, z którymi nadal mam dobre kontakty. On w tym okresie wyjeżdża do swoich rodziców [obecnie już tylko mamy], spotyka się tam z rodzeństwem i swoimi dziećmi. Znam jego rodzinę, z jego dziećmi mam dobry kontakt, jestem zapraszana, kilka razy spędzałam tam święta wielkanocne, oni u mnie też bywają. Jednak przy wigilijnym stole wolę zasiąść wśród swoich... Moja rodzina tez do niego nic nie ma, jest lubiany, zapraszany, ale w tym okresie jego coś ciągnie do swoich. Rozumiem, nie upieram się...ale kolację wigilijną i tak razem przeżyjemy dwa dni wcześniej.Dodatkowa praca, ale i on i moje dzieci zakaszemy rękawy, wspólnie coś naprędce przygotujemy i podzielimy się opłatkiem. Już przytargał olbrzymią jemiołę, wiem co ma na myśli. A Sylwester tradycyjnie już wśród jego bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
W życiu nie wymagałam od niego by spędzał święta TYLKO ze mną. Dla mnie było ważne, bym była po prostu była z nim, nieważne u której rodziny...Mieszkam co prawda w Niemczech i to byłyby moje pierwsze święta bez rodziny, ale dla mnie liczyło się to, że w końcu spokojnie spędzę z NIM święta... I niestety, postawiłam mu ultimatum i jak mnie ostrzegał tak zrobił "nie każ mi wybierać, bo przegrasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
prawda pewnie pośrodku - widzisz, Wy przynajmniej robicie taką "swoją wigilię", problem w tym, że my nie spotykamy się na codzień, mamy naprawdę na to mało okazji... Nawet Sylwestra spędziliśmy ostatnio osobno, tak się ponoć stęsknił za rodziną. Nawet namiastkę tego nie chce mi dać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żebraj o miłośc
odejdz spotkasz kogos kto bedzie Cie kochał naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda pewnie pośrodku
do świąt jeszcze tydzień, może spróbuj zrobić taką "swoją wigilię". Jakaś ryba, śledzik, barszczyk z pasztecikiem i opłatek! Stwórz miłą atmosferę, świerkowe, ustrojone gałązki , jemioła, świece... To da się przygotować w ciągu kilku minut [można kupić gotowce!] Ważna jest atmosfera! mile spędzony wieczór facet pamięta latami! Namawiam Cię, spróbuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majoonezz Kielecki.
Ultimatum jest niesłusznie postawione. Tak się nie robi, nie można robić z siebie pępka świata, nie wszystko zawsze będzie się obracać tylko i wyłącznie wokół Ciebie. Twój facet - ok, nie podporządkujesz go sobie, to nie własność, to partner. Nie dojrzał do spędzania świąt z tobą - daj mu czas. Jego rodzina Cię nie zaprasza, jaki sens jest wpraszać się na siłę ? To tylko pogorszy wasze relacje, zarówno z chłopakiem jak i jego rodziną, czego konsekwencji możesz w przyszłości żałować. Szczerze powiedziawszy, też kopnęłabym w tyłek osobę która śmie mi postawić jakiekolwiek ultimatum. To ma być miłość? Śmieszne problemy, wybory, zrób to, bo inaczej... trochę szantaż. Nie rozumiem więc twojego zdziwienia. Dlaczego nie szanujesz jego rodziny? (Bo nie szanujesz) Popełniasz błąd, który się przeciwko Tobie obróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _taka_sobie
prawda leży po środku - gdyby chciał przyjechać - pewnie... tylko, dlaczego ja mam o to zabiegać? on mi nawet nigdy nie zaproponował wspólnej WIgilii. Jestem chora i jakimś cudem udało mi się wywinąć ze szpitala, moi rodzice w życiu mnie do niego w tym stanie nie puszczą Majoonez - Dawałam mu dość długo czas, nie uważasz? Zawsze zgadzam się na jego zasady, nawet samotnie spędzałam Sylwester, bo "jego rodzina", chociaż bolało przeokropnie. Ile jeszcze mam czekać, aż on "będzie gotowy" ? Z jednej strony cały rok jestem dla niego jak żona - ponoć - z drugiej strony jak przychodzi co do czego jestem znajomą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhdyuto
zastanów sie czy w ogóle masz jakiś związek. bo jeżeli mieszkacie w innych miastach i widujecie się sporadycznie, to jest to układ bardziej wirtualny niż realny. i może jestes dla niego tylko dziewczyną od okazjonalnego wyjazdowego bzykania. może nawet ma w swoim mieście stacjonarną dziewczynę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszystkiego, ale z tego co wyczytałam stwierdzam że coś nie tak jest w twoim facetem ale chyba bardziej z jego rodziną. Gdybyście znali się krótko, to rozumiem że rodzina mogłaby mieć coś przeciwko ale po tylu latach to wręcz chamskie z ich strony. Poza tym nie może być tak, że wigilie on spędzi z rodziną a w pierwszy dzień przyjedzie do ciebie? Ja ze swoim narzeczonym poznałam się w czerwcu, a w grudniu tego samego roku on zaprosił mnie na świeta (wtedy jeszcze jako chłopak). Jego rodzina przyjęła mnie bardzo ciepło. W tym roku spędzamy święta oddzielnie, bo ja chcę spędzić ze swoją rodziną a on ze swoją i żadne nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rovaniemi+=
może on ma już swoją rodzinę tam na miejscu a ty jestes tylko kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenanka
Albo święta spędza ze swoją stacjonarna dziewczyną, którą zaprasza do rodziny? Albo nawet nie zaprasza, ale rodzice wiedzą o jej istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×