Co byscie zrobili? Bo mi lep peka od myslenia

Zarabiam w sumie najnizsza krajowa, za dlug komornik przyslal mi zawiadomienie ze wchodzi na konta i mam sie zglosci zeby podac jaki mam majatek, poszlam i powiedzialam ze ja najnizsza krajowa mam , maz tez , te konta to powiedzial ze spoko bo akurat mam wyplate w innym banku ale zeby mi nie wlazla na pensje to mam jej placic po 300 zeta miesiecznie, zgodzilam sie zeby firma sie nie dowiedziala, ale sie boje ze nie dam rady tego placic, mam dwojke dzieci i ledwo mi starcza

No cóż my byśmy zrobili. Dla Ciebie wyjście to chyba jedynie gdzieś dorobić, jakieś sprzątanie, opiekowanie się dzieckiem czy coś w tym stylu. Ciężkie czasy nastały aczkolwiek współczuje ale wiem że jakoś z tego wyjdziesz powoli ;)

300 zl przy dzisiejszych cenach to duzo ja bym to olala niech wchodzi na pensje i tak nie zabierze bo masz najnizsza krajowa

tylko ciezko cos dorobic bo pracuje od 10 do 18 , poza tym w malym miescie mieszkam , biednym i nie potrzebuja ludzie opiekunek czy tez sprzataczek, takie czasy wlasnie

a jakas praca zdalna? przez internet chocby?

Gdybym był pewny że masz taka sytuację jaką opisujesz to bym normalnie Ci chyba pomógł, ale szczerze to jak się człowiekowi tez nie przelewa to trudno komuś też coś dać :/

a jaka to praca bp ja nic takiego nie widze macie cos konkretnego?

Wydaje mi się, że komornik wpuścił Cię w maliny. Spróbuj jednak wpłacać mu na konto np. 20 zł. Wtedy wykażesz się dobrą wolą..chyba takie właśnie jest fachowe określenie :)

to jest dlug w banku i mi powiedzial ze conajmniej tyle kurde ja sie zgodzilam ze strachu zeby mi wiesz w firmie nie zorbil problemu bo mam niezadługo koniec pierwszej umowy ale wiem ze nie bedzie mnie stac by tyle placic

a jak myslicie czy pracodawca by zle na mnie patrzyl jesli by takie zajecie przyszlo do firmy? Bo aj nie dam rady ale nei chce byc zwolniona

Nieważne na ile się zgodziłaś. Spłacasz tyle na ile Cię stać. Komornik z pewnością uderzy do Twojego pracodawcy, po czym ten jeśli mądry odeśle go z kwitkiem. Mój znajomy miał podobną sytuację, z tym że był winny pieniążki prywatnej firmie. Nie wiem jak jest z bankami, bo te nie odpuszczają tak łatwo. Jedno jest pewne, jeśli komornik nie ma z czego ściągać to odpuszcza, od czasu do czasu rzecz jasna się przypominając. Wiem, że część długów kolegi została w ogóle umorzona.

ponowie moj topik moze mial ktos podobna sytuacje, najbardziej boje sie by mnie z pracy nie zwolnili

Art. 871 kodeksu pracy. [Kwoty wolne od potrąceń] 1. Wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości: 1) minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych - przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne, oznacza to, że za zobowiązania w stosunku do banku komornik może zabrać wynagrodzenie, które przewyższa wynagrodzenie minimalne za pracę. Nawet jesli komornik poinformuje pracodawcę, to i tak pracodawca nie będzie mógł oddać komornikowi złotówki z Twojego wynagrodzenia. inną sprawą jest, że jeżeli komornik nie bedzie mógł zająć wynagrodzenia to pojdzie do innego majątku - samochodu, telewizora, mieszkania. dlatego proponuę płacić mu co miesiąc kwotę na jaką Cię stać (100 zł może być optymalne, w zależności od tego w jakiej wysokości masz dług). jeżeli będziesz płaciła 20 zł, to komornik i tak po jakimś czasie dokona kolejnych kroków, bo ma za zadanie wyegzekwować dług szybko, a nie czekać miliony lat na efekt. wpłącać możesz tak często jak możesz, byle miesiecznie suma wynosiła podobną wysokość. Wszystkie premie, dodatki itp przekazuj do komornika. i niestety bez dodatkowych źródeł pracy się nie obędzie - spróbuj np dawać korepetycje np. z j. angielskiego. Jedna lekcja w tyg za 30 zł i już możesz komornikowi oddać 120 zł miesięcznie, pomyśl o tym .