Samotne mieszkanie, czy to dobry pomysł?

Oj tam, nie atakuj mnie, ja to bardziej piszę w trybie ... przypuszczającym, chcąc Tobie co nieco uświadomić, ale dziś jesteś na krytykę ... zamknięta ;)

Nie, ja mam twoją krytykę bardzo głęboko. Tak po prostu i zwyczajnie.

Rhovannion witaj ! Skorpionista czemu jestes tak malo empatyczny albo wcale? Rhovannion pisze o tym, co jest jej najwieksza bolaczka i zawsze na topikach dotyczacych samotnosci a wiec pozostaje w temacie... moze jej sie nie chce dyskutowac o gotowaniu zupy :p

Ech, po prostu uważam, że Kochana nie wpływa na Ciebie dobrze to wszystko. Ze mną nie jest o wiele lepiej. Też mam problem z mężczyznami. Akceptuję siebie, lubię ludzi. Ale marzę o samotnym mieszkaniu...

Pewnie nie chce pisać o zupie, bo dziś ma każdego w ... ;) Rhovannion jak uważasz, czasami warto na siebie spojrzeć z innej perspektywy, nie jestem tutaj by Cię obrażać :) ... ale widać, że Ty jestes totalnie zamknięta na konstruktywną krytykę. No cóż, nie będę walił głową ... powodzenia, over & out.

Skorpionista nie zartuj !!!sobie konstruktywna krytyka ? a co ty wiesz o jej zyciu ? że uwazasz ze masz prawo do krytyki? mozesz jedynie podawac propozycje zmian, swoje sugestie...wtedy rozmowa bedzie mila :D

Za pół roku będę mieć dokładnie 24 lata uważam że to najwyższy czas na usamodzielnienie się. Mam nadzieje że w końcu dorosnę bo jak na razie mam jeszcze mleko pod nosem/

Blanka91 - wiesz, mój problem nie wynika z samotności w mieszkaniu. To akurat dobrze na mnie wpływa, bo mogę się odprężyć, schować kompleksy do szafy. Nikt mnie nie widzi, nie ocenia, nie wyśmiewa - dom to moja sfera bezpieczeństwa i komfortu. Nie zamieniłabym samotnego mieszkania na wynajęte ze znajomymi. Jestem samotnikiem, bałaganiarzem, bywam uciążliwa - więc najwygodniej mi samej w 4 ścianach. Bardzo to sobie cenię, poza tym, po tylu latach można się dorobić nawyków w samotności :)

RAZ SIE ZYJEE, PROBOWAC ZAWSZE MOZNA! JAK BEDZIE ŹLE TO WRÓCISZ

samotne mieszkanie jest fantastyczne, bo mozna miec wszystko po swojemu...ja to uwielbiam :D

MArzyczka ;) - nie chodzi o życie, ale o monotematyczność forumową, co można było dobitnie zauważyć. Dlatego jeśli piszę o projekcie, monotematyczności to piszę o czymś realnym, co istniało (nie wiem jak teraz), zatem Rhovannion mogłaby na to spojrzeć z innej perspektywy, a nie posiadać krytyki głęboko, tak po prostu i zwyyczajnie, bo takie posiadanie owej krytyki na pewno jej nie pomoże ;) Rhovannion - wybacz, że to tak o Tobie ;)

Rhovannion na szczęście nie potrzebuje pomocy, więc śmiało może mieć krytykę tam, gdzie ją ma aktualnie.

Skorpionista kazdy jest w jakims stopniu monotematyczny forumowo ;) ja tez pisze tylko na pewnych tematach i zawsze to samo:p a dlatego ze w kolko nowe osoby zadaja stare pytania :p

Rhovannion - to nie chodzi o pomoc, gdyby ktoś starał mi uzmysłowić, że każdemu oferuję pomoc ... to bym się nad tym chociaż chwilkę zastanowił i jeśli by tak faktycznie było to bym przemyślał swoje zachowanie, bo czasami człowiek działa na oślep. Dzięki spostrzeżeniom innych osób można się doskonalić i ewoluować :) A dlaczego Rhovannion nie potrzebuje pomocy? - bo jej jest wyśmienicie, jest spełniona i posiada takie życie, o którym zawsze marzyła? Jeśli tak, to super :) MArzyczka - to jak masz na imię, ile masz lat i skąd jesteś? ;)

Skorpionista do czego potrzebna ci ta wiedza?

MArzyczka - myślałem, że to te tematy, które sprawiają, iż piszesz to samo ;) Chociaż co roku zmienia się, na pewno, jedno - liczba lat ;)

co roku nie zmienia sie na pewno jedno...dalej mam ochote sama mieszkac i sama zyc :D wiec na forum o ciazach nie zobaczysz mnie nigdy :p

A dlaczego tak propagujesz "samomieszkaństwo"? Nie, ja nie mam nic przeciwko, też pewnie wkrótce sam sobie zamieszkam, chociaż mój plan jest trochę inny = ja i ktoś, kogo będę znał będziemy mieszkać osobno, ale często się spotykać. A jak Ty widzisz swoją przyszłość? :)

dlaczego propaguje? jedynie pisze ze JA sie dobrze czuje...a inni...inni maja mozg, oczy itd zeby podjac decyzje jak ma wygladac ich zycie nikogo do niczego nie zachecam ani nie zniechecam

MArzyczka - racja leży po Twojej stronie! A gdybys tak mogła kogoś do czegoś zachęcić, to co by to było? :)

nie mam takiego zwyczaju, propagowac i agitowac ludzi do zycia według mojego pomyslu... niech kazdy robi co uwaza...byle dal mi spokojnie zyc !

MArzyczka - a skąd takie pielęgnowanie spokoju? Nie zaznałaś go może w dzieciństwie? - wybacz, że Tobie nie daję spokoju ;)

nie dajesz mi spokoju? o widzisz jak sie mylisz :p to ja decyduje o swoim czasie i w tej chwili decyduje poswiecic go tobie :D teraz moje pytanie: twoj znak zodiaku to skorpion?

Tak, czy to oznacza, że mnie przekreślasz? ;) A Ty jesteś panną? ;)

nigdy w zyciu...;) chcialam wiedziec bo moj znak ze skorpionem tworzy bardzo zgrany duet :D

No tak, ale pewnie nigdy w życiu ze sobą nie zamieszkacie ;) - wybacz, że tak pesymistycznie to postrzegam ;) - albo optymistycznie (według Twojej wersji ;) ).

kogo masz na mysli mowiac "nie zamieszkacie"?

Ciebie i jakiegoś skorpiona, oczywiście nie chodzi mi o zwierzę! No chyba, że chciałabyś mieć jakieś zwierzę w domku :)

przeciez ja nic nie napisalam o jakims skorpionie zapytalam skorpionie czy jestes skorpionem;)

co do zwierzatek to to powinnam ci odpisac: Kobieta potrzebuje w zyciu 4 zwierzat! JAGUARA w garazu, NOREK w szafie, TYGRYSA w lozku i JELENIA do placenia rachunkow!!!