Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weroszpero . . .

najbardziej irytujace rozmowy kwalifikacyjne ...

Polecane posty

Gość weroszpero . . .

Witam! Tak mnie jakoś natchnęło by założyć ten watek, po rozmowie kwalifikacyjnej jaka jakiś czas temu odbyłem. Zaraz ją opiszę, a Was prosze o to samo. Co Was najbardziej rozsmieszylo w potencjalnym pracodawcy ? Czy mial jakies chore wymagania itp. :) Aha prace już mam i narazie jest ok :) Pozdrawiam! No to zaczynam. Opiszę moją „najbardziej irytującą rozmowę kwalifikacyjną, gdzie pracodawca za przeproszeniem WYŻEJ SRAŁ NIŻ DUPĘ MIAŁ Oczywiście byłem na wielu innych rozmowach, po których miałem ochotę strzelić komuś w pysk, ale ta utkwiła mi najbardziej w mojej pamięci ;) Stanowisko na które rekrutowałem: pomoc biurowa w biurze podatkowym w Sosnowcu zajmującym się pomocą w uzyskaniu zwrotu podatku z krajów zagranicznych, osobom, w które pracowały poza Polską przez jakiś czas. Praca na umowę zlecenie, 4 godziny dziennie. Stawka nie wiadomo. Pewnie wysoko punktowana była osoba, która zaproponowała najmniejsze wynagrodzenie. Czego wymagali: znajomość obsługi komputera, pakietu MICROSOFT OFFICE, wykształcenie obojętnie jakie, doświadczenie nie wymagane. Pomyślałem wymagania praktycznie żadne. Mam półtoraroczne doświadczenie zawodowe w pracy biurowej ( w tym pół roku w US), wykształcenie wyższe zawodowe (finanse rachunkowość), więc myślę spróbuje No to sobie idę i na schodach minąłem pewna dziewczynę, która już była po rekrutacji. Powiedziała mi tylko daruj sobie, nie warto i odeszła. Spieszyła się więc nie miała czasu rozmawiać. A pomyślałem, a skoro już jestem to trzeba spróbować. Zachodzę, przyjęła mnie właścicielka i zaczęła się rekrutacja. No wiec tak, pani usadziła mnie przy komputerze i podała kartkę z zadaniami, jakie mam wykonać na komputerze. Spojrzałem na zadania, wydały mi się proste. Patrzę a na komputerze OPEN OFFICE (w ogłoszeniu było co innego), wiem że jest on podobny do pakietu MICROSOFT, ale jednak różnice są. Dlatego rozwiązanie zadań zajęło mi trochę więcej czasu. Pani oczywiście liczyła czas i później zanotowała go na kartce. Dobra kolejne zadanie obsługa maszyn biurowych . Dobra umiem obslugiwac bindownice, fax, xero, laminator. Jednak wiadomo każdy model się czymś różni. Dobra jakoś udało mi się skserowac, zalaminowac i zbindowac dokumenty. Pozniej wysłałem fax ;/ Kolejne zadania badania psychologiczne. Ja pierdole, ja pojebało ? Przecież ja startuje na pomoc biurowa a nie dyrektora placówki ! Dobra zrobiłem jakiś bzdurne zadanka, napisałem kilka pism do skarbówki, bo kilka zadań dotyczyło tworzenia tekstów. Nastepnie test z j.angielskiego. Eeee przeciez tego nie wymagano! Znam podstawy angielskiego, wiec zle nie bylo. Po tym zadaniu zastanawiałem się, czy na pewno czegoś w ogłoszeniu nie pominąłem ;/ Byłem zmęczony i wkurzony. Zniechęciło mnie to do pracy w tym miejscu. Bo właścicielka wymagala jednak za duzo od osoby, która mogła mieć obojętnie jakie wykształcenie, nie musiala mieć doświadczenia i miala obsługiwać komputer. Przeszlismy do rozmowy. Oczywiście standardowe pytania. Skąd jestem, gdzie studiuje, jakie jest moje doświadczenie zawodowe. Jak widze się za para lat w tej firmie, ile chce zarabiac (tu się skrzywila, a zaproponowałem jakies grosze). Potem spytala się czy na cos nie choruje, bo ona nie toleruje l4 i czy mam dziewczyne lub planuje w najbliższym czasie slub. O takie rzeczy nie powinna pytac! Moja cierpliowc się wyczerpala i z kultura podziękowałem pani za rozmowe i za to ze wyciela mi z życiorysu półtorej godziny Wyszedłem z biura. Byłem wnerwiony, rozmowa na stanowisko pomocy biurowej była chyba rozmowa na stanowisko kierownicze! Nie wiem może przesadzam, ale pracodawcy coraz czesciej maja wymagania z kosmosu oferując psie pieniadze za wykonywana prace. Przepraszam, za błędy, ale szybko pisalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam sytuację, kiedy na podobne stanowisko, czyli osoby do wklepywania danych w komputer, noszenie poczty, wpinanie dokumentów w segregatory, itp. wymagano dokonania publicznej autoprezentacji i zademonstrowania umiejętności sprzedażowych :D W duupach się kompletnie poprzewracało :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×