Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wenus16

Odsuwa się ode mnie :( Pomocy

Polecane posty

Jesteśmy razem 2,5 roku. Do niedawna wszystko było w porządku, co prawda czeęsto się kłóciliśmy ale czułam że mnie kocha. Ostatnio powiedział mi że już nie kocha mnie tak jak kiedyś że kocha mnie tak pół na pół ja nie jestem w stanie tego zrozumieć. Oboje jesteśmy uparci, ja też często robiłam z igły widły, ale zależy mi na nim i jestem w stanie się zmienić dla niego. Wydaje mi się że ostatnio bardzo dużo zrobiłam ze swoim charakterem, ale on tego nie docenia. Kiedy dzwonie on nie odbiera mino że może, nie przytula się nie chce rozmawiać ze mną. Wczoraj powiedział że chyba musimy zobić przerwę i że jest pewnien że i tak niedługo się rozstaniemy. Boli mnie kiedy to słyszę :( Poradzcie cos błagam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalinkaE
lina i uczyć sie węzłów marynarskich potem chłopa przywiązać jak nie da rady lina jak znalazł do targnięcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj przykre :( nie mam pojęcia jeśli takie jego zachowanie już długo trwa to kicha :( chyba nie jesteś w stanie nic zrobić a jeśli od niedawna to Mała dasz radę ;) zmień się pokaż mu że Ci cholernie zależy może jakaś kolacja? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli ale jak widać
będziesz musiała się z tym zmierzyć. P.S)Ale pamiętaj,że w zyciu nie ma większego bólu niz poród. Wszystko inne można przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porodu narazie nie planuję :) teraz zależy mi na tym, żeby uratować nasz związek ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli ale jak widać
Do HYEANAKIRA jesteś w ciązy aktualnie? Do autorki: Lepiej,że teraz niż byście mieli brać rozwód później,tylko dzieci by cierpiały, czas leczy rany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie jestem bo się boje ;P ale mojemu facetowi już się marzy dzieciaczek ;P i to nie jeden ;P wenus16 walcz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli ale jak widać
tu już nie ma co ratować,otrząsnij się , wiem,ze miłośc jest ślepa,tak wiem to doskonale,i to bez względu na wiek. Miej swój honor i za nim nie lataj,bo nie będzie Cie szanował jako kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego nastawienie zmienia się tylko podczas sexu :( wtedy całuje przytuja, nie wiem co o tym myśleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli ale jak widać
ja sie własnie lecze z nieudanej miłosci. miałam romans,krótki ale intensywny.Spędziliśmy cudowny tydzień z facetem,którego poznałam przez neta. potem kazde poszło w swoja stronę a ja sie zaangazowałam:( Poooooooomalutku mi przechodzi, ale baaardzo pomalutku. takze jestesmy we 2🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej niespecjalnie
"Jeśli kochasz puść go wolno jesli wroci jest twoj jesli nie nigdy nie byl" - takie uslyszalam slowa od swojego mezczyzny. Maja one duzo prawdy w sobie wiec zapamietaj ta maksyme i nic nei rób na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pól roku temu usłyszałam to samo, rozstaliśmy się, od razu zeszliśmy i ciągnęliśmy to jeszcze kilka miesięcy, ale to już nie był związek... To był koszmar, z którego nie mogłam się obudzić bo tak bardzo nie chciałam go stracić. Miesiąc temu rozstaliśmy się na dobre, teraz już wiem, że jeśli ktoś Cię nie kocha to nie ważne jak bardzo Ty będziesz go kochała i oszukiwała samą siebie, nic nie zmienisz. Lepiej zakończcie to teraz, bo z każdym miesiącem będzie Cię bolało coraz bardziej. Wiem co mówię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie życia bez niego :( nie wiem jak to bedzie, nie umiem bez niego funkcjonowac :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to jakaś pieprzona stagnacja? jebana rutyna i nuda w związku? ja bym walczyła, ja wychodzę z założenia że walczę do końca choćby nie wiadomo jak źle było, bo wiem że jakbym zobaczyła go z inną to plułabym sobie w twarz czemu nie walczyłam czemu mu nie pokazałam że jestem taką dziewczyną jaką potrzebuję, dlatego ja walczę zawsze, chce mieć czyste sumienie że zrobiłam wszystko co mogłam :) Tu już się pojawia jaki Ty jesteś jaka jest Twoja natura i co jest bardziej typowe dla Ciebie. Bo nie ma sensu robić coś wbrew sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo chcę o niego walczyć, ale kiedy widzę jego nastawienie mam dość, boję się że zabraknie mi sił ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja walczyłam przez wiele miesięcy, jedyne co wywalczyłam to to, że był ze mną nie kochając mnie i w końcu i tak musiałam pozwolić mu odejść ... Też nie wyobrażałam sobie życia bez niego, dalej sobie nie wyobrażam i nie wiem ile jeszcze potrwa pozbieranie się po rozstaniu, nic już nie ma sensu kiedy nie ma go obok. Wiem jednak, że jeżeli rozstali byśmy się jeszcze później to cierpiałabym o wiele bardziej chociaż gorszego bólu nie jestem w stanie sobie wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twoja decyzja, ale mogę Cię zapewnić, że znam Twoją sytuację i lepiej dla Ciebie jeśli pozwolisz mu odejść i oszczędzisz sobie tego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może powinnam podjęć jeszcze jakieś działanie, nie chce tak po prostu tego zakończyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia jak czujesz że powinnaś coś zrobić to zrób to, a jak poczujesz że dalej nie dasz rady to tak Zafra mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponujecie coś? może jakoś zachęcić go do siebie, tak żeby znów się we mnie zakochał... Co mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak Ci ciężko i ,że nic nie zdoła Cię przekonać, żebyś przestała walczyć. Mam nadzieję, że uda wam się to naprawić, ale lepiej przygotuj się na najgorsze bo inaczej ewentualne rozczarowanie będzie o wiele większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyśl jaka byłaś na początku, ja bym zrobiła kolacje i zaprosiła go, albo szczera rozmowa, wspomnienia, np. ja mam zachowane smsy mojego faceta z samego poczatku kazde jego boski wyznanie i on to samo, jak sie jedno z nas obrazi to przesylamy sobie te smsy na zasadzie przypomnienia i zaraz ktores odpuszcza, moze mu cos zrobilas nieswiadomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam jego smsy z czasów naszych początków, dla mnie mają dużą wartość dla niego niestety nie. Nie pamietam kiedy ostatnio napisał mi coś miłego ( o powiedzeniu prosto w oczy nawet nie wspomnę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo się boję :( wiem że zwlekanie może się źle skończyć ale to silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×