Chciałabym kogoś spotkać...

Mam ochotę spędzać z kimś czas, wychodzić po południu, przytulić się, pocałować.. nie jestem takim typem osoby, która koniecznie potrzebuje bliskości, ale nagle odczułam dużą potrzebę, żeby kogoś poznać. Tylko nikt się mną nie interesuje, tak naprawdę, mocno.. jedynie powierzchnownie, widze, że się mogę podobać, ale brak jakichkolwiek inicjatyw. :(

po prostu chciałabym żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę, żeby mieć się z kim spotykać. a nikogo nie ma

takie życie

A co zrobiłaś by tego kogoś mieć? Brak inicjatyw? Znaczy co? Siedzę, leżę w domu, siedzę przed kompem i marudzę, narzekam. Ja księżniczka posiedzę i ponarzekam, to inni mają nagle się znaleźć i wokół mnie skakać. To wszyscy wokół mają coś w tej sprawie robić, ja nadal posiedzę i ponarzekam. Co zrobiłaś by zmienić stan rzeczy ?

Poznałam ostatnio wiele osób, ponieważ zaczełam dopiero studia. Rozmawiam z nimi, wychodzimy na miasto grupą, czy sam na sam, ale żaden widocznie nie jest mną na tyle zainteresowany, żeby chcieć zacząć coś więcej... dopiero co skończyłam się spotykać z jednym chłopakiem, okazało się, że spotykał się z innymi w tym samym czasie co ze mną ;/

Masz grupę, wychodzicie, nawet sam na sam, i na co dalej czekasz??? Jeśli facet zaprasza kobietę sam na sam to coś w tym jest. Z jakiegoś powodu zaprosił właśnie Ciebie. On zrobil pierwszy krok, dlaczego dalej nie poszło? I na co czekasz? Po co tu siedzisz skoro kogoś ci brak w realu? Nie ma takiego faceta który by się Ci podobał?