Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bolijakkkchola

Rozstanie po 7 latach jak poradzic sobie z bolem

Polecane posty

Gość bolijakkkchola

Odeszlam ze wzgledu na dobro mojej przyszkosci ,ale ciezko to przezywam zwlaszcza teraz gdy zblizaja sie swieta,sylwester

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolijakkkchola
nie jem nie moge spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbhnjmk,.
miałam podobnie i może przezyłaś to samo co ja a..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolijakkkchola
nie zawsze mi sie ukladalo z praca teraz mam okazje pracowac w zwoim zawodzie za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolijakkkchola
do cvbhnjk . jak doszlas do siebie po jakim czasie ,dlugo byliscie ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gienia....
oj znam ten bol tez to przeszlam i tez po 7 latach zwiazku, ale postawiłam sie, tzreba bylo wybrac wkoncu swoja przyszlosc albo zycie w niepewnosci, a lata plyneły. podjełam decyzje, bylo cholernie ciezko, samotnosc okrutna, strach co bedzie dalej.... praiwe pol roku zyłam jak w amoku bez ludzi bez wyjsc, caly czas rozmyslalm ryczalam i dreczylam sie... ale wkoncu ile mozna, trzeba znalesc w sobie sile by wkncu sie nie dac, dlaczego przez jakiegos typa mam cierpiec i tak dazyc do wlasnego upadku... zaczelam sluchac pozytywnej muzyki , zaczelam wychodzic do ludzi , co bez niego wydawalo sie nierealne... ale udalo sie, na spacerze poznalam "kolege" duzo rozmawialismy, duzo spacerowalismy i narodzila sie nowa miłosc dzis jest moim mezem i chco wczesniej sobie tego niewyobrazalam moja miloscia:)) a z bylym... hmm czasem sie spotkamy pogadamy na gg bez urazy bez wypominek... kazdy ma swoje zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so Still
mam nistety to samo. trwanie w zwiazku chyba juz nie mialo u mnie zadnego sensu. swieta, sylwester dodatkowo przygnebiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupemorele
ja rozstałam sie po 8 latach, minęło 6 i sobie jeszcze nie poradziłam smutne, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mam ale ja się rozstałam prawie po 10 latach... i też będę mieć zjebane święta i sylwestra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolijakkkchola
wspomnienia wszystkie po glowie chodza nie moge sobie poradzic serducho rozwala od srodka to tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gienia....
Dziewczyny dacie rade naprawde, tzreba tylko umiec sie podniesc, jak ja to przezyłam to i Wam sie uda:)) co nas niezabije to nas wzmocni. ja oprocz niego niemialam nikogo, zadnych znajomych , zadnych tajemnic... wszytsko robilismy razem... ale wytrwalam te chwile, bylo ciezko fakt ale sie udalo:)) Głowa do góry... i pamietajcie grunt to pozytywne myslenie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolijakkkchola
boze jak wy sobie radzicie po takich rozstaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość victim312
nie rób nic z tym bólem, puść sobie "let it be" beatles i przeżyj święta z rodziną, nowy rok przyniesie Ci coś dobrego, zrób postanowienie i skup się na nim - może jakiś sport?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolijakkkchola
do Agus byliscie malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so Still
u mnie prawie 8 lat. jak sie pierdoli to wszytko. ahh jak ja to przetrwam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gienia....
pora roku moze nie ta , ale ja zaczełam duzo jezdzic na rowerze, duzo spacerowac, no i tak otworzyłam sie na innych tak poznalam męża, co wczesniej wydawalo sie niemozliwoscia- zycie bez bylego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
gienia -> uwielbiam takie historie! Dziękuję, że napisałaś i cieszę się Twoim szczęściem, wierząc, ze i moje nadejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...gienia...
najgorszy moment byl, jak go po 3 miesiacach zobaczylam z dziewczyna, oj to byl kryzys wielki, ryczalam chyba prze dwa dni, niemoglam wstac z lozka, to bylo gorsze niz sama decyzja o rozstaniu, okropne przezycie, myslallm ze nie dam rady, wtedy ja wciaz bylam sama, wciaz tesknilam za nim, za kims.... ale dalam rade naprawde udallo sie... po roku ,kiedy we mnie rodzila sie nowa milosc, okazalo sie ze byly zrobil tej dziewczynie dziecko no i ja zostawil... zostal sam... teraz po 6 latach od roxzstania to ciesze sie ze tak sie zycie ulozylo, ciesze sie ze wtedy podjelam taka decyzje, a on wciaz ma zycie nieustatkowane, wciaz niewie jak zyc co robic, czasem zal mi go ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×