Mąz został poproszony na chrzestego,a chrzciny są akurat w terminieMojegoPorodu

Mój mąż został poproszony na chrzestnego do dziecka swojego kuzyna który mieszka 200km od nas. Problem jest w tym że termin chrztu zgrywa się z terminem mojego porodu. Chrzciny są 29 stycznia, a ja mam termin wyznaczony na 28 stycznia. Czy urodzę w terminie tego nie wiem, ale na pewno w okolicach tej daty, więc ja na pewno nie pojedę, ale męża też boje się puscic bo byc może będę potrzebowała pomocy. Może byc tak że zacznie się poród, albo będę akurat lezała w szpitalu albo będzie to dzień wypisu że szpitala. Różnie moze się trafic. Czy byście odmówiły podawania dziecka w tej sytuacji?

Powinien odmówić

Ty akurat nie masz czego odmawiać, bo to nie ciebie poproszono... Ale My byliśmy w takiej samej sytuacji i mąż bez namysłu powiedział "przepraszam ale bedziemy wtedy rodzić" co innego 20 km a co innego 200.

jak bardzo chca twojego meza na chrzestnego to niech zmienia termin chrztu, do tego czasu zdarza wszytko zalawic, powiedzcie ze w tym terminie wy niestety niedacie rady podjac tego zaproszenia

Mój mąż by na pewno odmówił. Dziwię się, że twój się zastanawia...

to nie o to chodzi że on się zastanawia, dopiero wczoraj został poproszony więc jeszcze tak konkretnie o tym nie rozmawialiśmy. po prostu ja się zastanawiam bo mówią ze dziecku nie powinno się odmowic, ale w takiej sytuacji chyba własnie będziemy zmuszeni odmowic bo boje się ze akurat wtedy wypadnie termin narodzin naszego dziecka

spokojnie odmówić i nie musicie mieć wyrzutów sumienia

dla mnie to oczywiste ze powinien grzecznie odmowic, przeciez to zrozumiale ze to wy i wasze dziecko bedzie wtedy najwazniejsze.

oni mogą zmienić termin chrztu - ty porodu nie zmienisz... odmów albo poproś o zmiane terminu itd - wogole dziwie sie że odrazu nie pomyśleli - jak ma być chrzestnym to powinna to być bliska rodzina i wiedzieć o takich rzeczach wasze dziecko jest najważniejsze - i pierwsze chwile po porodzie z tatą rodzą mega więź z dzieckiem!

Dziecku niby nie powinno się odmawiać, ale tym bardziej nie powinno się stawiać ludzi w takiej sytuacji. Spokojnie odmówcie, będziecie mieć dużo ważniejsze sprawy na głowie. Jeśli znajomi tego nie zrozumieją to ja nie chciałabym mieć takich znajomych...