Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna przez życzenia

Przysłał mi życzenia chyba na odczepnego

Polecane posty

Gość pomóżcie mi,bo mi nick
Dlaczego uwazasz,ze sobie robię jaja? Piszę poważnie. Nie uzywam infantylnego języka jak na swój wiek. Nie wierzysz,że mozna cos takiego przezyć? Twoja sprawa. Ale nie atakuj mnie,proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez kitu
"ojej ojej" :D :D :D Co to niby jest jak nie infantylny język?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotar
Chcialbym cos wniesc nowego .nie banalnego do dyskusji..jakos nic mi nie wpada..Moge jedynie przypuszczc ze obie Panie (Ewa i do Ewy)nigdy w zyciu niczym nie zaryzykowaly.Nigdy nie padl biznes,nigdy popadly w dlugi...wszysko ulozone ,zaplanowane...i tak ma zresza byc.Poskladane ,wyprasowane ..takie nasze Matki Polki. Z ta jednak roznica ze jedna jest zrealizowana w zwiazku a droga nie.- do Ewy -(powiedzmy szczrze) ma opinie o Ewie ze ta jest "zdzira" (nigdy tego nie powiedziala ale z tego wynika) Przypuszczam tez ze- do Ewy- jest duzo starsza od Ewy . Mam pytanie ..do...-do Ewy- czy zdradzilas meza myslami(bo jesli tak to spokojnie moga sobie panie rece podac) Nigdy prawdopodobine sie tego nie dowiemy.Wiem jednak ze nie ma idealnych ludzi. --do Ewy--podeslij jakis link z muzyka ktora lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi,bo mi nick
Lotar--ja nie mam takiej sielanki,jak sobie myslisz. Mam kredyt na mieszkanie,który spłacam(mąz ma swoje mieszk. po zmarłej matce),nie jest tak,ze zyję sobie wiądąc bezproblemowe sielskie zycie. Kredyt spłacam sama-dodam,bo mieszkanie jest tylko na mnie(w przyszłosci dla córki) i tak zostanie. Pytasz "DO EWY" czy zdradziła męze choćby psychicznie? A umiesz wychwycic taki moment,w którym zaczyna się zdrada psychiczna? Od chwili,kiedy spojrzysz na atrakcyjną osobę na ulicy i pomyslisz"PODOBA MI SIĘ JAKO KOBIETA/MĘZCZYZNA"? kazdy ma inny próg,w którym zaczyna się zdrada(nie mówię juz o zdradzie fizycznej,bo to juz oczywiste). Nie ma chyba osoby,ktora by nigdy nie oceniała na ulicy innych osób płci przeciwnej w kategoriach seksualnosci tej osoby-ja nie widzę w tym nic złego. Bo czy to nosi juz znamiona zdrady psychicznej? W takim razie kazdy kazdego kiedys zdradził-idąc tym tokiem rozumowania. Zastanawiam sie dzis za czym ja tak tęsknię? Dal mi to czego pragnęłam/potrzebowałam,ale ja go prawie nie znam. Moze idealizuję obraz tego czlowieka,a w rzeczywistosci i po blizszym poznaniu okazałoby się,ze jest duzo mniej ciekawy niż mój mąz? Nie wiem sama. Wiem napewno,ze jestem zagubiona. Rozdarta między tym co mam tutaj,a tym miałam przez te 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotar
Ewa..nie ma recepty na zycie.Zdajemy sobie pytania kladac na szale rozne za i przeciw.Czasami jednoznacznie wychodzi ze mamy isc w prawo.Czasami szala jest w rownowadze i wtedy zdajemy sie na intuicje.Nikt nie zna przyszlosci..znamy tylko przeszlosc i na niej opieramy swoje myslenie i kierunek dzialania na przyszlosc.Wiedze o zyciu biezemy z doswiadczenia z rozmow ze znajomymi ,ksiazek i wszyskich obecnie nosnikow przekazu.Trzeba to wszysko jakos posortowac ,przetwozyc a potem wprowadzac w zycie..by nam bylo lepiej.Bysmy nie wladowali sie w jakas zasadzke z ktorej nie ma wyjscia i wpadli w jeszcze gorsza depresje. Calym sercem zycze ci by rozum i serce tak pokierowalo Twoim dalszym dzialamiem by wszystko ulozylo sie pomyslnie .I za pare lat (mysle ze nie znikna te linki z serwera)po przecztaniu tych wypowiedzi usmiechnelas sie i pomyslala o chwili kiedy milas taki straszny galimatias w glowie. Kiedys sam mialem problemy i pomyslalem sobie To moje zycie jest do DUPY...Ale je KOCHAM!!! to byl motor do dzialania.Dzisiaj jestem szczesliwym czlowiekiem .Czego i Tobie zycze.. Trzymaj sie EWA od czasu do czasu podgladne ten link moze cos do mnie napiszesz . Buzka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi,bo mi nick
Ja się ze swoim rozstałam dziś. Nie będziemy się więcej widywać,ucięłam to,bo do niczego dobrego nie prowadzi. MIeliśmy szczerą rozmowę z mężem dziś popołudniu,która po częsci sprawiła,że podjęłam taką decyzję. Obiecał,że będzie dla mnie czuły i zmieni wszystko,co było nie tak. Piszę teraz to,ale mam oczy zapuchnięte od płaczu, ale musiałam podjąc w koncu jakies decyzje. No to ładny mam sylwester w tym roku:( az mnie głowa boli od płaczu,od łez,od bezsilnosci,ale myslę,ze podjęłam dobrą decyzję,choc boli jak nie wiem. upiję się dzisiaj z rozpaczy chyba. zebym tylko zapomniała jak najszybciej-chciałabym juz oglądać zdjęcia i patrzec na niego bez emocji. Pozdrawiam Was, Szczęsliwego Nowego 2012 Roku. Będę tu zaglądała i pisała jak nam sie układa z mężem i czy wytrwałam w swoim noworocznym postanowieniu(To chyba gorsza katorga niż rzucanie palenia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotar
No to jest tragedia...Tragedia ludzka ,rozdzina ,uczuciowa..Rany nie goja sie szybko..Czas leci powolutku. Dla obu stron...Pamietaj Ewa ...bys nie liczyla na staly zwiazek z X.Jesli juz myslami jestes nim to sie mozesz zawiesc.Poczekaj z nie afiszuj sie z decyzjami ktorymi podjelas .Nie wiadomo co sie jeszcze moze zmienic ...Powodzenia. I nie placz za dozo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi,bo mi nick
Myślę o nim w każdej minucie,nie umiem się ogarnąć,zebrać myśli i zająć czymś innym. Dlaczego to tak boli,przecież widzielismy sie tylko 1 raz... ale za to przez 2 tyg. masssakra,źle mi jest i cięzko,ale im głębiej bym brnęła w tą relację tym później byłoby mi cięzej się z tego wycofać. Spędzilismy dzisiaj z mężem cały dzień razem,poświęcił mi swój czas i uwagę. Staramy się odbudować to co się zapadło. Chciałbym tylko doprowadzić się juz do takiego stanu,zeby nie mysleć o tamtym. Wczoraj pisalismy ze sobą ostatni raz. dziś już ciiiiisza. ale uczucia są cięzkie do przezycia,szczególnie te,które trzeba stłamsić w sobie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotar
Ewa-Jak dla mnie to Rewelacjia...Podjelas probe ratowania malzenstwa....Wielkie BRAWA! dla mnie jestes The BEST> Walcz o to ,bo to jest jedyne co masz naprawde... podglane ten topik nastepnym razem za pol roku.....ochłoń i zyj spokojnie cieszac sie z kazdego nia ,chwili..wprowadzajac malyi krokami zmiany w Waszym zycu.Hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi,bo mi nick
Wreszcie mogę powiedzieć,ze sie uwolniłam z tego uczucia. Dopiero teraz-otrząsnęłam się i zdystansowałam się do tej pseudoznajomości,zbliżając jednocześnie się do męża. Tyle mogłam stracić--w zasadzie wszystko co budowałam tyle lat,wzajemne zaufanie,uczucie i tą więź,którą mamy między sobą. Juz się nie zaplączę w coś takiego,bo potem tylko cierpi dusza i bliscy,ktorych się krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×