Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podyskutujmy kulturalnieee

DZIECI - sprawa tylko rodzicow, czy dobro całego społeczeństwa.

Polecane posty

Gość podyskutujmy kulturalnieee

Zachęcona opiniami ludzi z mojego otoczenia oraz z kafe zakąłdam topic. Wyrażę w nim moje zdanie, które osobiście uważam za jedyne słuszne, ale nie musicie się zgadzać.... Tyle razy widzę/słysze wypowiedzi "nie stać Cie to sie nie decyduj na dziecko", nie stac mnie na wiecej niż 2 dzieci. Moja sprawa czy chce dziecko, czy nie itp Otóż, dzieci to nie jest rzecz, taka jak np. nowe meble, ktore kupujemy sobie i reszty świata nie ma prawa to obchodzić. Nie, płodząc dzieci, tworzymy nowych obywateli, dla których my, ridzice i nasz dom, jest tylko przystankiem, krótkim etapem, gniazdem, z ktorego wylecą. Nie dla siebie je mamy, ale dla świata. Nie powinno się mówić o decydowaniu na dziecko - to normalne, że w pewnym czasie dziecko się pojawia i już, potem kolejne. Nie powinnismy miec pretensji, że wielodzietne rodziny korzystaja z zasiłków z naszych podatków - ponieważ dzieci są potrzebne, musza sie rodzić, jeśli sam(a) ich nie masz, to chociaz płac na nie podatki. Chyba, że chcecie smierci i stagnacji naszego spoleczenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetrett
popieram post auorki w calosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i masz rację i nie masz
zapewnienie dobrych warunków (nie chodzi o luksusy, tylko o wychowanie) należy do rodziców, a rodzicielstwo powinno być odpowiedzialne. Ja nie mam zamiaru dokładać się do czyichś dzieci - skoro nie mam swoich. Nie uważam, że należy pomagać komuś tylko dlatego, że jest dzieckiem. Ma ciężko - trudno - dorośnie, to samo sobie poradzi (przynajmniej powinno).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhuh
chociaz zasilki to i tak groszowe sprawy ktore ni starczaa nawet na oplaty podstawowe a gdzie reszta? nie kazdy jest sttworzony do pracy, ja mam nerwice i depresje, nie nadaje sie do pracy zawodowej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaka łaka e e
Jak ktoś jest nie zaradnym debilem i nie ma kasy to znaczy, że dzieci nie są dla niego :) Bo nie ogarnie rodzicielstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
ciekawe co na to unijne dyrektywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhuh
rodzicielstwo debilu ogarniam a Ty za to jestes bez klasy i kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i masz rację i nie masz
no wiesz, kjhuh, większość jest "stworzona" do tego, żeby leżeć i pachnieć :-D Na tym polega dojrzałość, żeby sobie radzić w każdej sytuacji - i do tego rodzice powinni wychowywać dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhuh
nigdy nikomu nie zyczylabym nerwicy i depresji ale w tym rpzypadku zrobie wyjatek..oby cie to spotkaly a wtedy bedziesz inaczej kwiczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
opowiem na swoim przykladzie pochodze z bardzo biednej rodziny, gdzie brakowalo na jedzenie, nie bylo na czym odrabiac lekcji itp Bardzo chcialam sie uczyc, cos osiagnac, dzieki pomocy panstwa (drobne pieniadze, ale wtedy 50zl to byl dla mnie majatek) udalo mi sie pojsc do dobrej szkoly (ktora byla daleko a rodzicow na dojazdy nie bylo stac), mialam swiadectwo z paskiem, mature super zdaną, skonczylam studia na politechnice. Mam swoją pierwszą prace i już niezle zarabiam (ok 2-2,5 tys netto, pracuje dopiero 3 miesiace) Gdyby nie moja zawzietosc i pomoc panstwa - pewnie nie poszlabym do zadnej szkoly sredniej i powielala biede w domu. Jednak mimo tamtej biedy, czuje sie szczesliwa. Mam liczne rodzenstwo, na ktore moge liczyc i wiem sama, ze chce miec duzo dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdgdfg
mnie nie stać na dziecko, ledwie utrzymuję się z narzeczonym na stancji... ale powinniśmy urodzić nowego obywatela i ciągnąć te marne parę groszy z MOPSu? O ile w ogóle by coś przyznali. Życie jest holendernie drogie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca się zgodzę , na początek nalezałoby ukrócić właśnie socjal ,bo on rodzi patologię ,pomyśleć o profitach dla ludzi pracujących posiadających odpowiednio 1,2,3 i więcej dzieci . Dziś jest tak że ja jako samotna matka pracuję na leżące do góry dupą pełne "rodziny" bezmyślnie płodzące kolejne pokolenie nierobów. I proszę nie zrozumieć mnie zle ,ale dzieci widząc całe życie niepracujących rodziców nie wspomogą w dorosłym życiu budżetu państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
pomoc panstwa - niby niewiele, ale u mnie w domu za ok. 1500zl zylo 7 osob. Wiec kazdy grosz to bylo cos. Na studiach mialam stypendium socjalne, ktore pozwolilo mi stanąć na nogi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] podyskutujmy kulturalnieee jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę ,albo nauczono Cię w domu pracowitości ,co sama wiesz jest rzadkim zjawiskiem w rodzinach wielodzietnych ,żyjących na koszt państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
przyznam racje - moi rodzice byli totalnie niezaradni, to fakt. Nawet tej pomocy panstwa nie mielismy tyle, ile moglibysmy miec, bo nie umieli sie o to zatroszczyc. W moim rodzenstwie w zasadzie tylko jeden z braci jest taki niezaradny, tzn. malo przebojowy, nie wierzy w siebie i ma nisko płatna prace, a tez jest po politechnice i moglby sie starac o cos lepszego, ale nie ma odwagi. Poza tym - trudne chwile w dziecinstwie nauczyly nas szanowac pieniadze- nie wydajemy na glupoty, cieszymy sie tym co mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
rolusia - wlasnie tym tematem chce przełamac stereotyp, że jak ktoś pochodzi z wiejskiej biedoty, to nie warto mu nic dawac, bo to zmarnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
dzisiaj wsrod znajomych np. z pracy mam osoby z tzw/ "dobrych domow", ktorzy chetnie dyskutuja o nierobach i odebraniu im praw do wszelkich zasiłków. Nie przyznaję się, jaka była u mnie sytuacja, ale smieszy mnie, gdy facet, ktoremu rodzice pomogi załozyc firme, kupili nowy samochód i mieszkanie mówi, że on cos osiągnął, a ma takie same kompetencje jak ja - która myłam sie w wiadrze, kupe robiłam do wychodka, a po maturze ruszyłam w świat ze 150zł w kieszeni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto ,ale trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte ,a nie dawać z taśmy bo się należy i kropka. Jakbyś miała czwórkę dzieci ,pracowalibyście oboje z mężem ,płacili podatki , kształcili dzieci -zasługujecie . Natomiast gdybyście pili ,przepalali kase , nie dbali o edukacje dzieci powinniscie dostac wielkie g... i obowiązkową sterylizacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
tak więc - gdy zobaczycie gdzies rodzine wielodzietną, gdzie dzieci maja sprane ubranka, ale biegaja radosnie - zamiast pomyśleć "patologia" pomyslcie - oni robią cos, na co ja sie nie odwazylam. Ja nie umiem zrezygnować z tego/owego, oni umieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SNK Larry
Buhahahaha, ja mam stwierdzoną nerwicę i depresję :D Ale zamiast pierrdolić jak mi źle i, że inni mają zarabiać na moje bachory leczę się (psycholog + leki) i chodzę do pracy, mam dziewczynę i normalnie żyję nie pasożytując na społeczeństwie :) Mam nogi i ręce to mogę pracować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
rolusia - dlatego tez temat jest o dzieciach - na pomoc zasługuja dzieci (ew. ich rodzice, ktorzy im coś zapewnia za pieniądze z mopsu). Nie uwazam, aby sens mial zasilek dla np. niepracującego mezczyzny, bedącego singlem Nie jest wina dzieci, w jakiej rodzinie przyszły na świat i dzieciom nalezy pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa osiągnął , chyba apogeum ignorancji , nie daj bóg mu tak nogę zwichnąc bo leci na łeb i palcem sobie do d.. nie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście zgadzam się ,dziecku pomóc trzeba ZAWSZE , tylko problem polega na tym że nasz kraj nie pomaga DZIECIOM a RODZICOM , najczęściej tym przez małe "r" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laxigenII
Nic się w tym wszystkim nie zgadza, należy zacząć od początku, Państwo jest tworem który ma służyć interesom obywatelskim, zabezpieczać kilka podstawowych potrzeb ogólnospołecznych, tzn: służba zdrowia, ochrona interesów zewnętrznych, bezpieczeństwo wewnętrzne i wtedy każdy obywatel z osobna działa we wspólnym interesie narodu... To nie dzieci rodzą się dla społeczeństwa, to społeczeństwo składa się z drobnych komórek którymi są rodziny, dziecko nigdy nie przestaje być dzieckiem swoich rodziców i nie rodzi się po to by służyć państwu czy jego interesom, jedynie dokłada się dla ogólnego dobra, ale na uwadze powinno mieć przede wszystkim powodzenie własnej rodziny i to właśnie wolność która gwarantują prawa obywatelskie pozwala decydować czy chcemy mieć dziecko czy nie, nie róbmy komuny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknie nie ma co..
co z tego jak wiekszosc kobiet rodzi dzieci dla wlasnych przyjemnosci i posiadania niczym małe dzieko kotka czy pieseczka - taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmózgie dziecioroby
swiat i tak jest juz przeludniony,w Polsce nie ma pracy,a banda dzieciorbów namawia do bezmózgiego rozmnażania się, z waszych bachorów ,to tylko klechy się cieszą,bo to dla nich kasa,od narodzin do smierci hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
no właśnie teraz robisz z dziecka coś na kształt psa czy kota - mam i juz, bo chce, to moja sprawa Dziecko nie jest własnościa, nie jest rzeczą. Nie chodzi o to, by w imie przyszlosci panstwa plodzic dzieci Ale o to, że te dzieci SĄ tą przyszłością i nalezy o nie dbać - albo je rodzić. Powinno byc w ogole tzw. "bykowe" jak w niektorych krajach europejskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w tym, że
płodzenie dzieci w rodzinach ubogich, które często stają się wielodzietne to tylko pozorny wkład w demografię społeczeństwa :( Tak naprawdę to jest dodawanie biedy do biedy - duża część tych dzieci kończy tak, jak ich rodzice, czyli w biedzie, bez pracy i na garnuszku państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podyskutujmy kulturalnieee
bezmózgu - może i świat jest przeludniony, ale Europa sie starzeje. Chcesz, żeby zalała nas fala tych przeludnionych krajów? jeszcze troche i nietrudno będzie o wojnę, a wtedy niekoniecznie zwyciezy postep i cywilizacja, moze liczba ludzi? Niestety, wiele matek ma dzieci po to, by im ktoś "szklanke wody podał na starosc", albo by miec na kogo przelac swoja niespełniona miłość... a nie mysli o tym, że te dzieci to też ludzie, a nie własność toksycznych zaborczych mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×