Kto z Was nigdy nie był w związku i dlaczego?

dwudziestoczterolatka .... nie zauwazylam w swoim zyciu, zeby jakis chlopak wykazal zainteresowanie dziewczyna taka jak ja tylko te wygadane, towarzyskie, nawet jak nie sa najladniejsze kogos maja Bzdura! Jestem po 30-tce, w klubie byłam ze 3 razy w życiu, z przymusu, jestem introwertyczką, a mimo to, facetów miałam w życiu wieeeeeeeeeelu.

faceci tylko potrafia wypisywac, ze wszystkie sa niedojrzale, puste, glupie, zyja ciagla zabawa i liczy sie dla nich tylko wyglad i kasa, a innych dziewczyn nie zauwazaja jakby nie istnialy bez komentarza w ogole

No i co jej ściemniasz?

jestem sam bo mam kompleksy i świadomość że każda dziewczyna może chcieć innego faceta niż ja, ciągle się porównuje do innych że inni są wyżsi, lepiej zbudowani, a ja nudny, itd. Ale ponoć jestem uważany za całkiem przystojnego, trochę to śmieszne no i jestem całkiem wygadany i uchodzę za kogoś towarzyskiego. Powiem tak dobry ze mnie kompan do wódki czy poprostu kumpel, ale ktoś kogo można pokochać, nie wyobrażam siebie na tym miejscu.

"jestem sam bo mam kompleksy i świadomość że każda dziewczyna może chcieć innego faceta niż ja, ciągle się porównuje do innych że inni są wyżsi, lepiej zbudowani, a ja nudny, " Kurffa, zupełnie jak ja

buahahahahahaha......... dwudziestoczterolatka .... nie zauwazylam w swoim zyciu, zeby jakis chlopak wykazal zainteresowanie dziewczyna taka jak ja tylko te wygadane, towarzyskie, nawet jak nie sa najladniejsze kogos maja a pytanie ilu jest takich chłopaków co myśli podobnie jak Ty, że żadna dziewczyna nigdy nie wykaże zainteresowania nim i że jedynie Ci wygadani mają szansę?

takich jak Wy to ciężko zauważyć, bo jak same piszecie, siedzicie w domu i nigdzie niewychodzicie, dokładnie ja to przerabiam, tylko dom i praca, to niby gdzie sie ma kogoś poznać

Stev, niby można poznać czy to na uczelni, czy w pracy,a le wiadomo - im więcej człowiek wychodzi, tym więcej poznaje ludzi

dsdsdsdsds Stev, niby można poznać czy to na uczelni, czy w pracy,a le wiadomo - im więcej człowiek wychodzi, tym więcej poznaje ludzi czyzby? ja nie potrafie i wychodzenie tu nic nie zmienia, juz to przerabialam

no ale nawet jak się gdzieś wyjdzie, to i tak na ciche osoby w towarzystwie nikt nie zwraca uwagi, co najwyżej słyszy się "dlaczego nic nie mówisz?", "no, powiedz coś" :O

Ja wiem, ale wychodzenie, poznawanie ludzi to też trening

u mnie w pracy raptem są 2 kobiety i to zajęte, tak naprawde to ludzie parują sie na różnych imprezach, w klubach, a to nie jest w moim stylu i dlatego pewnie jestem sam

dsdsdsdsds Ja wiem, ale wychodzenie, poznawanie ludzi to też trening a jak ktos sam z siebie nie potrafi poznac, bo jest zamkniety, malomowny i bardzo niesmialy?

Prawda jest taka, że można kogoś spotkać w najmniej oczekiwanym momencie, w najmniej oczekiwanym miejscu itd... zupełnie się na to nie nastawiając :)

24 lata walcze ze soba i skutki sa zadne bylam zawsze, jestem i bede sama

"a jak ktos sam z siebie nie potrafi poznac, bo jest zamkniety, malomowny i bardzo niesmialy?" No nie wiem. Ciężko mi powiedzieć, bo nie wiem na ile nasza sytuacja była/jest podobna. Ja poznaję ludzi siłą rzeczy (od niedawna, wcześniej unikałam), a to przez współlnych znajomych, a to na dodatkowych zajęciach, na które się zapisuję...

"Prawda jest taka, że można kogoś spotkać w najmniej oczekiwanym momencie, w najmniej oczekiwanym miejscu itd... zupełnie się na to nie nastawiając " Jeśli ma się trochę szczęścia to i można, wszak mało to nieśmiałych itp jest w związkach... ale jak się ma powiedzmy te 20 parę lat i się nigdy nikogo nie miało, to sie raczej szczęścia nie ma żeby kogoś poznać.

I nigdy nie miałam faceta, bo przez kilka lat byłam beznadziejnie w kimś zakochana - przez to odrzucałam każdego faceta, który chciał ze mną być. Dopiero ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy nie będę z tamtym facetem, nigdy. Odblokowałam się i jestem otwarta na nowe znajomosci, nawet poznałam późnym latem kogoś, ale okazało się że to zwykły palant, szkoda gadać w ogóle, dobrze że to wyszło tak szybko, bo gorzko bym płakała przez niego, gdybym się bardziej zaangażowała. Jestem dziewicą, ale całowałam się z kilkoma facetami, głównie na imprezach.

"bylam zawsze, jestem i bede sama" Z takim nastawieniem i wmawianiem sobie to na pewno

Prawda jest taka, że można kogoś spotkać w najmniej oczekiwanym momencie, w najmniej oczekiwanym miejscu itd... zupełnie się na to nie nastawiając mi sie nie zdarzylo, mojego przypadku sie nie trzyma twoje twierdzenie

Prawda jest taka, że można kogoś spotkać w najmniej oczekiwanym momencie, w najmniej oczekiwanym miejscu itd... zupełnie się na to nie nastawiając- masz racje, ale trzeba umieć podtrzymać taką znajomość, jakoś ją rozwinąć, a jak sie jest nieśmiałym to zazwyczaj nic z tego niewychodzi

Moja znajoma spoktała faceta w bilbiotece :) O to mi chodziło. Poszła tam w dresie, nieumalowana, bo przecież nie szła na podryw. I proszę.

++ Zarabiaj na oglądaniu seks-kamerek! www.showup.tv/pp/blanka90

skad jestes?

dsdsdsdsds Moja znajoma spoktała faceta w bilbiotece O to mi chodziło. Poszła tam w dresie, nieumalowana, bo przecież nie szła na podryw. I proszę. No ale na takie poznanie kogoś trzeba mieć trochę szczęścia i być śmiałym, otwartym.

ja mam 27 lat. nigdy nie bylam w zwiazku.. chorobliwa niesmialosc.. plus ciagłę kompleksy psychiczne. nie uwazam ze jestem nieatrakcyjna. wrecz przeciwnie. ale mam charakter taki ze ludzie nie chcca ze mna przevywac.. jestem zbyt nudna i cicha.. i tyle.. :( juz jest za pozno na jakiekolwiek zmiany wiec pogodzilam sie z tym ze samotnosc mi pisana, gdybym miala inny charakter, byla odwazniejsza... to co innego.. a tak? dno:(

ahaa i jeszcze- podobno jak sie nie szuka milosci to sama przyjdzie. ja nie szukalam bo zrezygnowalam z poszukiwan gdy po raz kolejny i kolejny zawiodlam sie na sobie i swoim zachowaniu i ograniczeniach wobec facetow.. ktorzy po poczatkowej krotkiej fazie fascynacji moikm wygladem zaczynali ziewac i krecic sie w poszukiwaniu czegos ciekawszego do roboty.. i nie szukalam i .. mnielo 7 lat i nic samo nie przyszło.. wiec nie wierze w to..

Nieumiejętność poznawania ludzi urasta powoli do rangi choroby cywilizacyjnej.

ja szukam dziewczyny dla mojego kolegi jest z gdańska ma 24 lata i ma samochód pozatym myśle, że jest fajny może jest jakaś chętna dziewczyna aby sie z nim umówić ?

prawik.. ja mysle ze to tylko i tak na jakis forach w necie jest poruszany ten temat i zaintereswoani maja swiadomosc tego ze wielu ludzi nie potrafi sie odnalezc w blizszych relacjach z innymi. ale to i tak zdecydowana mniejszosc. wiekszosc ludzi nie ma ztym rpoblemu. i w realu ktos taki jak ja czy ty jestesmy dziwadłami do potęgi ktorych najlepiej unikac szerokim łukiem. nikogo nie itneresuje ze ty jestes niesmialy czy nadwrazliwy czy cos. jestes jakis poyeb wg nich i koniec gadki. :(