A już myślałam że święta będą bez płaczu...ale jednak...

Witajcie piszę tutaj aby się wyżalić bo nie mam komu :( może będzie mi lżej. Mam cudowną 5 miesięczną córeczkę i męża z którym jesteśmy małżeństwem prawie rok. Mieszkamy z moimi rodzicami. U mnie w domu co roku zawsze w wigilie są kłótnie zresztą przez całe święta ale w wigilie się zaczyna... bo mój ojciec jest alkoholikiem właściwie to nie poje co dziennie ale jak zaczenie to pije przez 7 dni albo jak ostatnio przez 14 ale przed świętami był w szpitalu jest z nim bardzo zle już wczęsniej było bo miał 3 zawały bajbasy koronografię i ma cukrzycę i ostatnio doszła niewydolność płuc i migotanie przedsionków i po nowym roku idzie do szpitala chodzę proszę aby nie palił ale jak grochem ścianę... wczoraj powiedział że się go uczepiłam i że ma mnie już dosyć i dużo więcej słów poleciało ni emilych ale zawsze tak było więc to olałam bo go kocham i nie chę by umarł. Dzisiaj rano robiłam sałatkę "gyros" mam jedną pierś i muszę zrobić 2 sałatki na 15 osób albo 12 więc to jest bardzo mało i ja ją ładnie w naczyniu ułożyłam nic nie podjadałam a przyszedł mąż i od razu zjadł mi z jednej salaterki tyle że była duża luka no i się wkurzyłam i powiedziałam że czego to je że ja się staram żeby to łądnie ułożyć żeby nie było widać że jest mało mięsa to on że zrobiłam z niego niańkę i nie ma kto mu zrobić śniadania oczywiście mój tata staną za nim że powinnam mu zrobić śniadanie a nie się drzeć że je że chłop łodny bo nie jadła (ja też nie jadłam jeszcze do tej pory) mama to samo że co sięstało jak zjadł 2 czy 5 kawałków... i tatą zaczą znowu mi mówić przykre słowa między innymi "oszczeniło się nie wiadomo co u uprzykrza życie" po tym aż sięrozpłakałam i wyszłam to mnie strasznie zaboląło najgorzej "oszczeniło się" boże to ja chodzę staram szykuję a oni mają coś do mnie wiecznie :( może ja faktycznie jestem nie normalna bo nikt za mnie się nigdy nie wstawi jak jest jakaś skrzeczka zawsze ja najgorsza Myślałam że chociaż te święta będą udane i bez płaczu ale niestety się myliłam.... mieliśmy się wyprowadzić ale nie chciałam bo nie chciałam samego taty zostawić bo mają mnie jedną tak samo jak tata był w szpitalu to nie chciałam samej may zostawić aby sie załamała...

wspolczuje nie ciekawe zycie tez sie mnie czepiaja w domu ale akurat w swieta dali spokoj

coraz wiecej was na kafe :O

odezwal sie szcz

z jednej piersi salatke na 15 osob??? :D

Jest w tej sytuacji trochę winy,bo chcesz być dobra dla wszystkich,a tak się nie da. zawsze będzie ktoś kto jest zadowolony i ktoś komu nie dogodzisz. a jak za bardzo się starasz to wszyscy wtedy obarczają Ciebie winą. wasza obecność u rodziców jest powodem do spięć i kłótni więc raczej to nikomu nie służy. wyprowadzcie się ale może na tyle blisko,że gdyby rodzice potrzebowali pomocy żebyś mogła przyjechać. i może to okrutne ale myśl przede wszystkim o mężu i dziecku,bo oni są Ci teraz najblizsi. Przez to ciągle dogadzanie wszystkim jesteś sfrustrowana i przekłada się to negatywnie na relacje z mężem. ja tak to widzę,ale mogę się mylić. zrobisz co uznasz za stosowne. a tata napewno tak nie myśli. mężczyźni czasem nie zdają sobie sprawy z siły słowa.

na 12 :) Wiem że mało więc chyba miałam rację że się wkurzyłam ? Jedna pierś bo nikt prawie tej sałatki nie lubi tylko ja mój mąż i siostra męża no i w ostateczności babcia i teściowa.

Trochę Twojej winy=>miało być:)

mieliśmy się wyprowadzić prawie 50 km od moich rodziców więc nie jest tak daleko ale też i blisko teraz to nawet nie mielibyśmy gdzie się wyprowadzić bo tamtego mieszkania co nam przepadło szukaliśmy ponad pół roku No tak... ale mógł by się troche zastanowić co mówi Ale mąż też mógł by się zastanowić... bo dobrze wie że piersi mało jest... i jak mu zwróciła uwagę to mógł by nie jeść a nie dalej pchał paluchy ja tego nienawidzę

zrozumiałam że mojej winy :) No to najlepiej chyba jak nic nie będę robić i się nie będę odzywać ale wtedy podejrzewam że też będziezle

jak ktoś będzie chciał się czepnąć to zawsze powód znajdzie:) z mężem się docieracie, bo pisałaś,że rok po ślubie. to normalne że będziecie się sprzeczać o głupoty. no nie pomyślał chłopak co robi,ale u faceta się to niestety często zdarza,że wkłada łapki w gary i nie widzi w tym niczego złego:-) szukaj jakiegoś lokum i trochę wyluzuj i czasami zamiast krzykiem zareaguj żartem. trzeba było go pacnąć łyżką po paluchach i wysłać za karę do kąta:)

głupich dwóch sałatek nie umiesz zrobić bez kłótni, a co do ojca, jak jest tak chory i pije czy pali, to jego życie, najwyżej wcześniej zejdzie z tego świata na własne żądanie.

Łooo ! A kto kupuje 1 pierś na 2 sałatki dla 15 osób hahahahaha Przecież wiadomo, że traci na swojej objętości podczas gotowania czy smażenia ! Ja dla naszej siódemki ( ja, Mąż, 2 dzieci, brat, rodzice) kupuję 2 duże piersi na samego gyrosa.

1. wyprowadzcie się bo lepiej nie będzie tylko coraz gorzej 2. ojca olej chce niech się zachleje na śmierć jego wybór alkoholik musi poczuć że jest sam i osiągnął dno by się leczyć 3. zapisz się do grupy DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) bo zwariujesz

jedna pierś na tyle osób, no ale to chyba powód braku pieniędzy na drugą pierś, no ale widać, ze na dziecko to was stać było,

Napiszę ci co myślę. Z rodzicami tak jest, robią wiele rzeczy, które nam się nie podobają. Jeżeli sami sobie rujnują zdrowie to trudno, ale nie pozwólmy by rujnowali też nasze. Ja też mam czasem problem z rodzicami, głównie z mamą. W wielu kwestiach się nie zgadzamy... Wcześniej mówiła mi co chciała a ja milczałam. To się skończyło. Teraz mówię co myślę i nie przejmuję się tym czy kogoś zranię, jeśli ktoś umyślnie mnie rani. Nikt nie ma do tego prawa. Broń siebie i swoją najbliższą rodzinę, ona jest najważniejsza. Reszta, gdy będziesz potrzebować pomocy i tak się od ciebie odwróci albo nawet ucieszy się z twojej porażki. Jak nie stać cię na kolację dla 12 osób to jej zwyczajnie nie rób. Jak teściowa chce to niech se sama robi. Ojciec jak chce się wykończyć to niech się wykończy. To boleśnie zabrzmi, ale będzie ci lżej i z czasem się z tym pogodzisz. Miej na względzie dobro swoje, męża i dziecka, resztę olej...

dzięki za pocieszenie już mi trochę lepie :) A w szczególności humor poprawiło mi to że 1 pierś na 15 osób :) I że nie mam pieniędzy na więcej :) A tu sie akurat mylicie owszem pisałam że na 15 ale jednak będzie 12 a tak jak wcześniej również pisałam bardzo mało osób lubi tą sałatkę :) jak zrobiłam z 2 piersi to po jutrze w sumie jedna leciała do kosza bo podeszła wodą cała sałatka. A te wasze głupie stwierdzenia że nie mam pieniędzy to na prawdę głupie... bo nie o tym temat... no ale nie znam babki ale powiedzieć muszę że bieda w domu i nie ma pieniędzy na więcej :)

A ja nawet uwagi nie zwróciłam na to,że taka bida u Ciebie:) ale pewnie skupiłam się na innej części Twojej wypowiedzi... ludzie to zawsze muszą szpilkę wsadzić... ale najważniejsze,że humor Ci się poprawił. będzie dobrze-zobaczysz.