Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylvia22

yaz- czyżby ulotka kłamała?

Polecane posty

Gość Sylvia22

Witam, uważnie przestudiowałam ulotki yazu i yasminelle. Mają one identyczny skład (Każda tabletka zawiera 0,02 miligrama etynyloestradiolu oraz 3 miligramy drospirenonu) Jako, że są to tabletki dwuskładnikowe jednofazowe, każda z czynnych tabletek zawiera identyczną dawkę hormonu, różnią się jedynie schematem przyjmowania (24/4 i 21/7) W związku z tym logiczne wydaje mi się, że wydłużenie przerwy przykładowo o 2 dni (oczywiście w przypadku yazu) nie niesie realnego ryzyka ciąży- tym bardziej, że i tak przyjmujemy o 3 tabletki czynne więcej. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że kupując opakowanie yaz można przyjąć 21 tabletek i zrobić 7-dniową przerwę... i wyjdzie to tak jakbyśmy przyjmowały yasminelle :) Rozumiem, że schemat 24/4 jest dla wielu kobiet korzystniejszy i producenci nie chcieli wprowadzać zbytniego zamętu, cobyśmy zbytnio nie szalały ze zmienianiem długości przerw. Ale dziwią mnie informacje, że np 6 dniowa przerwa (yaz) wymaga zabezpieczania się przez cały kolejny miesiąc - w przypadku yasminelle przerwa ta trwa i tak 7 dni i jest ok.. intrygujące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylvia22
nikt nie ma żadnego pomysłu? przykładowo przy przejściu z yaz na yasminelle zaleca się zrobienie normalnej 4 dniowej przerwy a potem po prostu rozpoczęcie opakowania yasminelle- czyli nagle organizm dostaje mniej tych samych hormonów (tzn tyle samo, tylko krócej) i muszą mu one starczyć na 7 dni... to tak jakbyśmy kolejne opakowanie yaz przyjęły do 21 tabletki, a potem zrobiły 7 dni przerwy. Nawet ginekolodzy mówią, żeby yasminelle zacząć przyjmować po skończeniu opakowania yazu- skoro to są te SAME tabletki, to sami sobie przeczą, że nie można wydłużać 4-dniowej przerwy- bo właśnie to robimy zaczynając przyjmować yasminelle! wiem, że to trochę zawiłe ale mam wrażenie że ginekolodzy boją się mówić czegokolwiek wbrew ulotce, mimo iż brak w tym jakiejkolwiek logiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka Maśka
nie wiem czy dobrze rozumiem twoją logikę ale wydaje mi się że tabletka działa w danym dniu kiedy ją bierzesz i dostarcza w danym dniu odpowiednią ilość hormonów która jest potrzebna do zahamowania owulacji a ty z tego co mi się wydaje to przeliczasz na ilość hormonów w danym cyklu. Pojęcie że hormony które miały starczyć na 4 dni muszą starczyć na 7 dni to jakaś jest dziwne rozumowanie, bo jak odstawiasz je całkiem a nie na 7 dni to ochrony nie ma. Pigułki cię chronią tylko do ostatniej którą weźmiesz, czyli nie ma że muszą starczyć na ileś dni, bo nie można ich wziąć na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka Maśka
teoretycznie jest zasada że jak zmieniasz silniejsze na słabsze to nie powinno się robić przerwy, a odwrotnie można. Jeśli zmieniasz tabletki na inne o takim samym składzie to chyba nie ma różnicy, gdzie tu brak logiki. To że Yaz się przyjmuje 3 dni dłużej to nie wiem, może przy Yazminelle za często dochodziło do owulacji i uznali że lepiej skrócić ta przerwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylvia22
przez te 7 dni organizm przygotowuje się do owulacji, natomiast tabletka wzięta 8 dnia hamuje ten proces- w takim wypadku zakaz wydłużania przerwy jest jak najbardziej uzasadniony. chodzi mi o przypadek konkretnych tabletek- yaz, które zawierają taką samą ilość hormonów co yasminelle, a przerwa jest 4 dniowa.. nielogiczne jest dla mnie to, że 21 tabletek aktywnych zapobiega owulacji na kolejne 7 dni, a 24 IDENTYCZNE tabletki rzekomo tylko na 4. Może dla ułatwienia zacytuję fragment pewnego artykułu: "YAZ silniej hamuje owulację w porównaniu z preparatami stosowanymi w schemacie 21/7. Dodatkowo dzięki skróceniu przerwy w przyjmowaniu substancji czynnych z 7 do 4 dni dopiero po pominięciu 3 tabletek z kolejnego opakowania poziom hamowania owulacji obniża się do znanego z dotychczasowych tabletek (w schemacie 21/7)." chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że tego typu informacji nigdzie na ulotce, ginekolodzy też jakby tego nie ogarniali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka Maśka
21 tabletek nie hamuje owulacji przez następne 7 dni ale zahamuje ją tabletka wzięta po tych 7 dniach i kolejne. To że przez te 7 dni nie dochodzi do owulacji jest spowodowane tym że pęcherzyk nie zdąży dojrzeć a nie tym że przez ostatnie 3 tygodnie czy więcej brałaś tabletki. Poza tym nie jest powiedziane czy następne tabletki też tą owulację zahamują zarówno w jednym i w drugim przypadku. Gdyby tak było to tabletki by nie potrzebowały dodatkowych sposobów zabezpieczeń jak zagęszczanie śluzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka Maśka
Zresztą wszystko masz napisane w tym fragmencie który przetoczyłaś. A na ulotce opisuje się dany preparat a nie porównuje się go dodatkowo z innymi o tym samym składzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylvia22
No ok wychodzi na to samo: 1 tabletka po 7 dniowej przerwie hamuje rozpoczęty proces więc dalej podtrzymuję swoją teorię, że wydłużenie przerwy (yaz) przykładowo do 6 dni, po której nastąpi normalne przyjmowanie tabletek, nie skutkuje wystąpieniem owulacji. yaz=yasminelle, różni się schemat dawkowania Skoro przy takiej dawce hormonów potrzeba 8 dni żeby wznowić owulację, to moim zdaniem panika przy 6-dniowej przerwie (yaz) jest nieuzasadniona. Zastanawia mnie tylko czemu producenci polecieli po najmniejszej linii oporu i po prostu przepisali ulotkę z innego leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka Maśka
To nie jest takie oczywiste jak piszesz. Nie jest powiedziane że 7 tabletka zahamuje proces. Tak samo jedna tabletka zapomniana w cyklu może dopuścić do owulacji. Przeczytaj sobie jeszcze raz ten fragment który przetoczyłaś "dzięki skróceniu przerwy w przyjmowaniu substancji czynnych z 7 do 4 dni dopiero po pominięciu 3 tabletek z kolejnego opakowania poziom hamowania owulacji obniża się do znanego z dotychczasowych tabletek (w schemacie 21/7)." wniosek Yaz w teorii będą bardziej skuteczne. Przepisanie ulotki, no cóż i tak większość tabletek ma wpisane takie same skutki uboczne takie same ostrzeżenia, a jeśli jest ten sam skład tylko inna zasada przyjmowania to w sumie po co cokolwiek zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylvia22
jedna zapomniana tabletka w 1 i 3 tygodniu ma związek właśnie z ową 7 dniową przerwą podczas której organizm na tyle przygotował się do owulacji, że niewiele mu trzeba żeby dokończył zaczęty proces (nawet te 13 godzin spóźnienia może starczyć)- ok. Tylko że jeżeli ta przerwa trwała 4 dni to wydaje mi się, że pęcherzyk nie zdąży dojrzeć na tyle, żeby kilkugodzinny poślizg mógł zaowocować owulacją. W związku z tym mam wrażenie że cały fragment ulotki dotyczący postępowania w przypadku pominięcia tabletki yaz jest nieco naciągany (cały czas mając w pamięci to, że stężenie hormonów jest takie samo jak w przypadku tabletek yasminelle: 21/7)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka Maśka
Trzeba tez wziąć pod uwagę to że różne tabletki działają na różne kobiety, na jedne będą dobrze działać te z dużą dawką hormonów a na inne te z mniejszą. Proces postępowania przy Yaz nie musi być naciągany, może być tak że przy Yasminelle ten proces wzbudzał obawy w niektórych przypadkach dlatego go zaostrzono. Yaz i Yasminelle mają jedne z mniejszych ilości hormonów, być może u jakiegoś odsetka kobiet były problemy z blokowaniem owulacji, więc może jak robiono jakieś badania statystyczne to stwierdzono że jakoś to trzeba wyrównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×