Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość numerowana

adopcja czy poród

Polecane posty

Gość numerowana

co jest waszym zdaniem lepsze- adoptować dziecko czy urodzić własne i co jest łatwiejsze dla młodych rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbjknjknjk
surogatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodzić własne te 9 miesięcy ciąży,czas oczekiwania,radość z pierwszych ruchów,pierwsze usg płci - niesamowiete przeżycia:) A potem lata taki mały człowiek - podobny do mamusi czy tatusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
urodzić własne a drugie adoptować. Tyle jest porzuconych, niekochanych dzieciaczków :( Ale jeśli chodzi o pierwsze dziecko i o to, co łatwiejsze to na pewno własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowana
a te wszystkie bóle i niepewności podczas porodu i ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ganta
Tak, tak radość i inne duperele :) Ale o wymiotach, złym samopoczuciu, okropnym ciele, bliznach, pochwie wiadro, pogorszonym wzroku, słabych zębach i kręgosłupie to nic nie mówmy, siedźmy cicho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
jeżeli możesz urodzić to oczywiście, że poród(jeżeli się boisz to polecam planowaną cesarkę - zero bólu i strachu, później troszkę są problemy z poruszaniem przez kilka dni, ale do opanowania). jeżeli masz możliwości finansowe to adopcja też jest dobrym pomysłem. najpiękniejsze uczucie na świecie i nie zapomniane jednak to są ruchy dziecka...w brzuszku, uwielbiałam je)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to zależy:)Ja bóli nie miałam żadnych:P Skurcze były ale bezbolesne Potem miałam cc - bez komplikacji i większego bólu - szczerze to się czesto przy okresie bardziej męczę niż namęczyłam przy porodzie:DGłupie ale prawdziwe Niepewności - owszem jakieś są ale to nic w porównaniu z nagrodą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
no poród to niezbyt przyjemne doświadczenie. Ja miałam znieczulenie więc dało się przeżyć :) Poza tym poród trwa parę godzin, a takiego malca masz już na całe życie- moim zdaniem warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganta Ale to nie jest reguła!Powtarzasz tylko wszystkie możliwe opcje Nie zawsze występują! Moje ciało jest takie jak przed porodem - oprócz małej niewidocznej blizny Nie miałam mdłości ani wymiotów,wzrok mam bardzo dobry Jedyne co miałam to zachcianki dziwne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale popieram - jeśli stać cię to oprócz swojego możesz adoptować- mysle ze to tez fajnie jak pokochasz mlucha ktoremu się zycie tak a nie inaczej ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja nie miałam żadnych wymiotów- nie przesadzajmy. Pracowałam do samego końca, dwa dni przed porodem jeszcze w pracy byłam :) Rozstępów brak, zęby OK, kręgosłup OK- jesli żyjesz aktywnie przed ciążą to prawdopodobieństwo wystąpienia negatywów jest mniejsze. Pochwę wiadro pominę bo śmiać mi się chce zawsze jak na kaffe o tym czytam :):) A rodziłam naturalnie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
nie patrz pod tym kierunkiem, że bóle i niepewności bo dziecko to wynagrodzi, a naprawdę nie jest tak źle jak to wszyscy opisują. Ja całą ciążę przeleżałam w łóżku, bo miałam zagrożoną, przez pierwsze miesiącę tylko myślałam, czy dziecko jeszcze oddycha, czy nie poroniłam, bo miałam małe szanse na utrzymanie ciąży. później próbowałam 10 godz. rodzić - wywoływany poród oksytocyną, skurcze bolesne ale do przeżycia, poród miał być aktywny, musiałam skakać na piłkach i takie tam, gdzie przez 8 miesięcy nawet się nie schylałam po nic, zakończyło się cesarką, potem miałam okropne zakwasy po tej ,,gimnastyce"przedporodowej. cesarka to najlepsza rzecz wg mnie, tylko żeby była planowana, wtedy jest mniejszy ból, bo nie męczysz się, tak jak przy próbie porody siłami natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie też bawi to "wiadro" hahha Tak to matka natura wymyśliła,że wiadra nie ma:) A jak mocno sie tego boisz to cc i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowana
mam jeszcze trochę czasu więc się zastanawiam nad tym... Wiem że ciężko jest zaadoptować maluszka, jest tyle chętnych rodzin i tyle biurokracji, papierów przy tym... Niemniej jednak chciałabym poczuć że mam synka/córeczkę pod swoim serduszkiem i wybierać razem z mężem imię dla niego, planować nasze wspólne życie, słyszeć od ludzi- jaki podobny do mamy/taty... Wydaje mi się że macierzyństwo jest piękne ale wciąż boję się i porodu i tego że dziecko będzie niezdrowe i całą winę zwale na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
adalis- co my się tak dzisiaj zgadzamy?? :) Nastrój poświąteczny? :) Autorko, ja też się bałam porodu i, że dziecko będzie chore- to normalne. Macierzyństwo jest fajne, tyle powiem. Pomimo tego, że dużo trzeba poświęcić- jeśli chce się dobrze malca wychować. Ale jaki efekt- ehh, dla mnie lepszy niż najważniejszy projekt w pracy:) No i ta magia małych łapek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowana
dziewczyny, jeszcze trochę tak popiszecie by mnie przekonać do ciąży że zaraz wsiade w samochód i znajdę się przy moim mężczyźnie w publicznej toalecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
pochwa ,,wiadro" to rzadka sprawa, naprawdę wraca do swoich wymiarów nawet przy porodzie siłami natury a po cesarce jest bez zmian...tylko blizna w dole brzucha zostaje pod majtkami niewidoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowana
dziękuję że znalazły się tak serdeczne osoby które potrafią mi doradzić:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowana
a w jakim wieku urodzilyscie pierwsza dzidzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja miałam 30lat. Teraz myślę nad adopcją drugiego- jak mi sie trochę miejsca w sercu zrobi- bo na razie serce wypełnione szczelnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaMałejZuzi
27lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×