wkurwia mnie to ze nie studiuje

bo sie uparlam na dzienne panstwowe i sie nie dostalam. Na zaoczne nie chce isc, bo mnie po 1wsze: nie stac (bardzo drogie),a po 2 to taki kierunek, ze musze byc na "biezaco" chujz tym.

a jaki kierunek?

no i nie pieprz. ja robię już 3 kierunek studiów

grafika

no to fajny kierunek. ja na Twoim miejscu poszłabym na zaoczne a później ewentualnie się przeniesiesz na dzienne. jak się znowu nie dostaniesz to przynajmniej nie będziesz miała w plecy

no tak, tylko, ze tam sa wieczorowe. Starzy mi nie dadza kasy, a ja nie mam mozliwosci pracowac w tygodniu w takim systemie.

zmień kierunek i próbuj za rok na dzienne

nie moge, ja sie do niczego innego nie nadaje. Nawet nie mam sie komu wyzalic, beznadziejnie

Moje studia też są drogie, dlatego od razu poszłam do pracy, nie mam wyjścia nikt mi nie pomógł finansowo i nie ,dlatego musiałam liczyć na siebie. Dzięki temu stać mnie na studia i drobne przyjemności. Przynajmniej od początku sama na nie zarabiam i nikt mi nie wypomni, że mi daję pieniądze na naukę. Na rodzinę nie warto liczyć, bo nie pomoże. Zazdroszczę ludziom co mają kasę, ale nie czuję się jakąś ofiarą losu :) Na magisterkę też pójdę, jak da mi Bóg siłę :) a to już niedługo za 2 m-ce kończę 3,5 letnią czasami udrękę...