Czy mu to wybaczyc? czy on naprawde sie zmienil?

Jestesmy razem od 5lat. mamy 3letnie dziecko. on jest straszym nerwusem i zazdrosnikiem. wszystko go denerwowalo i nie mial przed nikim oporow zeby swoja zlosc pokazywac. czesto sie klocilismy. wyzywal mnie od najgorszych i wogole nie szanowal. mieszkamy razem w moim domu. w wigilie byl pijany, poklocilismy sie i uderzyl mnie w twarz. kazalam mu sie wynosic. wsiadl pijany w samochod i mial wypadek. samochod nadaje sie tylko do kasacji. jemu nic powaznego sie nie stalo. ja juz nie chce byc z osoba ktora ma tak wredny charakter jak on. ale on mnie teraz przekonuje ze sie zmienil. ze przez ten wypadek wszystko zrozumial. obiecuje ze teraz bedzie mnie szanowal i bedzie mi we wszystkim pomagal. czy wierzyc mu? czy tacy ludzie jak on potrafia sie zmienic? prosze pomozcie mi

tak, tak srata tata.... kazdy mowi ze sie zmieni ale to niemozliwe, sama sprobuj sie zmienic i dobrze wiesz ze to nie jst mozliwe. Ale oczywiscie wybacz jemu bo widac ze już nóżki ci zmiekły i wtedy wspomnisz moje słowa:-)

w glebi duszy nie chce z nim byc. ale jest mi go strasznie szkoda

ochoojalas?