Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pogubiona..:-(

Chyba zauroczylam sie przyjacielem mojego meza:-(

Polecane posty

Gość Aghatha
Pogubiona..:-( Zauroczenie to nie miłość. To sygnał, że w waszym małżeństwie dzieje sie źle i pora coś pozmieniać, bo jak tak dalej pójdzie to rozleci sie z hukiem i szkoda dla każdego z was - a dzieciątka najbardziej. Tak więc - potrzasnij malzonkiem i powiedz mu, że cos jest nie tak i potrzebujesz jego zaangażowania, aby wspólnie zmienić to, co szwankuje w waszym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aghatha
Niestety przy kazdym takim potrzasnieciu malzonek mnie wysmiewa. I ja jak glupio chodze za nim z pokoju do pokoju tlumaczac rozne kwestie.. Nie tłumacz tylko ostrzeż - jest ci źle. I albo sie ON zainteresuje problemami w waszym zwiazku albo może woli,żeby to zrobił jego przyjaciel :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam swiadomosc tego ze w moim malzenstwie nie dzieje sie dobrze. Ze te cudowne chwile to tylko zamydlanie sobie oczu nawzajem... Ale maz udaje ze wszystko ok. Nie chce widziec mojego bolu i cierpienia..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze moj maz odpowe'to jak ci tak zle to idz do niego' Okazywanie uczuc chyba wynosi sie z domu..a u mojego meza w rodzinie wiem ze jest z tym ciezko. Poza tym oliwy do ognia dolewa fakt ze moja tesciowa mnie nie toleruje bo 'zabralam jej' ukochanego synka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×