Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimi123321

płacze nad swoja glupota...

Polecane posty

Gość mimi123321

mam 24 lata i boje sie powiedziec rodzicom ze na sylwestra nocuje u narzeczonego...jestem zalosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpeczkaaaaaa
Gdybym nie wiedziała ile masz lat to bym sie nie dziwiła że boisz sie spać u narzeczonego...ale masz już 24 lata dziewczyno. Tak w ogóle musisz mówić? Śpisz i tyle :) albo mowisz wprost śpię u mojego narzeczonego i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpeczkaaaaaa
Sorry, przejęzyczyłam sie że boisz sie zapytać rodziców o spanie u narzeczonego :) przełam sie i będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Chodzi o to ze mam rodzicow z "zasadami"...dla nich musi byc wszystko tak jak za ich czasow...czyli zadnego nocowania u chlopaka, zadnego seksu przed slubem itd. Jasne ze kocham sie z narzeczonym ale rodzice nie dopuszczaja do siebie wogle takiej mozliwosci. Chcialabym zrobic cos w koncu dla siebie. Cos co mnie uszczesliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpeczkaaaaaa
Rozumiem Cię. I znam sytuację, zero seksu przed ślubem, nocek u chłopaka... Tacy są rodzice, ale my i tak zrobimy swoje :) a gdybyś im sie tak przeciwstawiła? Powiedziała stanowczo- ŚPIĘ U MOJEGO NARZECZONEGO! Jakby zareagowali. Pewnie nieciekawie dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
To tez kwestia mojego charakteru - zamiast myslec o sobie mysle o tym zeby im nie sprawic zawodu...a to przeciez nie jest pierwszy lepszy chlopak tylko moj narzeczony z ktorym planuje swoja przyszlość...nie wiem jak najlepie to rozwiazac. Krzyczeć nie beda, z domu nie wyrzuca;) Ale moga czuc sie rozczarowani...z mama moze byc gorzej bo w takich sytuacjach podkresla ze taka dziewczyna to dzi...wka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam typ mamy. Ile to wyjsc potrafila mi zepsuć swoimi chorymi zasadami. Wiele razy bylo mi strasznie przykro.. bo chcialam sie cieszyc jakims wyjsciem/wyjazdem, a ona skutecznie potrafila mi zepsuć całą moją radosc. Na sylwestra ide do narzeczonego i tez pewnie beda jakies glupie uwagi zebym po połnocy alebo z samego rana, np o 6 wróciła do domu. Olewam to ale takie słowa bolą i psują cala radość. To juz taki typ toksycznej matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
mam podobnie... też chodzi o tegorocznego sylwka, dziś przez to ze chce spac u chlopaka mialam istny sajgon w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
No wlasnie, a kiedy mamy gdzies wyjsc, wyjechac, pobawic sie jak nie teraz kiedy jestesmy młode...widze ze nie bede sama w sylwestrowych bojach...jutro juz chyba cos wspomne ze wroce dopiero nastepnego dnia...to bedzie moa pierwsza nocka u narzeczonego - wczesniej grzecznie wracalam do domu. Ale ze znam stanowisko mamy to jest mi ciezko. Bo zacznie gadac ze dom traktuje jak hotel. I zapomina wtedy ze latam z miotla, z mopem, gotuje, pieke, robie zakupy - tylko po to zeby byl cieply obiadek i doowa atposfera...na pewno uslysze ze zamieniam dom w hotel i jestem szmatą (bo skoro u niego nocue to na pewno "bede sie puszczac" - tak jakby kochac sie mozna tylko w nocy;) heh. Nawet nie wiem jak zaczac taka rozmowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpeczkaaaaaa
Porozmawiaj z Nią tak szczerze może? Że bardzo chcesz zostać u Niego? Albo niech Twój narzeczony powie rodzicom że zostajesz u Niego? Trudna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Jest nas wiecej...to bardzo przykre. Zaslujujemy na szczescie i na zycie pelna piersią. Ile macie lat? Ja wlasnie koncze studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Nie jestem na utrzymaniu rodziców, po prostu z nimi jeszcze mieszkam. Ale poki mieszkam to powinnam przestrzagac zasad tego dom - bla bla bla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirinda*****
pociesze was dziewczyny:) mam koleżankę która ma taki sam problem jak autorka tematu,z tym ze ona ma 29 lat:) .....to juz mi zalatuje patologią:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
ja mam 20, jestem na drugim roku studiów, mieszkam z rodzicami. A dziś usłyszałam od mamy, że jestem za młoda na jak to określiła "takie rzeczy". Ogólnie jest świetną matką, mogę z nią porozmawiać na wiele tematów ale jak miałabym nocować... lepiej nie zaczynać tematu. Tata jest jeszcze gorszy, dziś usłyszałam, że nie mam godności i się nie szanuje... zaznaczam, że pierwszy raz chciałam nocować u chłopaka... i nie wiem co zrobie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Heh, tak - pocieszajace jest ze inni maja gorzej;) Ja bym tak nie mogla. Daje sobie jeszcze rok na usamodzielnienie sie i wyprowadzke z narzeczonym. Teraz zbieram na to kase i mam nadzieje ze sie uda i ze to ostatni taki stres przed jakimkolwiek sylwestrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpeczkaaaaaa
No tak Ty uszczęśliwiasz ich, wykonując domowe obowiązki, słuchasz sie rodziców wracając grzecznie do domu a oni nie mogą Ci dać szczęścia chociaż jeden raz pozwalając Ci na przespanie sie u faceta w sylwestra. A daleko mieszkacie od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
tak tak... tekst odnosnie "zasad tego domu" slyszalam wieeeele razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
ja chce sie wyprowadzić we wrześniu :) mysle ze z kasy ktora uda mi sie zarobic w wakacje przezyje jakos:D bede Trzymac kciuki aby i wam sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Ja z moja mama nie moge porozmawiac o zadnych swoich problemach, nie moge sie radzic itd. bo nigdy nie mialysmy stosunkow przyacielskich. Lubila pokazywac kto tu rzadzi a ja bylam zawsze tylko glupim dzieckiem. Teraz juz czuje sie dorosla kobieta i nie chce zeby dyktowala jak mam zyc. To jest straszne ze musze sie ukrywac z tym ze jestem szczesliwa, ze jest mi dobrze z chlopakiem. To jest straszne, ale sama sie hamowalam zeby nie pokazywac przy niej ze jestem zakochana. Moze to dlatego ze ona nie umie okazywac uczuc i tak jakos podswiadomie sie hamuje. A o seksie i tych sprawach juz wogle sie u mnie nie rozmawia. Gdyby dowiedziala sie ze biore tabletki antykoncepcyjne - wyrzucilaby mnie z domu i wyzwala mojego chlopaka ze mnie nie szanuje. Tragedia. Chce byc wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Mamy do siebie 18km wiec to nie jest tak daleko. Zawsze chlopak mnie odwozil choc bardzo czesto nalegal zebym zostala. Jemu to sie w glowie nie miesci ze odmawiam ze wzgledu na swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
oj to faktycznie kolorowo nie masz... ja gdyby nie te ich durne zasady uwazalabym ich za wspanialych rodzicow... niby chca mojego szczescia ale nie potrafią zrozumieć, ze przez te wszystkie ograniczenia blokują mi droge wlasnie do bycia szczesliwa... i gdzie tu jest jakikolwiek sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
my mamy do siebie 20:) mój niestety też tego nie rozumie:( i nie dziwie mu sie... dziś prawie sie poklocilismy o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Moze to dlatego ze nie chca zebysmy staly sie dorosłe? Ja sobie wmawiam ze to wszystko, te zakazy, nakazy to z troski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Moja mama co jakis czas powtarzala ze zmarnowala sobie zycie itd. Wiec ostatnio juz jej dosadnie powiedzialam ze skoro ona w zyciu szczescia nie znalazła to znaczy ze sama recepty na szczescie nie posiada - zeby tym samym pozwolila zyc mi wlasnym zyciem. Fajnie ze znalazlo sie kilka osob ktorym moj problem nie jest obcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
tez tak sobie mowie, a jak probuje cos wyjasnic swojemu chlopakowi to czesto czuje, ze mowie cos w co sama nie wierze... mowie ze chca dobrze... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hartatedemi
wiesz mi sie zdaje ze to nie twoja wina, tylko rodzicow ... moi tez czesto daja mi odczuc ze robie zle nocujac u chlopaka albo wychadzac na imprezy. po prostu nie mysl o tym i baw sie dobrze :) nie jestes dzieckiem i powinni to zrozumiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi123321
Nie wiem jak to wyjdzie - mam nadzieje ze sie nie wycofam i ze u niego zostane. Dla samego faktu zasypiania u jego boku moge walczyc z calym swiatem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererre
o swoje dziecko mozna, a nawet powinno sie troszczyc i martwic przez cale zycie, ale to to juz jest w jakims stopniu nadopiekunczosc... dziewczyny w wieku ponad 20 lat a nie moga nocowac u swoich chlopakow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz rodzicom to co napisałas wyżej,że kochac mozna sie nie tylko w nocy...Można tez w dzień w aucie, w lesie jak ;) "twoje koleżanki". Najlepiej powiedz otwrcie,że od 4 lat nie jests dzieciwcą, najlepiej zawyż swój staż ;) mama się osowi...W koncu jestes dorosła odpada w twoim przypadku, że zjadziesz w ciażę i nie skonczysz szkoły... Pracujesz już czy jestes na garnuszku mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×