Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pilosamsung

cyz jak odejdą wody to od razu jechac

Polecane posty

Gość pilosamsung

do szpitala? czy czekac i nie panikowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadzidziusia
jechać, ale nie panikowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pojechalam po uprzednim telefonie na porodowke i zrobiono mi ktg,poniewaz nie zauwazono nie prawidlowosci i nie bylo zadnych skorczy wrocilam do domu ,po kilku godzinach sie zaczelo,mialam tylko wytyczne obserwowac kolor wyciekajacych wod,czy nie zabarwione krwia i nie zielone,obserwowac ruchy i w razie jakis zastrzezen wracac na wywolanie,ja na szczescie nie musialam ;) Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilosamsung
ok :) ale wykąpać się zdąży? a inna sytuacja jak sie zaczynają skurcze a wody nieodchodzą, to kiedy jechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilosamsung
wody chlustają od razu do końca? czy się sączą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie ciekly ale dosc mocno ,co chwile wymienialam podklady porodowe,i tak kilka godzin..Z ubytkiem wod nie wolno sie kapac,jedynie prysznic mozna zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilosamsung
ok, dzięki, juz sie martwie poprostu jak reagowac w takich sytuacjach, ale pojechałas jak zaczeły sie sączyc czy jak juz wyciekły,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie caly czas lecialy..Jak zaczely tak po 15 min maz zadzwonil na porodowke i tam przeszedl caly szereg pytan i kazano na KTG przyjechac zeby zbadac czy z malenstwem ok ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAAAA_24
Mnie sie sączyły. Zaczęły odchodzić ok godziny 7.00. Spokojnie dopakowałam torbe, umyłam sie, zjadłam lekkie śniadanie jeszcze i jakoś przed 9.00 byłam na oddziale. Wody cały czas się sączyły, chociaż na oddziale juz troche mocniej. Skurczy długo nie miałam, pierwsze zaczęły się ok 13, ale były bardzo słabiutkie, pozniej dostałam zastrzyk rozkurczowy no i od 14 zaczęło być cięzej. Na szczęście dałam rade, po 17-stej urodzilam. Najwazniejsze to nie panikowac, ponalu sie ubrac czy co tam wazne by w ogole pojechac do szpitala albo chociaz wykonac telefon na porodowke. Szczesliwego rozwiazania!! Na kiedy termin??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×