dziwne pytanie do kobiet w paroletnich związkach :}

jestem z chłopakiem juz 4 lata,i tak sobie myślę ze z początków naszego związku byłam jeszcze bardzo mloda i nie umiałam o siebie zadbac ..nie wiem może jestem trochę flejowata ,ale nie umiałam sie dobrze ubrać (patrząc z dzisiejszej perspektywy) ani ładnie umalować ...teraz jestem bardziej swiadoma..jak na przypominam sobie to wydaje mi się ze wyglądałam obrzydliwie..mam bardzo niskie poczucie własnej wartości...mam problemy z cera ale wtedy miałam gorsze bo nie umialam o nią tak zadbać plus nie umiejętnie nałożony podklad to robiło swoje...nie umiałam zadbać o ubiór,nie nosiłam dodatków,teraz sie zmieniłam ale wstyd mi ze tak wyglądałam,jak fleja zapewne ..mam niskie poczucie wlasnej wartości i jestem zakompleksiona,ale byłam obrzydliwa ,mimo ze niektórzy uwazali mnie za ladna..teraz umiem bardziej o wszystko zadbać chociaż nadal jestem flejowata ...czy wy kobiety zawsze bylyscie piekne czy tez macie zal za swoje dawne niedbalstwo?nie mogę sobie wybaczyć ze wtedy tak o siebie nie dbałam ...może było mu wstyd?mogłam więcej w siebie inwestować...ale jakos nie myślałam o tym...wg mnie i tak wyglądałam zle...nieraz płakać mi sie chcialo jak patrzylam na swój ryj ...czułam się taka zgrzebna...im bardziej dorastałam tym bardziej sie wyrobiłam,ale przeciez chłopak ten sam wiec pamięta mnie taka niezbyt zadbana (nie mowie brudna) ale makijaż,włosy ,ubranie itd plus syfy na ryju