Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna_de

moja spowiedz

Polecane posty

Gość samotna_de

Moze nie tu powinnam to pisac ,moze nikt tego nie zrozumie ale musze z siebie wyrzucic caly zal...do znajomych nie moge ,nie potrafia zrozumiec ,nie umieja pomoc Wyszlam za maz lekkomysnie(jesli tak mozna okreslic decyzje ,ktora sie podejmuje na cale zycie)ale od poczatku.Meza poznalam w polskim barze w Niemczech ,gdzie pracowalam jako barmanka ,bardzo podobal sie mojej kolezance co okazywala wjawny sposob...on tym nie byl zainteresowany,postanowilam jej uowodnic ,ze facet na mnie leci(moze to glupie,cyniczne ale zazwyczaj nie mialam problemu z uwiedzeniem faceta))po dwuch tygodniach zaprosil mnie na randke,jedna ,druga...zakochalam sie...stracilam glow...po pol roku mi sie oswiadczyl ,po roku sie pobralismy...ciaza,dziecko,oboje starcilismy glowe dla naszej coreczki,po jakis dziesieciu miesiacach od jej narodzin zaczelo sie psuc.Maz nie mial dla nas czasu,ciagle byla praca,pozne powroty do domu,imprezy z kolegami...ciagle bylam sama,przypadkiem poznalam nowego szefa knajpy w ktorej sie poznalismy,zaproponowal mi prace.Bezzastanowienia sie zgodzilam na propozycje,oczywiscie mezowi sie nie spodobalo ,ze podjelam decyzje bez niego ,nie przejelam sie tym,zaczelismy zyc obok siebie,po 3 miesiacach pracy,szef zaproponowal wspolny wyjazd z jego rodzina na lazurowe wybrzeze,maz od razu odmowil ,wiec postanowilam pojechac sama z corka. bylo cudownie,jak wrocilam odbylismy luga rozmowe z mezem ,postanowilismy zaczac od nowa,zmienilam prace z baru przeszlam do kawiarni,niby bylo ok.po roku zdecydowalismy sie na drugie dziecko. urodzilam druga corke mala ma teraz 6miesiecy .i na nowo zaczely sie problemy ,maz ma pretensje o wyjazd na lauzurowe wybrzeze,oskarza mnie ze poszlam do lozka z szefem,z kliientami,woli siedziec z kolegami niz w domu,coraz czesciej wraca do domu pijany,wa razy zdarzylo mu sie mnie uderzyc,wyzywa...nie wiem co robic,chcialabym by bylo dobrze ale nie mma sily walczyc ,stalam sie nerwowa,barkuje mi cierpliwosci do dzieci...moze ktos na foru mi doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
nikt nic nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
a przespalas sie z szefem na wyjezdzie , czy sa to bezpodstawne zarzuty? Nie pomysl, ze Cie rozliczam tu, po prostu chce Ci pomoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
nie przespalam, jako barmanka musialam sie usmiechac,pogadac z ludzmi ale nigdy go nie zdradzialm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hetera
Moim zdaniem żal z faceta zawsze wyjdzie nie wcześnie to pózniej. Pogadaj z nim a jak to nie przyniesie rezultatu to pomyśl o separacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
w takim razie musisz wziac glowe do gory i potrzasnac nim. Ma obowiazki wobec rodziny, a nie wobec kolegow. Musisz doprowadzic do rozmowy na spokojnie. Zarzuty jednej strony i zarzuty drugiej. Nie atakuj a rozmawiaj konstruktywnie, o ile zechce. Gdyby chcial warto wziac pod uwage poradnie rozwiazywania konfliktow malzenskich , moze mediator sadowy , jaesli sprawy zabrna tak daleko. Nie placz , placz czesto odwrotny skutek osiaga. Dalabys sobie rade w razie rozwodu, choc w De nikt samotnej kobiecie nei da zginac z glodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
problem jest ten ,ze kazda rozmowa konczy sie wyzwiskami on ma zawsze racje,poradnia prosilam bysmy poszli kazal mi spierdalac. Dalabym sobie rae ale dzieci sa z nim mocno zwiazane,boje sie ,ze zniszcze im dziecinstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
nie zniszczysz.Gorzej jesli beda ciagle slyszaly wyzwiska i awantuy. Ale co on Ci konkretnie zarzuca? Skoro nie spalas z szefem , nie ma prawa Cie obrazac. Tu w Niemczech bardzo szybko rozprawiasz sie z mezem, ktory zachowuje sie zle wobec rodziny i dzieci.Nie dosc , ze bedzie placil na dzieci, to i na Ciebie. Takze neich nie udaje takiego chojraka , bo mu kolo piora zrobisz , ze hej.Wazne masz byc odwazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
oj to kiepsko to wyglada.Nikt nie ma prawa kobiety zamknac w domu, jesli jest zorganizowana opieka nad dzieckiem / dziecmi - uwazam , ze wszystko powinno byc w porzadku. Praca kelnerki nie powinna chyba go wkurzac, bo w kazdej pracy kobieta ma kontakt z plcia przeciwna, wiec chyba nie tu pies pogrzebany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
moj maz uwaza ,ze powinnam byc wdzieczna ze ze mna jest,i nie narzekac ze pije,czasme ma prawo mi przlozyc bo inaczej nie zrozumiem to jego dewiza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
w takim razie chyba zostaje Ci rozwod.Nie ma prawa nikt, nikogo BIC!!! Zreszta moze zacznij od zgloszenia na Polizei .Dostanie po tylku od razu. Przestrasz go, jesli nie stac Cie na to chwile na rozwod. W Niemczech bardzo prosto skrocisz mu rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
Elena mieszkasz w de? wiem masz racje ale poprostu nie wiem , nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
tak -mieszkam w Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
mozemy przejsc na jakas prywatna rozmowe, bardzo marze mi odpowiadasz wiec moze ty mi doradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
musisz potrafic!!! Jesli tego nie zrobisz, nie bedziesz miala szacunku dla siebie, odrzesz sie z szacunku przed nim. Ta droga nie dojdziesz do rozwiazania problemu.Musisz miec twarda skore, dla siebie i dla dzieci. To nie jest Polska , gdzie kobiety nie maja pomocy, badz jest ona fikcja. Jestes w dobrej sytuacji, bo mieszkasz w przyjaznym kraju dla matki i dzieci.Wykorzystaj ta sytuacje , by sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
przelozmy ta rozmowe na jutro.Ja topik wrzuce do ulubionych i jutro dokonczymy ja :-D Dzis ide juz spac.Glowa do gory.To nie koniec swiata. Dasz rade to w jakis sposob rozsuplac. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
niby to wiem ale najgorzej jest zaczac...ja juz chyba naprawde nie mam o siebie szacunku,czasem mam ochote sie poddac albo dac mu powod i naprawde go zradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
dziekuje.dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
Bron Boze nie zdradzaj go.To nie bedzie dobre rozwiazanie ,nawet dla Ciebie. Jutro popiszemy ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna_de
ok.bede jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×