Ehhh mój bliski wujek się żeni, już mi nie dobrze na myśl o weselu

będzie tam cała nasza rodzina ... dosłownie każdy ma parę a ja będe jedyny samotny, no masakra.. z tego powodu nie chce mi się tam iść, ale przecież nie odmówię mojemu chrzestnemu.. muszę tam być, ehh po prostu masakra, boję się tej nudy, wstydu i przede wszystkim dołka.. ps. nie, nie mam żadnej koleżanki, która by ze mną poszła..

 

ale może tam właśnie kogoś poznasz

ta.. idac samotnie na wesele i liczyc na to ze bedzie tam jakas inna samotna fajna panienka ktorej jeszcze mialbym sie spodobac, to co najmniej jak liczyc na wygranie w totka piątki, jednym slowem praktycznie nierealne