Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwinkaaa 2333

stres przed chodzeniem do pracy.

Polecane posty

Gość malwinkaaa 2333

Jutro po dlugim wolnym od 23.12.I po swietach bylam na zwolnieniu lekarskim jutro do pracy.Jak pomysdle o tym brzuch mnie boli z nerowow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Ty jedna jutro do pracy, po takiej przerwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
docen to, ze tyle czasu mialas wolne - nie wszystkim bylo to dane. mam nadzieje, ze chociaz dobrze wykorzystas ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
tak bardzo dobrze.Caly tydzien wolnego siedzialam i [podgladalam chipi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety............
bez pracy nie ma kolaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
wiem ale nie cierpie swojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam wolne od 23.12 i jutro do pracy, stresu nie mam tylko bardziej niechęć. Się rozleniwilem po takiej dluzszej przerwie święta + tydzien urlopu na ktory zostalem wyslany przymusowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbh
ja tez nienawidze swojej pracy, wiec chyba sie zwolnie...ale boje sie ze w nastepnej bedzie to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwinka, zmień pracę jak nie cierpisz? Wiem, łatwo powiedzieć, bo nie łatwo znaleźć pracę od tak z dnia na dzień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbh
zreszta....nawet jak sie sama niezwolnie, to poprostu mi nie przedluza umowy probnej...kierowniczka juz mi wprost powiedziala ze nie lubi ludzi takich jak ja.. poprostu nienadaje sie do tej pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wydaje, ze ten, kto nie lubi swojej pracy powinnien poszukac innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej trzymać się jednej. u mnie tez nie najlepiej, na dodatek praca 3 zmianowa.. ale trzeba, bo nie sztuka rzucić pracę, tylko sztuka ją znaleźć tak szybko jak by się chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbh
"w następnej? Obyś tylko ją znalazł w tych czasach.." z jednej strony tak, ale z drugiej dlaczego mam marnowac swoje zdrowie psychiczne w tej pracy w kotrej jestem? dlatego ze "co bedzie jak innej nie znajde?"...pewnie i tak bo ja do niczego sie nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do zdrowia to rozumiem, ale nie każdy nie cierpi swojej pracy z tego właśnie powodu... napewno nie jest to jedyny powod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
ja nie cierpie swojej pracy poniewaz jest to praca fizyczna ciezka.Zapierniczam caly miesiac i zarabiam 1000zł z czego jeszcze to jest praca na akord.Za jakas tam stawke i co miesiac musza mi doplacac do najnizszej. Ciagle cos jest nie tak a to ze za malo robie a to zle. psychika mi juz siada. Umowe mam do konca lutego 2012.Czuje ze mi nie przedluza. Pojde na zasilek( musze miec kase zeby miec za co zyc) a w miedzy czasie bede cos szukac innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to szukaj nowej
zanim starą stracisz. I nie jest pewne, że ci nie przedlużą, jesteś na okresie prubnym i w każdej chwili mogą cię zwolnić. A że jojczą, to zwykłe poganiactwo by więcej wycisnąć, widocznie sprawdzasz się i dlatego trzymają cię tylko straszą ot taka mentalność polskich przełożonych szczegulnie kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfgfhfgjhfj
niestety takie czasy, a wyzysk niewolnikow bedzie coraz wiekszy bo coraz mniej miejsc pracy a coraz wiecej absolwentow roznych uczelni, wiec pracodawcy beda wyzyskiwac ludzi na maksa. a chyba nie musze pisac, ze same szmaty beda plawic sie w luskusach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
ja juz tam pracuje od pazdziernika 2010 roku.Nie da sie wiecej robic bo nie ma na czym. Material na ktorym robimy jest zlej jakosci dlatego tak malo sie robi.I tylko nie ja mam z tym problem tylko wiekszosc ludzi u mnie wpracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracuje juz ohohoho
wlasnie rozpoczynam ósmy rok pracy w tym samym zakładzie i też mam niechęć do pójścia do pracy, choć zarabiam nienajgorzej - średnia krajowa to nie jest, ale wyżyć się da; towarzystwo w robocie mam fajne, bo wszyscy z tzw "starej ekipy" to trzymamy się razem, pomagamy sobie, nie ma kablowania etc. Ale chciałabym mieć taki właśnie długi weekend świąteczny, albo w ogóle przy długich majowych weekendach czuć, że się bierze 3 dni urlopu i ma się 9 dni wolnego - jak czasami bywa; a u mnie takiej możliwości po prostu nie ma, choć na dobrą sprawę w takie dni się siedzi i czeka na koniec dniówki jedynie racząc swą obecnością szefową, która wpada "sprawdzić nam obecność" że tak kochamy swoją pracę... Urlop wypoczynkowy - trzeba zdać dokładnie relację na co się go chce, gdzie się go spędzi i z kim - a nuż się okaże, że z jakimś mężczyzną, to się urlopu po prostu nie dostaje, bo moja szefowa musi ograniczać przyrost naturalny ewentualny. Więc nikt nie jest szczery, a po urlop się przychodzi dopiero w sytuacjach skrajnych ze strachu przed jej wymówkami... I tak to wygląda - nie można mieć wszystkiego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracocholik
To nie obcokrajowcy są tacy niemili to polacy jeden drugiemu podkladaja świnię bo myślą że dłużej utrzymają się pracy kosztem drugiego polaka sami to sobie robimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość January 2012
Ja nigdy nie biorę urlopu na siedzenie w domu, chyba bym się zabiła z nudów. Moja kolezanka z pokoju wzięła i wraca we wtorek. Już słyszę jej głośne ziewanie, jej: jak mi sie nie chce, jak mi sie chce spac. Rozpierd....la mnie to. Urlop w domu to żaden urlop i odpoczynek - bynajmniej dla mnie. Na urlop trzeba wyjechać poza miejsce zamieszkania i coś robić. Dlatego ja nigdy nie wezmę urlopu świątecznego bez wyjazdu bo bym sie zanudziła, zasprzątała itd. Nie jest to czas ani na odwiedziny u koleżanki ani na jakieś wyjścia. Wszyscy zabiegani, w kuchni przy garach. nie maltretujcie się tak bo pozniej macie takie podejscie o ktorym piszecie. Rozleniwienie i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinkaaa 2333
ja tez biore urlop wtedy kiedy potrzebuje cos zalatwic.jedynie chodze czesto na zwolnienia bo mam dziecko i chodzi do przedszkola i czesto mi choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracuje juz ohohoho
a ja czasem bym chciała wziąć ot tak 1 -2 dni na rozleniwienie się. Praca w dni robocze, szkoła od 8 do 20 w weekendy , pisanie pracy, najpierw licencjackiej, teraz magisterskiej. Po jakimś czasie organizm mówi: stop! wyśpij się, odpocznij, poleż chwilę :) A urlop na wyjazdy- pewnie, że bym chciała, ale poza urlopem na wakacje 10 dniowym, kiedy ewidentnie zawsze wyjeżdżam choćby pod namiot, żeby odpocząć i zrestartować się, nie mam możliwości brania urlopu po 5 dni albo 3 na jakieś krótsze wyjazdy. Nie jest to dobrze widziane w firmie po prostu - 1,2 dni na załatwienie jakichś spraw i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×