Dojazd do pracy 60km.

Codziennie, czy to do przeżycia? Jak długo tak wytrzymam?

Czym jeździsz?

autobusem niestety, na koniec jeszcze korek .. odechciewa się, ale bliżej NIE MA pracy

może jakieś wyrazy współczucia?

ja dojzdzalam , dalam rade 4 miesiace bo musialam sie prosic co chwile zeby mnie ktos przenocowal bo dojazdu nie mialam wieczorem

właśnie, u mnie też to tylko tymczasowy stan będzie ..zwłaszcza, że korki i nie zawsze pewnie dotrę na czas :/

dojeżdżam do pracy 50 km, codziennie od chyba 8 lat najgorzej jest w zimie, tak jak teraz, kiedy po ciemku wychodzisz do pracy i po ciemku wracasz inna sprawa, że w lecie dzieciaki jeszcze latają po dworze, a ty już musisz zbierac sie do spania, bo pobudka o 5.15 ale da sie przeżyć a nawet przyzwyczaic :)

oo, a czym dojeżdżasz ?:) Ja sporadycznie dojeżdżałam do różnych zleceń, na uczelnię.. także wiem jak będzie :) Trochę boję sie stania w korku i spóźnień.. Jednak, finansowo bardziej opłaca mi się dojeżdżać.. o wiele bardziej:P

w korkach nie stoję, bo mieszkam po tej stronie miasta, po której jest "moja" wylotówka, poza tym o tej porze to samochodów na drodze za dużo nie ma :) jeżdżę różnie, 2 x w tygodniu swoim samochodem i 3 x z koleżanką jej chyba, że któryś jest u mechanika i druga nie może wziąć, to jeszcze z kimś trzecim albo w ostateczności busem