Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Goldar

Jak mam to interpretować?

Polecane posty

Witam serdecznie, Około 2 miesiące temu zostawiła mnie moja dziewczyna. Ja byłem gotowy spędzić z nią resztę życia jednak wiem w jakich aspektach dałem ciała. Rozstając się zaznaczyłem jej żeby kontaktowała się ze mną tylko wtedy kiedy będzie naprawdę tęsknić. Od kiedy wysłałem jej na święta bardziej przyjazną wiadomość ale z zaznaczeniem że traktuję ją ciągle romantycznie a nie po przyjacielsku, ona zaczęła się do mnie odzywać. Wysłała wiadomość w której zaznacza, że za mną tęskni ale jak za przyjacielem, że nie wierzy w to, że ja się mogę zmienić i że może w przyszłości uda nam się odkryć w sobie coś nowego. Myślę "ok czyli sprawa zamknięta" a tu znowu wczoraj około 24 wiadomość z linkiem do jakiejś romantycznej piosenki traktującej o miłości i rozstaniu, o wielkim przywiązaniu itd pisząc przy tym, że tekst piosenki wyraża to co ona chciała żebym wiedział. Nie wiem jak mam interpretować jej zachowanie. Ciągle mi na niej zależy ale wiem, że pokazywanie tego nic nie zmieni...ona chyba też sama nie wie czego chce w naszej relacji. Rozstając się myślała, że uda się jej wygrać wszystko czyli innego mężczyznę i mnie jako przyjaciela ale tak to nie działa niestety... Dziękuję za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idonknow
troche dziwna .. jak jej zalezy niech sama o to zadba... a z tymi piosenkami na moje przegina.. nawet to romantyczne nie jest tylko dziecinne jak dziewczynka z 1 gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze ona za Toba teskni, nie dlatego ze chce byc znow z Toba tylko dlatego ze przezyla z Toba wspaniale chwile, kobiety tak szybko nie zapominaja i w chwilach samotnosci robia sie sentymentalne, z ta ten link z piosenka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idonknow
tez racja, 7 lat to duzoooo czasuu ... ale i tak dziwna ja gdy odchodze od faceta to juz mam taki ogromny powod ze go nie chce znac.. wiec albo Cie kochała a Ty czyms przegiełes, albo poprostu jej sie znudziłes ale przywiazanie siedmio letnie ja do Cb przyciaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak przypuszczam. Jednak dostałem takiego kopa, że serio był bym w stanie się dla niej zmienić ale nie dostanę już pewnie szansy żeby to pokazać. Po prostu w pewnym momencie poczułem się za pewnie...a to jest już pierwszy krok do zguby. Kobieta musi być adorowana cały czas. Ja przegapiłem kilka momentów, które mogły zmienić wszystko...ale mądry polak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idonknow
no niestety z wami tak to jetst......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqdqdqwdd
ci milczący faceci to jakas plaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W taką dyskusję nie wchodźmy bo z Wami to też tak jest ;) kobiety same siebie nie rozumieją a chcą żeby faceci je rozumieli bez słów. Skoro moja ex nie chce ze mną być to niech będzie dorosła i przestanie się ze mną kontaktować...nie wie, że to jest dla mnie bolesne? W odpowiedzi na wcześniejszy post. nic jej nie zrobiłem. Jak każdy mam swoje wady ale nie zdradziłem jej nigdy, nie robiłem awantur, nie ograniczałem. Więc zostaje argument znudzenia. przykre jest tylko to, że człowiek naogląda się tych filmów i wierzy w prawdziwą miłość a przecież to utopia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idonknow
masz racje fimy to utopia... tez je ogladałam... jesli jest tak jak piszesz widocznie nie zasluzyła na Ciebie... nie wiem trudno cokolwiek powiedziec , bo nie znam Cie, a Ty mozesz siebie inaczej oceniac i widziec.. ja napewno faceta nie skrzywdziłabym, to raczej oni krzywdza... choc takie typy kobiet tez sie zdarzaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście, że ja ją też w jakiś sposób krzywdziłem. Nie jestem ideałem. Mieliśmy swoje kłótnie ale to chyba nie jest nic nienormalnego? Ja nie widzę siebie jako faceta bez skazy i nie mam tu zamiaru pisać "ja taki fajny a ona taka niedobra". To jest kobieta bardzo skomplikowana emocjonalnie, uparta, niezdecydowana, nieprzyznająca się do błedów, osoba, która może 6-10 razy mnie za coś przeprosiła przez ponad 7 lat i wiecie co? Ja nadal ją biorę, biorę w całości.Wydawało mi się, że po tylu latach związku to już nie powinno być argumentu "nie odpowiada mi jego charakter"....wydawało mi się, że jakoś będziemy rozmawiać jeśli, któreś z nas poczuje się zaniedbane czy źle traktowane. Ja wyraźnie widzę swoje błędy tylko tak jak już pisałem niestety nie będę się mógł tym rozumieniem pochwalić. A jeśli ktoś może mówić o krzywdzeniu to raczej ja bo ona zachowała się okrutnie odchodząc ode mnie i nie chodzi o samo odejście a o sposób jego egzekucji...ale nie chcę już o tym się rozpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna ze wspomnien
U mnie bylo tak - bylam z facetem 2 lata, zdradzil mnie,oczywiscie z nim skonczylam, myslalam,ze pojdzie do tej drugiej a on padl na kolana blagajac mnie o przebaczenie, niestety nie dostal drugiej szansy i teraz to on twierdzi, ze ma zlamane serce,ze go skrzywdzilam etc... dziwne, ze jak posuwal ta druga to nie myslal o moim zlamanym sercu :( pisze to po, zebys zobaczyl, ze madry czlowiek po szkodzi, wtedy nachodza przemyslenia, refleksje i zal utraconej szansy. Sadze, ze ona za Toba teskni, ale sama bije sie z myslami jak to rozegrac, bo ona chyba chce zjesc ciastko i miec ciastko. Moze tez czeka na Twoj zdecydowany ruch?! moze po cichu liczy, ze jednak bedziecie razem,ale duma nie pozwala jej zrobic pierwszy krok skoro z Toba skonczyla, za nami kobietami trudno podobno nadazyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby poddać temat głębszej kobiecej analizie wklejam link do owej przesłanej mi piosenki. http://www.youtube.com/watch?v=8ji5fqiu1Ks tekst jest dostępny pod video po kliknięciu "show more". Tak jak pisałem została mi ona przesłana z dopiskiem, że ta piosenka wyraża to co ona chciała żebym wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczyłem na większy entuzjazm w temacie odpowiedzi... Tym bardziej, że jest konkretny materiał do analizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę, że żadna Pani nie chce się tutaj jeszcze wypowiedzieć? Proszę o dalsze opinie bo każde zdanie bardzo się dla mnie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze sposobu, w jaki piszesz, odnoszę wrażenie, że jesteś schematycznym analitykiem. Takie połączenie może w którymś momencie porządnie zmęczyć. Może to ją właśnie zmęczyło? Ten sztywny kołnierzyk, pedanteria, oszczędność w słowach i w gestach. Dziewczyna widocznie potrzebowała trochę luzu, trochę szaleństwa, oddechu. Siedem lat robi swoje - przede wszystkim nie można mieć pewności, że powrót wynikałby z miłości. Już raczej z przyzwyczajenia, z lepszego znanego zła niż nieznanego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ciekawa opinia ale niestety nie trafiona :) ja jestem człowiekiem bardzo kontaktowym, pozytywnie nastawionym do życia (teraz jest może trochę gorzej) i typem gościa, który nie potrafi usiedzieć w domu w weekend. To ona jest typem domatorki i nigdy jej z tego powodu nie robiłem problemów mimo, iż wielokrotnie było mi przykro, że nie chce ze mną gdzieś wyjść a na imprezie z reguły marudziła, że muzyka jej nie odpowiada ;) ale dla mnie to było słodkie...lubiłem ją przekonywać do wyjścia i widzieć jak później się z tego cieszy i wie, że było warto....ehh znowu się rozczuliłem ale bardzo mi jej brakuje... Zgodzę się tylko z tym, że jestem człowiekiem pragmatycznym i czasem z tym przesadzam...za bardzo chcę drążyć temat ale tego można się oduczyć i dla niej codziennie bym nad tym pracował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedna sprawa. Potrzebuję opinii osób nie zaangażowanych w sprawę, które nie znają mnie ani mojej ex. Jak pisałem ona mnie po 8 latach zostawiła. Jak twierdziła nie dla innego ale jednak był inny facet...schizofreniczna sytuacja, w której ona się nie kryje z tym, że ktoś jest ale nazywa go kolegą...nie ważne bo się rozwlekam. Kilka dni temu odpowiedziałem jej jeszcze na wiadomość, w której napisałem co ciągle do niej czuję zaznaczając jednocześnie, że przez to uczucie kontakt z nią przynosił by mi dużo radości ale i masę bólu i chyba nie powinniśmy się już kontaktować bo przecież ona sama zdecydowała, że nie chce mnie mieć w swoim życiu. Odpowiedzi jaką dostałem nigdy bym się nie spodziewał. Oto kobieta, która rzuciła mnie w odpowiedzi próbuje we mnie wzbudzić poczucie winy z powodu chęci zerwania kontaktu....zdania typu "jeśli chcesz mnie wykreślić ze swojego życia to trudno, dostosuję się" czy "nie wiem dlaczego chcesz się ode mnie odciąć" spowodowały, że uwierzyłem, że chyba ona ma faktycznie problem. Zapytałem więc na spokojnie "czy serio nie rozumie dlaczego nie możemy się kontaktować?" "jak sobie ten kontakt wyobraża po tym wszystkim?" oraz "po co jej jest ten kontakt potrzebny?". Odpisała "dobra nie ważne, nie dogadamy się", "myślałam, że dorośli ludzie potrafią zaakceptować to co między nimi zaszło", "skoro chcesz mnie wykreślić ze swojego życia - trudno" i moje ulubione "wytrzymałam miesiąc (bez kontaktu) to wytrzymam resztę życia". Oj biedna...wytrzymała miesiąc...a co ja mam powiedzieć? Najgorsze jest to, że ja faktycznie teraz czuję się jakoś źle...ze względu na uczucie jakim ją ciągle darzę wydaje mi się gdzieś w zakamarku serca, że robię źle...czy faktycznie? Dodam, że my mamy po 25 lat, nie jesteśmy nastolatkami a ona troszkę jakby była w emocjonalnej piaskownicy w tym momencie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi autorze! Moim zdaniem dziewczyna sama nie wie, czego chce. Zgadzam się z Damascenką, że próbujesz ugyźć temat analitycznie, czyli racjonalnie. Twoja była dziewczyna podchodzi zaś do sprawy czysto emocjonalnie (jak każda kobieta). Analiza tesktu piosenki nic Ci nie da, mówicie w 2 różnych językach (rozum-serce) Nie jesteś w stanie określić jej zamiarów, bo przypuszczalnie ona sama ich nie zna, ewentualnie jej zamiary zmieniają się wraz z porą dnia. Czas, drogi kolega, tylko czas może Ci pomóc. Emocje się zmieniają dużo szybciej niż uczucia. Jeśli jej nie zranisz jakimś głupim tekstem (na co sie nie zanosi, bo z tego co piszesz rozmwiasz z nią bardzo rozsądnie), to w ciagu kilku miesięcy ona w końcu zrozumie co do Ciebie czuje, czy coś w ogóle czuje, i jeśli bedzie coś do Ciebie czuła, to się o tym dowiesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zdaję sobie z tego sprawę, że ja za dużo chciałbym rozumieć;) a tu faktycznie tak się nie da...tylko, że to silniejsze ode mnie jeśli ciągle darzy się kogoś uczuciem mimo, iż zostało się oszukanym. Ale tak jak piszesz...emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie a uczucia już nie tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak boję się, że ona nawet jeśli znowu coś poczuje albo uświadomi sobie co czuła na początku to i tak się temu nie podda bo to by oznaczało przyznanie się do błędu...a ona taka jest, że niestety nie przyznaje się do nich za często..trudna kobieta generalnie ale cóż serce nie sługa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam już siły...tak bardzo ją kocham. Tęsknię za nią w każdej godzinie, każdego dnia. Nie mogę się czasem powstrzymać od płaczu...Gdyby tylko można było oddać chociaż 20% swojego uczucia drugiej osobie...ale nie da się kochać za dwie osoby i nie da się kogoś przekonać żeby nas kochał. Jeśli kochacie to dbajcie o swoją miłość każdego dnia! Ja o tym zapomniałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×