Szarpanina w samochodzie.

Mój ojciec wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie zebym przyjechała po niego. Sylwestra spędzał u kolegów na chlaniu, wczoraj cały dzień też pili. No więc pojechałam po niego, zeby odwieźc go w końcu do domu. Jak wracaliśmy zaczął się mnie strasznie czepiac, że nie tak jade, szarpał mnie za ramię, zasłaniał oczy, wyrzucał biegi. Bałam się z nim jechac, był pijany, zatrzymałam się kazałam mu wysiadac. Nie wysiadł. Pozniej jechaliśmy dalej i chciał żebym zajechala do sklepu po piwo dla niego, powiedziałam ze nie. On wtedy zaczął szarpac mi za kierownice i znowu szturchał mnie w ramię. Jeszcze nigdy tak się nie bałam. Jak wyszłam z samochodu to nie mogłam się uspokoic. To jest taki idiota, pozniej nic nie pamiętał. Nawet nie zdaje sobie sprawy że mógł nas zabic, że mogłam przez niego potrącic jakiegoś człowieka, wjechac w samochód w drzewo. Nienawidzę go!

no i co mnie to goowno obchodzi ??

nie jeździj z pijakami, nie będziesz miec problemu

Miałam podobną sytuację :( Niestety też z moim ojcem... Po jakiejś tam imprezie zaczął mnie wyzywać od najgorszych i spier**** z domu... :( Najgorsze jest to że potem nic nie pamiętał i nie miał za grosz poczucia winy a moja matka jeszcze go bronila że pewnie się przesłyszałam... nosz kur***!!!!!!!!!

Za młodu nie raz odbierałem starych z różnych imprez i nigdy nie robili scen. Czasami stary się niecierpliwił i PROSIŁ żebym wyprzedzał kogo się da i ty tyle. Współczuje, powinnaś się zatrzymać niby na siku i zostawić kretyna w tym samochodzie. :D