Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sinead

Osoby mające otwartą kuchnię.

Polecane posty

Gość Belinka30
ja mam wlasnie takie - a ja jak pisałam mam głównie antyki w pomieszczeniach i znalazłam rozwiązanie. Nie mam tradycyjnej kuchni, a kuchnie dębową rzeźbioną i z takim właśnie barem i hokerami w stylu ludwika XIV - zatem da się to zrobić. Takie też bary mają w pałacowych restauracjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DFGVHJKUMBV
RZEZBIONE HOKERY W STYLU LUDWIKA XIV????? O MATKO,ALE TO MUSI BYC MASAKRA:) STRASZNIE TO MUSI WYGLADAC,0 GUSTU I WYCZUCIA STYLU I SMAKU. CZEGO TO LUDZIE NIE WYMYSLA,I JESZCZE PUSZĄ SIĘ ZE TAK ŁADNIE MAJĄ.ANTYCZNIE;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
DFGVHJKUMBV - co ty tam wiesz... ciesz się ze swoich MDF-ów. Akurat skończyłam studia plastyczne, to coś tam o sztuce wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
I nigdzie nie pisałam, że mam antycznie, tylko meble antyczne - znaczna część z odpowiednimi certyfikatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
Dla mnie bezgustowne są wszelkie plastikowe MDF-y. Dla mnie krzyk o cudzym guście, w dodatku gdy się nie widziało efektu - jest efektem idiotyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
I skoro u mnie jest bezgustownie, to także we wszystkich dworkach i pałacykach w całej Europie (głównie Wenecji i Francji), bo stamtąd pochodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
Możesz podać sobie dłoń z moją teściową - dla niej sztuką są bazarowe jelenie na rykowisku. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pragnę odesłać do
pierwszego wpisu, bo rozmowa, czy też monolog, jest już trochę nie na temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
DFGVHJKUMBV - widać od razu, że wlazłaś tutaj aby wyżyć się i wylać swoją frustrację. Nie dam się sponiewierać tylko dlatego, że masz życie do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belinka30
a ja pragnę odesłać do - dokładnie. Krzyk od rzeczy jest nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhygtfrdes
ale monolog:)juz od przedszkola uczono mnie,ze tylko winny sie tlumaczy:)siedmioma postami:)z calym szacunkiem,ale ja tez nie widze hokerow w palacykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy z tymi otwartymi kuchnia
mi takie teraz robią to wszystkim nagle się podoba, jak można ziemniaki obierać i tv oglądać no ja nie umiem :( uwielbiam słuchać radia i być sama w kuchni, a gości miejsce jest w salonie/pokoju czy jak tam to nazwiecie. Jakoś nie wyobrażam sobie siebie szykującą żarcie a wszyscy się gapią jak to robię.....beznadzieja. Jedzenie ma być gotowe wcześniej i tylko podgrzać, w kuchni nie trzeba siedzieć godzinami jak się imprezkę szykuje....zamknięta kuchnia i tyle. Kuchnia jest dla kucharza a nie dla gości i różnych takich...No chyba że ktoś się chce szafkami pochwalić to rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, że nie umiesz, ale jak poćwiczysz to może ci się uda? Choć podobno są osoby, które nigdy nie opanują sztuki robienia dwóch rzeczy na raz. Co do gości to nie przyjmuję ich często, kuchni używam na codzień, z domownikami, z którymi mam kontakt tylko popołudniami. Szkoda mi czasu na samotne siedzenie i gotowanie. W końcu nie jestem ich kucharzem a domownikiem- mamą, żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np. nie mam nic PRZECIWKO zamknietym kuchniom, ale sama (z przypadku) przyzwyczailam sie do otrawtej i tez nie przemawiaja do mnie te argumenty przeciwko otwartej. i akurat nie ze wzgl. na telewizje, bo nie ogladam, ale lubie miec to poczucie, ze jestem w calosci mieszkania, a nie tylko w kuchni. widze sobie wszystko naokolo, slowko mozna zamienic jak ktos inny jest w domu... podoba mi sie taki system. aczkolwiek jakb mi przypadla w udziale kuchnia zamknieta, to na pewno bym jej nie przebudowywala, bo jestem raczej elastyczna jesli chodzi o takie sprawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zawsze miałam zamknięte kuchnie, począwszy od domu rodzinnego potem wiele lat na wynajmie jak miałam iść do gotowania, to jak na jakieś wygnanie, wszyscy siedzę gdzieś tam, a ja jedna - marsz do kuchni do niczego to teraz jak szukałam mieszkania do kupienia, to uparłam się na kuchnię otwartą, czyli w takim rozkładzie, żeby była doło dużego pokoju, żebym mogła wyburzyć ścianę dzieląca te pomieszczenia nie było łatwo, bo 90% mieszkań ma kuchnie obok łazienki/ubikacji i małego pokoju ale znalazłam :) takie, gdzie są dwa piony wodno-kanalizacyjne i kuchnia jest obok salonu, a łazienka i ubikacja w "drugim skrzydle" mojego pałacu, przy sypialniach :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja planuje kuchnie polotwarta plusy - jestes blisko gosci - masz na oku dzieciaki - nowoczesne wnetrze - latwe podawanie do stolu, ktory prawdopodobnie stoi w jadalni/salonie sposoby na minimalizowanie minusow: - przemyslane rozwiazania, tak aby wszystko bylo na swoim miejscu i podczas gotowania nie tworzyl sie nadmierny balagan - sciana, ktora stoi po srodku, a z lewej i prawej mozna wejsc do kuchni - to wlasnie planujemy - dobry okap - dobra wentylacja domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isispharma
juhygtfrdes ale monolog juz od przedszkola uczono mnie,ze tylko winny sie tlumaczy siedmioma postami z calym szacunkiem,ale ja tez nie widze hokerow w palacykach." Widocznie nigdy nie byłaś w takim pałacykowym hotelu, ja widziałam już w kilku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie często mi się zdaża przyznać rację Ewie :D ale akurat tego lepiej bym nie ujeła. Pamiętam - mama moja cały dzień w kuchni-wielkość 1,5 na 2,5-klasyk prl-u. Jeśli kuchnia zamknięta to taka wielkosci salonu coby każdy się rozsiadł i nie przeszkadzał. W dobie braku czasu, zaniku więzi rodzinnych skazywanie się na wyobcowanie w kuchni to pogłebianie patologii uczuć.Nie tylko spożywanie razem obiadu ale i w miarę wspólne przygotowanie może mieć znamienny wpływ na rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×