Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nulka22

pokochali byscie dziewczynę w ciąży?

Polecane posty

Gość Justyna Justyna
Z ciekawości ;) bo ja jestem z bb, a czytam ten topik... i duzo os na kafee to bb, katowice, czechowice. Tak tylko pytałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ja chyba jakis topik dla ludzi z terenu śląska założe:) bo fajnie tak z ludźmi z bliska po klikać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Justyna
Gdy założysz to chętnie pogadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
Autorko ja pozwolę się wypowiedzieć w tym temacie ;P Zaszłam w ciąże w wieku 17 lat. Dziecko było bez ojca biologicznego. Nie szukałam ojca, nie szukałam mężą... w sumie nic nie szukałam. Kiedy byłam w ciąży, przyjaciel poznał mnie ze swoim przyjacielem. Zaczęliśmy się przyjaźnić we 3 ;P a co! Przyjaciół nigdy za wiele- oni jeszcze wtedy nie wiedzieli, że jestem w ciąży... nikt nie wiedział łącznie z rodziną ( powiedziałam w 7mym m-cu). Łaziliśmy razem wszedzie, spędzaliśmy mase czasu. potem oni się dowiedzieli, że w ciąży jestem- na USG chcieli ze mną latać, wspierali mnie, nawet na porodówkę chcieli jechać ;P jak córka miała 1,5 m-ca między mną a jednym z nich zaczęło iskrzyć... okazało się, że w sumie zakochał się we mnie od razu jak mnie poznał :) A jak dowiedział się o ciąży to jeszcze bardziej pokochał mnie a dziecko też, bo w końcu rosło w jego ukochanej kobiecie :) Obecnie jesteśmy małżeństwem 5 lat. On kocha nas obie nad życie ;) Córka jest jego oczkiem w głowie... zapisana na Niego jako jego biologiczna córka ;) Nie martw się autorko ;) są jeszcze cudowni mężczyźni na tym świecie :))) My byliśmy bardzo młodzi... i to w sumie wszystkich zdziwiło, że 20 latek wziął na siebie taką odpowiedzialność i jeszcze się w tym sprawdził :) Tobie życzę tego samego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Justyna
niewidoczna Zawsze jakaś nadzieja dla samotnych matek :) Tylko nie każdy ma tyle szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
Justyna wiem, ze nie każdy ma tyle szczęścia... zdaję sobie z tego sprawę, ALE chcę żeby samotne matki wiedziały, ze nie są z góry skazane na samotność! Bo wiele z nich tak myśli ( sama tak myślałam i zaczynałam oswajać się z tą myślą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jednak nie szukałas i okazało sie ze znalazlas ty męża a dzidzia tatusia ze szczęście przypadkiem samo was znalazło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
No właśnie pięknie to ująłeś... szczęście samo nas odnalazło :))) W gruncie rzeczy to do dziś sie zastanawiam ZA CO?:D Nigdy nie miałam szczęścia w sumie w niczym ;P a tu taka niespodzianka... i to tak szybko i nagle... Mi pozostaje się cieszyć :) ale liczę, że inne młode mamy też odnajdą szczęście :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ich naj większym szczęściem są ich dzieciaczki bo to one są ich całym zyciem jesli maja kogos na kogo mogą liczyc maja podwojne szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Justyna
Łatwiej jest dziewczynie ułożyć życie z kimś nowym, gdy biologiczny ojciec odejdzie w cień. Gdy jest obecny w zyciu kobiety, dziecka wielu facetów się wycofuje, więc Twoja sytuacja była całkiem inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
Alez oczywiście! Dzieci są wielkim szczęściem :))) Ale prawdą jest ( przynajmniej wg mnie... mogę się mylić) że powinna być zachowana pewna równowaga w byciu matką i w byciu kobietą- myślę, ze obie te role są bardzo ważne i żadnej nie powinno się stawiać wyżej. W końcu dzieci wyjdą z domu... i co potem? Dlatego fajnie jest jak szczęście się równoważy i życzę tym mamom, żeby znalazły wymarzonych partnerów :) bo to jest ważne ;) mimo, że dziecko daje tyle radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje justa ale ojcem nie jest ten kto zrobil lecz ten kto jest obecny w zyciu dziecka kiedy jest mu potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
Przemcio ma rację ;) Poza tym z tego co zauważyłam ( nie tylko na podstawie mojego przypadku) facetom łatwiej jest być ojcem nieswojego dziecka ( szczególnie jak jest malutkie) niż kobiecie matką nieswojego dziecka... Mężczyźni ojcostwa się uczą- u nas jest instynkt macierzyński i więź bardzo cielesna z dzieckiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu uczą? W sumie to ja bym sie bal tylko pieluche zmienic ale to tylko w jednym przypadku a reszta czemu nie wystarczy troche delikatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest dobrze, jest, dobrzeeeee
blagam, nie pierdolcie głupot. :D to jest kwestia honoru, w zdecydowanej czesci przypadkow facet trzyma się na dystans od cudzego dziecka, bo nie czuje akcji tata-bachor. nie jest jego i chuj go ten bekart obchodzi. bardzo rzadko sie zdarza, ze w pelni zaakceptuje obce potomstwo, ale to dobrze, bo wcale nie musi. dziury do rzniecia szukal, znalazl taka co chetnie dawała i skonczyła z brzuchem ergo jest szczęśliwy. tyle.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
Nie mówię o technice zmieniana pieluch :D hmm... bycie ojcem to coś głębszego- nie macie jak my kobiety takiej więzi cielesnej z dzieckiem, instynktu tak silnego jak my... Kiedyś jakaś psycholog o tym tak fajnie mówiła w TV- nie potrafię jej powtórzyć, ale chodziło mniej więcej o to ( było o sytuacjach właśnie z małymi dziećmi) że facet jest w stanie pokochać cudze dziecko jak swoje, że u was biologię da się oszukać a u kobiet nie za bardzo. Były podawane przykłady facetów wychowujących dzieci gdzie myśleli, ze to ich biologiczne dzieci a były one owocem zdrady ( o czym rzecz jasna tatusiowie nie mieli pojęcia:P). Dowiadywali się o tym jak dziecko miało naście lat albo było w wieku wczesnoszkolnym i miłosć w żaden sposób się nie zmieniała... Na przykładzie swojego męża też widze, ze wystarczy, że facet kocha kobietę, obcuje z brzuchem, czuje ruchy, widzi dziecko zaraz po urodzeniu i rodzi się w nim ta miłość ojcowska. I facet rzeczywiście jest w stanie pokochać to dziecko jak swoje biologiczne. u kobiet jest inaczej... wydaje się nam, ze pokochamy cudze dziecko jak własne... ale w rzeczywistości miłość matczyna jest trochę inna... jest silnie powiązana z biologią :) i niestety nam gorzej to wychodzi ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurny edek z fabryki kredek
Prawdziwy Mężczyzna 2 Pomyliłeś chyba nicki podczas wpisywania Prawdziwy Frajer nie mężczyzna, idioto szkoda że twoja mama nie myślała jak ty i nie zeskrobała takiego ćwoka i półmózga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Justyna
Chyba łatwiej jest pokochać takiego malego bobaska od dziecka starszego. Nie wiem, może się myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem co mialas na mysli ale faceci juz tacy są miękna i warjuja na punkcie dzieci nie potrafią in odmówić choc to teoretycznie silniejsza płeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurny edek z fabryki kredek
Niestety dziecko każdy facet może zrobić nawet ten który nie nadaje się na partnera a co dopiero na ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Justyna
To nie zawsze jest tak że facet jest beznadziejny. Czasem przecież rozstajemy sie z partnerem pomiom tego że jest dobrym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidocznaaa
No to prawda Przemku :))) Tym bardziej, że ( to już moje przemyślenie... może być subiektywne) jeśli facet szczerze pokocha nieswoje dziecko, będzie jego oczkiem w głowie to może być nawet tak, że będzie czuł większe zobowiązanie do spełnienia roli ojca niż ojciec biologiczny, dla którego bycie ojcem jest zwyczajnie naturalne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze uciec z kafe ale jestem na poczcie przemcioxxx@onet.eu jesli ktos chce pogadac wiesz co mysle ze kazdy facet kocha małe dzieci nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nowe wieści byłam u lekarza są dwa jajeczka na razie jest wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Justyna
Jak to 2?! Bliżnieta :o ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no szczęście mam no nie straszne Bóg chce mnie dobic ale dam radę od dziś jestem na tabletkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno po blizniętach
To będziesz mięc opone i w chuj rozstępów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×