Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ajdijasforlajf

ocencie

Polecane posty

Gość ajdijasforlajf

Zerkamy na siebie obojętnie. Staram się nie myśleć o tym, co wydarzyło się między nami zeszłej nocy, ale trudno odpędzić takie myśli. Wciąż czuję jego zapach, jego dotyk, jego oddech przy mojej twarzy. Wciąż czuję dreszcze, nasze wspólne emocje. Nie znam go. Skazano nas na swoje towarzystwo trzy miesiące temu. Zamknięto nas w ogromnym, ponurym domu bez pytania. Ja zajęłam piętro, on parter. To pozwalało na unikanie siebie nawzajem. On jest profesjonalistą, więc dawał mi swobodę. Ja jestem ofiarą i nie na rękę było mi mieszkanie z obcym facetem. Nie rozumiałam być może dalej tego nie pojmuję że to dla mojego bezpieczeństwa. Ale trudno przyjąć do świadomości fakt, że moje życie zmieniło się nieodwracalnie. Zwłaszcza, że mam dopiero osiemnaście lat. Patrzę na niego znad talerza. Jest poważny, nie zwraca na mnie większej uwagi. Domyślam się, że żałuje tego, co się stało. W końcu to było zakazane. Nie może okazywać mi uczuć, nie może angażować się emocjonalnie. Ma mnie bronić, pilnować, ale nie kochać. Kochania mu zakazano. Przynajmniej kochania mnie. To jego praca, jestem jego zleceniem. A ja mam dopiero osiemnaście lat, wczoraj kochałam się z facetem, ,którego nie znam, chociaż mieszkamy pod jednym dachem od trzech miesięcy. Kochałam się z facetem, który nie ma uczuć, jest zimny jak stal i odda za mnie życie, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Jak bardzo nie chcę go teraz kochać! Zakazano nam Dobrze wiem, że czeka mnie przeprowadzka. Już niedługo. Wyjadę w inne bezpieczne miejsce, przydzielą mi innego, poważnego ochroniarza, a jego nie spotkam nigdy więcej. To boli. - Dzisiaj przyjedzie mówi on, dłubiąc beznamiętnie w ryżu. Kiwam głową, niby obojętnie, ale w moim sercu rodzi się ciepło. Nareszcie zobaczę kogoś, komu na mnie zależy jego przełożonego, a mojego przyjaciela. Mój przyjaciel dociera późnym wieczorem. Witam go w hallu, rzucam się mu na szyje płacząc nie wiem dlaczego. Jest to starszy człowiek, cały siwiutki, oczy ma jednak młodzieńcze, a mądrość i doświadczenie wyczuwam u niego na odległość. Próbuje mnie uspokoić, ale to koniec. Rozklejam się całkowicie. Mój ochroniarz, który stał do tej pory przy drzwiach wejściowych, widząc mój stan oddala się gdzieś w głąb domu. Nie zastanawiam się, jaki jest tego powód. Poczuł się speszony moimi łzami, a może wie, że zaraz powiem przełożonemu, do czego się posunęliśmy? Zaprowadziłam przyjaciela do swojego pokoju. Bez zbędnych wstępów opowiedziałam mu, co leży mi na sercu. Nie szczędziłam łez ani przekleństw. W końcu mam tylko osiemnaście lat i zakochałam się bez wzajemności. Zakochałam się w kimś, kogo pokochać nie mogłam. Oddałam mu siebie, ale na tym koniec. Kochania nam zakazano. - Nie potępiaj go za to, co wczoraj zrobiliśmy błagam starca i już wiem, że mnie posłucha. To wszystko ja. Pokręcił głową i spojrzał na mnie smutno. - Nigdy nie będziecie razem stwierdza bezdusznie, a mnie kręci się w głowie. Bez względu na to, kto kogo kocha bardziej. Patrzę na niego zaskoczona. - Myślisz, że? Przytakuje. - To bez znaczenia. Nigdy nie będziecie razem powtarza hardo, ale po chwili łagodnieje i przytula mnie do siebie mocno. * ** Stoję przed drzwiami i prawie umieram ze zdenerwowania. Tak, to tam wszystko się wydarzyło. Pukam dwukrotnie, nerwowo. On otwiera mi i bez słowa wpuszcza do środka. - Chcę pogadać. - Wiem. Siadam na łóżku wspomnień, na samym brzegu, ledwo przenosząc na nie ciężar ciała. - Za kilka dni wyjeżdżam. Kiwa głową, wiedząc o tym doskonale. Boli mnie jego zimno. Jestem tylko zleceniem. Nie ma żadnego innego wyjścia? - Nie. Załamuję ręce. - Nie zobaczę cię nigdy więcej? - Dokładnie. - Kochasz mnie? - Nie odpowiada i staje do mnie tyłem. Znowu łzy. Wychodzę z pokoju i biegnę na swoje piętro. Nie znam go, on nie zna mnie. Nie znam jego imienia, nie wiem też, w jakim jest wieku. Ale mam tylko osiemnaście lat i pokochałam kogoś, kto za kilka dni będzie tylko wspomnieniem. Moja miłość będzie wspomnieniem. Jego uczucie będzie wspomnieniem. * * * Spakowałam mój niewielki dobytek. Trochę ciuchów, kilka książek, jedna pamiątka medalik od mamy. Schodzę na dół z torbą w ręku i duszą na ramieniu. On czeka na mnie przy drzwiach wejściowych ma odprowadzić mnie do samochodu, gdzie przejmie mnie nowy ochroniarz. Podchodzę do niego i chwilę stoimy w mrocznym korytarzu. - Bardzo tego nie chcę mówię cicho, potrząsając sugestywnie bagażem. - Ja też nie odpowiada niespodziewanie ciepło. Moja dusza wraca na swoje miejsce. Staję na palcach, wypuszczam torbę z rąk i obejmuję go mocno i szybko, nim zdąży mnie odsunąć. Już czas informuje mnie, chwytając moje rzeczy. Wychodzimy. Dawno nie byłam na zewnątrz, ale nie potrafię rozkoszować się chłodem powietrza i muzyką nocy. Patrzę tylko na niego i już tęsknię. Pozdrawia kierowca skinieniem głowy mój nowy ochroniarz jest starszy i niewiarygodnie umięśniony. Nawet wielki jeep zdaje się być dla niego zbyt mały. On pakuje moją torbę do bagażnika. Nie spieszy się. Otwiera tylne drzwi i czeka aż wejdę. Waham się. Pragnę zniknąć. Ale nie znikam, nadal tu jestem, a on zerka na mnie niecierpliwie. W końcu wsiadam. Kiedy jedziemy przez las, ja płaczę. Mój nowy ochroniarz widzi to, ale nie pyta. Pocieszanie nie należy do jego jurysdykcji. Zakazano nam kochania. Ale ja pieprzę zasady. Przecież jeszcze wszystko możemy zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajdijasforlajf
wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajdijasforlajf
. Mam dziewiętnaście lat. To straszne! Mimo to, swoim wyglądem nie przypominam osoby pełnoletniej, a tym bardziej studentki. Dorastać przestałam jakoś w wieku czternastu lat i chcę, by tak już zostało. Jestem Piotrusiem Panem w wersji damskiej! A że piję i palę o niczym nie świadczy :D. ... ... Moja internetowa ksywka to Tenshi. Pseudonim ten nadali mi wspaniali ludzie wiele lat temu. Imię też mam, ale jest wieśniackie :P. ... ... Piszę (a raczej staram się pisać) tak od sześciu lat. Zaczynałam od potterowskich fanfików i ciągnęłam to długi czas. Od 2008 roku tworzę własne światy - z większym lub mniejszym powodzeniem. Na punkcie pisania mam kręćka i tylko o tym potrafię myśleć. Może dlatego ledwo ukończyłam szkołę? ;). .... ... Prywatnie jestem osobą aspołeczną (do tego aseksualną, haha). Typową nudziarą, co od imprez i ludzi stroni, ale uczyć się nie lubi. ... ... Kocham czytać. To chyba normalne. Głównie fantasy, ale nie pogardzę innym gatunkiem. Czczę pewnego rosyjskiego pisarza - facet popycha mnie do działania! Oczywiście, słucham muzyki. Nie jestem od niej uzależniona, ale byłoby mi bez niej trudno. Od Wielkiego Wybuchu po Sąd Ostateczny moim bogiem zawsze będzie zespół Linkin Park. Gustuję w rockowych brzmieniach, ale są wyjątki, jak Eminem czy Combichrist. Uwielbiam też japońskie kawałki - głównie z moich ulubionych anime, a ostatnio rzuciłam się na jakiś rosyjski zespół. ... ... Podnieca mnie głos Hitomi Takahashi *^^*. ... ... Oglądam anime, rzadziej czytuję mangę, i jestem bez pamięci zakochana w Edwardzie Elricu z Fullmetal Alchemist. Kiedyś za niego wyjdę! ... ... Marzą mi się podróże i przejazd stopem przez Europę. Albo i dalej ;). ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×