Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dusza_w_oczach

ROZSTANIE-dlaczego to tak cholernie boli!!!??

Polecane posty

Gość tez po rozstaniu
spotykanie się z byłym facetem to najgorsza rzecz, jaką można zrobić, wiem, bo sama to robię. Na początku były 3 tygodnie zerwania kontaktu, czułam się całkiem silna i nawet jako tako funkcjonowałam, więc odnowiłam kontakt, zaczęliśmy się spotykać. i czuję się tak, jakbym zatrzymała się w miejscu, na tym jednym etapie. a teraz nie umiem znowu zerwać kontaktu, z dwóch powodów: 1. bo mam nadzieję, że wróci i nie chcę, by o mnie zapomniał 2. bo gdybym zerwała, on wiedziałby, że to dlatego, że nie radzę sobie. a nie chcę, by wiedział. ja biorę tabletki uspokajające po to, by jakoś spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconna29999
jestem z toba. mnie zostawil 4 miesiace temu dla innej.niestety zapomnial mi o tym powiedziec. powodem niby byl brak porozumienia miedzy nami,inne oczekiwania,klotnie. dowiedzialam sie dopiero dwa miesiacu temu jaka byla prawda.a ja glupia jeszcze go przepraszalam i prosilam o szanse,a najlepsze jest to ,ze on mowil,ze zobaczymy co bedzie,ze nie ma co sie spieszyc.tak naprawde juz budowal nowy zwiazek.musial mnie zdradzac jak jeszcze bylismy razem.to tak strasznie boli.nie ma godziny zebym o tym nie myslala.schudlam juz 10kg!!!!!!!malo jem,malo spie i nie umiem sie cieszyc zyciem.byc wymieniona na inna to najgorsza wersja.ciagle mysle o tym co on z nia robi.jak o nia zabiega,ze dzwoni caly czas i pisze slodkie smsy.kupuje kwiaty i prezenty,zabiera na imprezy,do kina i do restauracji.mowi jej,ze jest piekna,trzyma za reke,przytula,piesci,zawozi do domu,a ja dziewczyna z ktora byl dwa lata juz sie nie liczy.ja juz nie istnieje.odnosi sie teraz do mnie z taka litoscia,łaską,a najgorsze jest to ,ze ja to przyjmuje.odbieram tel. i odpisuje ma na smsy.jak proponuje wypad na pizze to ide.mimo tego co mi zrobil.stroje sie myslac,ze moze jak mnie zobaczy to cos go ruszy.nie moge uwierzyc,ze jestem az tak slaba,ze on tak mnie potraktowal,a ja jestem gotowa mu wybaczyc i tylko czekam na te jego ochlapy.chetnie bym z toba pogadalo na gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
porzuconna29999 - wiem co czujesz. Mój też sie spotyka juz z inną.. Też schudłam i też ledwo żyje. Może jakoś razem damy rade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiritiri...
Bardzo współczuje Wiem jaki to ból Nie można, spać, jeść, na niczym się skupić Tak jakby żyło się w innym świecie Jak zapomnieć, jak przetrwać ten czas? Jak wytłumaczyć sobie że byłaś z kimś 6 lat a ten ktoś nagle odchodzi, traktuje Cię jak obcą osobę? Trzeba dać sobie trochę czasu, zająć się sobą, znaleźć w sobie siłę do walki z własnymi myślami Trzeba wierzyć w siebie, że uda się zaleczyć rany i ten przeszywający ból po odejściu ukochanego. Autorko wierzę w Ciebie i wiem że stawisz temu czoła, czas leczy rany, ale też wiele zależy od naszego nastawienia jeżeli będziesz chciała się podnieść z tego dołka to na pewno Ci się uda! Walcz o siebie i swoją przyszłość! Jeśli on przestał kochać i odszedł do innej Ty już nic nie możesz zrobić To jego decyzja! Życz mu szczęścia i zajmij się sobą Wiem, że teraz myślisz, że wszystko jest bez sensu, że nic Cię nie cieszy ale gwarantuje Ci z czasem to się zmieni. Kiedyś poznasz wspaniałego mężczyznę którego pokochasz i będziesz czuła jak to jest być kochaną życzę Ci tego z całego serducha!:) Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Bardzo dziekuje tiritiri. Nawet nie wiesz jak bardzo potrzebuje teraz takich słów. Wiem, że nie moge już nic zrobić i właśnie ta bezsilność jest okropna. Robie co moge - ale najwidoczniej potrzebuje dużooo czasu żeby sie pozbierać. Nie sądziłam, że znajdzię sie tylu ludzi z bezinteresownym dobrym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiritiri...
Wiem, że jest Ci ciężko, ale pomyśl sobie że przecież musisz się z tego pozbierać, musisz żyć dalej... Właśnie bezsilność - kochasz, tęsknisz, a nie możesz nic zrobić bo to nie była jakaś kłótnia. On odszedł, musisz się z tym pogodzić, chociaż wiem że kochasz i tak łatwo to uczucie nie minie, jednak pomyśl sobie że los tak chciał, tak musiało być...Pamiętaj zawsze po burzy pojawia się słońce i nic nie jest bezcelowe:) Przechodziłam rozstanie (krótkie bo tylko miesiąć) oczywiscie on zerwał bo twierdził że potrzebuje wolności itp., ale zapewniał że kocha... Przez dwa tygodnie wyłam, nie wierzylam że mnie zostawil... Ale w pewnym momencie powiedziałam dość!!!:) Wzięłam się za siebie, zaczęłam wychodzić ze znajomymi itd. Z nim nie miałam kontaktu, po miesiącu się odezwał, błagał, przepraszał - wybaczyłam... Mija 1,5 roku od tego "miesięcznego rozstania... Dalej jesteśmy razem i powiem Ci że cieszę się że tak sie to potoczyło bo nasz związek jest o wiele silniejszy i szczęśliwszy-już 4,5 roku razem. Tak w skrócie nawiązałam do swojego związku, ponieważ wiem jak strasznie przeżywałam to rozstanie, jak bolało... I zdaje sobie sprawe z tego co przezywasz, chociaż wiem że Twoja sytuacja jest trochę inna. Bądz silna, tego Ci życze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minął rok...
Rozstanie da się przezyc a jedyna i skuteczna rada to...czas!!! Tylko iw ylacznie. Umnie mineło uuz prawie 12 miesiecy. Na poczatku czarbna rozpacz, walenie glowa w mur i nie wiem co jescze robilam, nawet nie chce pamietac. A co poskutkowalo?? Calkowite zerwanie kontaktu! zero smsów, rozmów, jesli komus to pomoze to wykasowanie nr itp.Po prostu odciecie sie. To trudne bo kusi strasznie by sie spotkac, napisac, ale pomaga. Na poczatku bedzie ciezko ale z czasem coraz lepiej i zaczniemy dostrzegac ze zyje nam sie łatwiej, spokojniej. Po roku pozostala mi mała tesknota za bylym ale nie jako za chlopakiem tylko swietnym towarzyszem do rozmów. Tego mi brakuje. Pewnie na zawsze pozostanie miw pamieci jako ktos bardzo bliski z kim przeszlam sporo, kto byl moja miloscia, ale coz cos sie konczy cos sie zaczyna i widac nam nie bylo dane spedzic zycia razem. Wziac sie w garsc, napisac sobie na scianie mam w dupie tego ktory mnie nie chcial bo i tak bede szczesliwa;) No i zyc, po prostu zyc. Powodzenia!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Nie kontaktuje się z nim już- odpusciłam. Nie chce wiecej słuchać, że "nie ma takiej opcji" Kusi ale zawzięłam sie w sobie. Ktoś wcześniej powiedział, że to jak uzależnienie - ja aktualnie jestem na odwyku. Boli jak cholera.. Tyle planów i nagle wszystko szlag trafil. No ale może faktycznie tak miało być - jeszcze w to wątpie. Chciałabym go znienawidzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz jestem zmeczona tym
rozstaniem,juz pare razy mielismy przerwy,rozstania,jakies ponad 2miesiace temu stwierdzil,ze jednak chce ze mna byc,a juz miesiac pozniej chyba jednak mnie nie kocha.Mam dosc,ciaglego umartwiania sie,myslenia o nim,dosc,to nie ma sensu naprawde,dajmy sobie spokoj,oni maja nas w dupie,jakby tak nie bylo to bysmy tu nie siedzialy jak glupie rozpaczajac nad rozlanym mlekiem,dlaczego on to zrobil. ja juz chyba doszlam do momentu gdzie zdalam sobie sprawe,ze wszystko stracone,ze ja juz nie chce byc z kims kto nie jest skory do poswiecen,co inne rzeczy sa wazniejsze.nie,koniec.ile mozna. trzeba wziac sie w garsc,oni o nas nie mysla tak jak my. zrobmy to dla siebie,jestesmy mlode,piekne i nie musimy tracic czas na rozmyslanie o jakichs bubkach! oczywiscie kieruje to do dziewczyn co juz sa pare tyg po rozst bo wczesniej to normalne ze przezywa sie czarna rozpacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Właśnie doszłam do wniosku, że nigdy się z tego nie podniose.. Nie po 6 latach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile masz lat ze tak twierdzi
sz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiritiri...
dusza_w_oczach - nie wolno Ci tak mówić! Jest ciężko ale uwierz w siebie... Ludzie się rozstają po 20 latach i muszą jakoś żyć... Nie masz kogos bliskiego kto mógłby Ci pomóc w tych cięzkich chwilach przez to przejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Wiem wiem - powiecie -"Jesteś młoda, całe życie przed Tobą, przestań się użalać" prawda? Tu nie ma znaczenia ile mam lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Szczerze? Przez moje zapatrzenie w niego odsunęłam wszystkich znajomych od siebie. Sama sobie krzywde zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajkaaaa
Porzucone, cieszcie się . Dobrze,że zrobili to teraz ,a nie za 10 czy 20 lat,kiedy wasze notowania spadłyby na łeb. Nie traćcie czasu na rozpamiętywanie,szkoda czasu,a on leci nieubłaganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnej sytuacji chodz u mnie to wygladalo tak ze to ja go zostawilam bo nie byl mi wierny i chodz minelo juz ponad 2 lata i mam kogos to wciaz nie potrafie zapomniec o bylym,utzymuje z nim kontakt nawet czasami sie spotykamy na piwo,ale to akurat nie jest dobry pomysl bo czasami dzieja sie rzeczy ktorych nie chcielibysmy robic a jednak nie potrafimy sie oprzeć temu(mowie tu o przytulaniu,pocalunkach ale nic wiecej) Czeka cie ciezki czas,ktory potrwa bardzo dlugo.niestety szybko sie po tym wszystkim nie pozbierasz,wiem ze nie bedzie ci latwo teraz komus zaufać,ale uwierz ze dobrym sposobem byloby spotykanie sie z jakims meżczyzna,bedzie latwiej zapomnieć i znow cieszyc sie życiem. Trzymam kciuku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po rozstaniu
Niestety, mi się wydaje, że sam czas nie daje gwarancji, że się z "czarnej rozpaczy" wyleczymy :( Niektórzy po kilku miesiącach potrafią już wrócić do normalności, ale znam takie osoby, które po roku się nie podniosły. I jest to niezależne od długości związku. To jest zależne tylko i wyłącznie OD NAS. Naprawdę można znaleźć zalety tego, że facet rzucił dla innej! Można się na niego wkurzyć, łatwiej uwierzyć w to, że jest beznadziejny, łatwiej go znienawidzić. Odechciewa się chyba też wracać do takiego kogoś (no, mi się nie odechciało, ale może jestem wyjątkiem?). To o wiele lepsze, taki kubeł zimnej wody, niż to, kiedy facet manipuluje, gada, że nie wie, co czuje, że musi przemyśleć, że może kiedyś, że przerwa, blablabla... Wtedy ból się sączy jak z kroplówki, a tak to jest jak taki nagły, nieprzyjemny zastrzyk. Wiem, że to trochę chore ale ja w kilka dni po rozstaniu naszukałam się w internecie różnych informacji o jakiś strasznych tragediach, wydarzeniach... Czytałam i pocieszałam się, że są gorsze rzeczy na świecie, że moja sprawa to wcale nie taka tragedia. Zawsze może być gorzej - niby takie banalne stwierdzenie, ale pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiritiri...
23czy 43 cierpi się tak samo... Niezaleznie od wieku... Owszem jesteś młoda i całe zycie przed Tobą, w tym momencie jest ciężko się podnieść, ale musisz wziąć się w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po rozstaniu
dusza, no niby nie ma znaczenia, ile masz, ale fakt, że jesteś młoda i dużo życia przed Tobą, jest niepodważalny :) i to bardzo pozytywny fakt. chyba każdy pod wpływem długotrwałego związku trochę się odcina od znajomych. też to zauważyłam po zerwaniu, ale się już nieco "reaktywowałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bedziesz sie zadreczala tym sama to potrwa to dlugo. Bedziesz miala nadzieje ze moze wroci ze cos sie zmieni. Nie jest to latwe ale poprostu trzeba wychodzic do ludzi. Najszybciej zapomnisz jak poznasz kogos nowego. On o tobie juz nie mysli tylko dobrze sie bawi wiec zrob to samo a przynajmniej sie postaraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozstałam się wczoraj ze swoich ,, byłym". Powiedział mi wiele gorzkich słów, a najgorsze były rzeczy które zrobił. Będąc na miejscu innej powiedziałabym zostaw go, nie myśl, nie jest Ciebie wart, zacznij się szanować. A co ja teraz robię ?? Myślę o nim, chciałabym aby do mnie wrócił, przytulił. To wszystko tak strasznie boli. Hamuję się sama żeby nie zadzwonić. Kiedyś po kłótni sama go przepraszałam i prosiłam aby do mnie wrócił. a dziś usłyszałam tylko do mnie nie dzwoń i nie proś. Radzi mi wizytę u psychologa. I co robić ? Mam 28 lat a nie wiem jak dalej postępować, zawsze taka odpowiedzialna, a teraz .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodki listopadzie a ile razem
byliscie?? i tak wlasciwie rozstanie z niczego?zadna zdrada czy cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
U mnie cały czas rodzą się pytania.."a gdybym inaczej sie zachowywała?" "Głupia byłaś! mogłaś nie czepiać się, że dużo pracuje!" " Mogłaś jakoś temu jakoś zaradzić - miałaś czas!" Czuje sie winna.. Ale czy to źle, że chciałam spędzać z nim wiecej czasu? Czy to źle, że chciałam czuć się potrzebna? Może mogłam coś zrobić.. No ale jak po 6 latach on po kilku dniach od rozsatnia spotyka się z kimś? Sama już nie wiem. Mam taki kocioł w głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiritiri...
Im więcej analizujesz tym glebiej w to brniesz... Teraz to już nic nie da. On postanowił, odszedł... Skoro ma inną nie kocha Cię. Uczucie z jego strony się wypaliło. Bardzo dobrze robisz że nie prosisz, nie dzwonisz - tak trzymaj! Przecież to normalne że chciałaś spedzać z nim wiecej czasu, czuć się kochana, potrzebna ale nie mogłaś go zmusić. Jego uczucie zapewne od dawna zaczęło wygasać bo przecież z dnia na dzień nie da się przestać kochać. Jeśli on przestał kochać odpowiedz jest prosta nie mogłaś nic zrobić. Wiem to przykre ale prawdziwe. Kochana to normalne, że masz mętlik w głowie i myślisz o nim, o tym co było, ale musisz zacząć normalnie żyć... Poznawać nowych ludzi, znaleść sobie jakieś zajęcia żeby nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Chciałabym żeby u mnie też wypaliło! Już w tym momencie.. Szkoda gadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiritiri...
Z czasem musi przestać boleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po rozstaniu
No ale przestań się obwiniać! Obwiniając siebie usprawiedliwiasz jego - a nie da się usprawiedliwić faktu, że tak Cię potraktował. Z chociażby jakiegoś szacunku do Ciebie, do Waszych 6 lat, nie powinien tak szybko się z kimś spotykać. Jeśli tak zrobił, jest niewart swojej uwagi. Pomyśl sobie, chciałabyś spędzić całe życie z człowiekiem, który potrafi tak zrobić? Nie ma żadnej Twojej winy w tym wszystkim. Facet po prostu jeszcze może nie był dojrzały, nie wyszalał się w życiu i zrobił coś tak idiotycznego. Jestem na 100% pewna, że on wcale nie jest teraz taki zadowolony z życia, jak Ci się wydaje, nie pozbierał się w całości, musiałby być jakimś robotem niezdolnym do uczuć, nie człowiekiem, jeśli już w pełni ma Cię w dupie i jest szczęśliwy. Nie jest, na pewno. I na pewno kiedyś pojawi się moment, w którym będzie żałować. Ale wtedy Ty już będziesz silna i szczęśliwa, może u boku innego mężczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy ze sobą rok, planowaliśmy zaręczyny i ślub. Miesiąc temu wyprowadziliśmy się od rodziców i zamieszkaliśmy wspólnie. Miało być tak cudownie, cieszył się że jak tylko zamieszkamy będziemy wszystko robić wspólnie. A tu .... zonk... Mieliśmy plany, staraliśmy się uzbierać troszkę pieniążków na wesele (ale chyba tylko ja starałam się). Najgorsze jest usłyszeć tyle gorzkich słów na swój temat. Teraz czekam tylko kiedy umieści swój profil na sympatii. Właśnie tam poznaliśmy się. Kiedyś zdarzyło się że zerwaliśmy ze sobą i nie trwało to długo jak na drugi dzień umieścił swoje zdjęcie na portalu. Co jest teraz dla mnie najgorsze... Powrót do rodzinnego domu ... Mam tradycjonalnych rodziców (tzn. staroświeckich) i zacznie się analizowanie mojego życia. Teraz najchętniej zapadłabym się pod ziemię i wyszła jak to wszystko zakończy się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza_w_oczach
Kochana.. Jeżeli Ci to pomoże to moge powiedzieć jedynie.. -"Wiem co czujesz.." Nie jesteś w tym wszystkim sama.. I tak jak ktoś mi tu powiedział wywal to z siebie. Pisz jak najwiecej. Pozdrawiam i ściskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×