Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziambeksonixen

Przyjęcie niespodzianka

Polecane posty

Gość Dziambeksonixen

Jestem ciekawa czy ktoś kiedyś organizował przyjęcie niespodziankę dla bliskiej osoby i skończyło się niewypałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziambeksonixen
nie:-) Ja jestem na etapie organizowanie takiego przyjęcia i póki co same problemy. Masz już wszystko zaplanowane na 100% a osoba która ma być tak mile zaskoczona cały czas coś wymyśla i komplikuje sytuacje:-) Może inni mieli jakieś fajne przypadki , że wszystko było zorganizowane a impreza nie wypaliła bo coś tam wyskoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziambeksonixen
oczywiście nie ma zielonego pojęcia co się ma święci a Ty nie możesz nic powiedzieć bo zepsułbyś całą niespodzianke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziambeksonixen
Z chęcią też poczytam o udanych przyjęciach niespodziankowych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziambeksonixen
Rodziny nie było, ale za wcześnie wyskoczyłam. Coś mi się pokićkało i będąc w torcie, jeszcze w cukierni, wyskoczyłam z głośnym okrzykiem - Tadam!!! Ludzie patrzyli w wielkim zadziwieniu. Jakaś pruderyjna matrona w filcowym kapeluszu biła parasolką łysawego męża, by wzrok spuścił i wyszedł skromnie. Matki tuliły do spódnic swoje dzieci, twarzą w stronę sromu (matczynego rzecz jasna, nie mojego) i patrzyły wzrokiem zgorszonym i pełnym przygany. Tylko dwóch chłopców, pacholąt jeszcze w latach pięknych i szkolnych, wlepiało się bezwstydnie w pokryte lukrem sutki i cukrowy kwiatek wiszący smętnie na torsie. Chichocząc lubieżnie, oblizywali wargi pocierając płonące rumieńcem pokryte pryszczami policzki. Nie wiedząc, co czynić, chwyciłam w dłoń eklerkę, wskoczyłam z powrotem do tortu i kucnęłam cichutko. Nic mi to nie dało. Ciasto rozwalone to żadne schronienie, ale eklerkę zjadłam z wielkim apetytem odwracając się tyłem do tej publiczności i błyskając w ich kierunku bladymi pośladkami. I w takim stanie dostarczył mnie kurier mojemu ukochanemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziambeksonixen
ty powyżej, całkiem dobre hehe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×