Jestem zakochana ale też chora nieuleczalnie

Mam 21 lat od 2 lat choruje na stwardnienie rozsiane Czasami nawet uważam,że zostałam ukarana, kiedyś byłam zupełnie inna.Teraz myślę tylko o chorobie, praktycznie nic innego mnie nie interesuje,może jeszcze rok i będe na wózku a za 2 lata śmierć,albo bede się męczyć 10, 20 lat ale do rzeczy Od roku lata za mną taki koleś, ponoć kocha mnie na zabój i zrobi dla mnie wszystko,jest wręcz nachalny i kompletnie mu odbiło,staram się nie reagować na niego ale nie jest mi on obojętny, on myśli że mi się nie podoba i takie tam, prawda jest inna Mysle ,że jak bym mu powiedziała to by sie odczepił chodź jak sądzi zawsze będzie mnie kochał odpierdala nie raz taka komedie, przy tym kompletny debil woził mnie na badania i nic się nie domyśla, myśli że mam jakieś powikłania po grypie, albo może nie chce wiedzieć.Wiem natomiast że mnie kocha i czeka ciepliwie aż mu dam:) i takie tam Uważam że nawet jeśli wiążąc się z nim wyrządzam jemu i sobie krzywde,daje mu to do zrozumienia on myśli że jest brzydki dlatego go nie chce tak naprawdę nie wiem co dalej?

no to mu daj, a potem pogadajcie

Powiedz, ze jestes chora na SM , wytłumacz na czym polega ta choroba i każ spierdalac. A jak Cię nie posłucha to bądź z nim :) Jaka to postac SM?

Jesteś po prostu zakompleksiona.... po pierwsze primo - powiedz mu o swojej chorobie, daj czas aby się oswoił i zobacz jak zareaguje. A jesli nie bedzie mu to przeszkadzało to nie próbuj byc swietsza od papieża :D

Może to nie całkiem na miejscu i nie na temat, ale czy to pewne, że chorujesz na stwardnienie rozsiane? Borelioza daje takie same objawy jak SM i jest trochę osób, którym lekarze diagnozowali SM, a okazywało się, że to borelioza. Robiłaś test Western Blot na boreliozę, albo PCR po próbnej antybiotykoterapii? Może to oczywiście nie być borelioza, nie chciałabym Ci robić złudnej nadziei, ale zawsze trzeba sprawdzić wszystkie możliwości. A lekarze są, jacy są, i nie raz się już niestety mylili...

wow - czytałam o boreliozie. Nawet western bloty nie dają 100% pewnosci lab w poznaniu robi dokładniejsze testy: http://www.cbdna.pl/index.php/kontakt/cbdna.html

Nawracająca Zakompleksiona hahahahahaha nie odzywaj się i swoje mądre rady wsadź sobie wiesz gdzie bo tylko wkurwiasz ludzi, ta choroba działa podobnie jak HiV Jednak boje się tej rozmowy, niby faktycznie zaczynam w to wierzyć że on mnie na poważnie w sumie tylko na nim mogę polegać ale nie ufam nikomu nawet jemu Nie chce żeby sie odpierdolił,ale raczej na 75% tego nie zrobi ale jednak się boje, nawet tego że on będzie bardziej rozpaczał niż ja a wtedy przestanie być użyteczny A np rodzina dzieci nie wyobrażam sobie tego, nie wiem co bym zrobiła jak bym np zaszła

nie no stwardnienie mam to jest fakt 100% mi się rozchodzi o kolesia a nie chorobę

czy musze go odrzucić Nawracająca Zakompleksiona hahahahahaha nie odzywaj się i swoje mądre rady wsadź sobie wiesz gdzie bo tylko wk**wiasz ludzi, ta choroba działa podobnie jak HiV Jakeś głupia i upierasz się aby taka pozostać - pozostań

Wg mnie nie musisz go odrzucić. Miłość to tak piękne i jedyne w sobie zjawisko, że warto je przeżyć nawet gdyby miało trwać mgnienie oka.... Sytuacja obiektywnie patrząc jest złożona, ale nie tak bardzo jakby się wydawało. Jesteście w trójkę - Ty, On i SM. I trzeba to po prostu nazwać. Dobrze, precyzyjnie nazwać. Przygotować rozmowę. Bardzo dobrze przygotować rozmowę. Potem dać sobie nieco czasu. I wtedy podjąć decyzje. pozdrawiam. PS - zakładam, że wybierzecie MIŁOŚĆ. I tego Wam życzę :)

korzystaj póki możesz

nie miej takich rozdarc.normalnie sie spotykaj, nikt nie jest oewny przyszlosci, kazdy moze wpasc pod pociag, stracic nogi itp. Jak chcesz, to mow o chorobie, ale nie musisz.

Ale rada - "nie miej takich rozdarc" ... problem polega na tym, że ona właśnie ma.

Uważam, że warto żyć chwilą i dać ponieść się emocjom. Jeżeli Jego miłość jest naprawdę prawdziwa to nie opieraj jej się tylko pozwól się jej rozwinąć. Wierzę, że nie będziesz żałować. Decyzja należy do Ciebie ale rób tak abyś nigdy niczego nie żałowała.

nie wiem co bym zrobiła jak bym np zaszła jak kazda kobieta bys odchowala.....co do kolesia,zyj chwila,moze juz taka sie nie powtorzy,

może to od samej Opatrzności :) Znam dziewczyne niewidomą która wyszła za pełnosprawnego chłopaka i tez z poczatku nie mogla uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

aby nie było, że potem będzie mnie męczyło sumienie. Można wyleczyć SR, po pierwsze marihuana, ale taka naturalna nie rpzetworzona z trocin i innych gówien sprzedawana w Polsce. Marycha jest demonizowana przez korporacje farmaceutyczne, ale palenie marychy najmniej przetworzenej jak się da - nigdy nie paliłem to nie wiem - moze Cię uratować. Musiałabyś jednak pojechać do Holandi, albo Czech bo w Polsce władza jest juz po stronie syjonistów i tu Ci nie pozowlą być zdrowym.

po drugie techniki wychodzenie z Ciała OBE, poszukaj na internecie, jest możliwość wyćwiczenia ciała do zwalczenia chorób - wszelakich. Trzeba jednak się mocno nastarac.