nienawidzę być w ciąży :( !!

marze o dziecku, rok staraliśmy się o dziecko, byłam nieziemsko szczęśliwa, jak wyszły dwie kreski, a teraz nienawidzę tego stanu

by się przydała

hormony buzują... zrób sobie aromatyczna kompiel :)

też jestem w ciąży i jestem zadowolona, bo przechodzą ją bardzo dobrze:)

coraz czesciej mysle o aborcji:(

codziennie czuję się jak wypluta psu z mordy, non stop mnie muli, nic prawie nie jem, bo od wszystkiego rzygać mi się chce. jak otwieram lodówkę to muszę buzię czymś zatykać bo sam zapach z lodówki mnie doprowadza do obłędu. i chociaż robię wszystko, by zminimalizować mdłości - rano nie wstaję gwałtowanie z łóżka, piję dużo wody, zero cebuli, czosnku, smażonego itp, zero słodkich napojów, odżywiam się jak na jakiejś drakońskiej diecie a gówno to daje.' czuję się chujowo :(

i niby głodna jestem, w brzuchu burczy i zjadłabym coś,ale boję się cokolwiek tknąć. chodzę wkurwiona, na mężu się wyżywam, a męża mam do rany przyłóż. robi wszystko, by jak najbardziej mi pomóc, wyręcza mnie we wszystkich obowiązkach, które wcześniej należały do niego rano do łóżka suchy chleb mi przynosi, pilnuje bym się ciepło ubierała, jest mega wyrozumiały. a ja jestem dla niego jak ostatnia zołza.a on o dziwo nawet to rozumie i nie bierze do siebie jak coś pierdolne głupiego. kurwa ale ile to będzie trwać :( ja chciałam się ciążą cieszyć :(

należały do mnie*

uwielbiam ten stan. w ciazy moglabym chodzic i chodzic. mam 1 corke i narazie wystarczy choc planujemy 2 za jakis czas. najbardziej bioje sie porodu a dokladnie skurczow., nic nie czuklam dio rozwarcia 6-8 cm a potem bol okropny i te skurcze parte.Darlam sie ze caly szpital mnie slyszal. ale cudowne uczucie. i nie zapomniane chwile jak polozyli mi corcie na piersi.ah wzruszylam sie.

ja nie wiem jak to jest ale najbardziej boję się rozstępów:(

ja nie mam nic po ciazy. Zadnych riozstepow. szczupla jak zawsze.

a ja sobie myślę, że jak sama ciąża jest dla mnie taką męką poród już pewnie nie zrobi na mnie takiego wrażenia..

a w którym jesteś tygodniu?

dasz rade. jesli to poczatki, moge Cie pocieszyc, ze bedzie lepiej :) tez tak mialam

osobiscie nie znam osoby ktora przechodzila ciaze gorzej niz ja...mialam mdlosci do 7miesiaca ale to takie ze wymiotowalam po kilkanascie razy dziennie, myslalam ze umre...nie moglam prawie nic jesc :/ teraz mam prawie 9 miesiac i lepiej nie jest bo wymioty znowu sie zaczely a jadlowstret mam caly czas....zmuszam sie nawet do wypicia wody.Brzuszka duzego nie mam, nogi mi nie napuchly ogolnie wygladam jak sprzed ciazy, tylko kulka z przodu :) samopoczucie mam okrutne ale wiem ze jeszcze troche i bede miala Malenstwo ze soba.Nie powiem ze bycie w ciazy jest dla mnie mimo to jestem najszczesliwsza osoba na swiecie.Glowa do gory za 9 miesiacy jeden usmiech dziecka wszystko Ci wynagrodzi.