skręcona rok temu noga nie jest w pełni zdrowa

Rok temu skręciłam nogę w kostce- spadła mi z wysokiego obcasa. Cała posiniała i napuchła. Myślałam, że mi sama wyzdrowieje i kuśtykałam tak dwa miesiące (!) aż wreszcie poszłam do lekarza. Byłam na prześwietleniu i okazało się, że mam wyostrzoną głowę kości i naderwane ścięgna. Ku mojemu zdziwieniu lekarz stwierdził, że noga jest zdrowa i potrzebuje czasu by w pełni dojść do siebie. Czekam już rok, a ona ciągle pobolewa mnie gdy założę np. obcasy.

czasami jak siadam po turecku to też mnie nagle zakłuje coś w kostce .... ile mam jeszcze czekać, żeby normalnie funkcjonować? biegać itp.

miał ktoś podobną kontuzję? czy może lekarz coś przeoczył i powinnam jeszcze raz pójść do niego?

nie wiem. szcerze powiedziawszy rok powinien wystarczyc. sam mialem skrecona czy zwichnieta kostke trzy razy (zawsze od grania w pilke), za pierwszym razem poszedlem do lekarza, zrobili mi przeswietlenie, zerwane sciagna czy cos takiego, chcieli mi wlozyc w gips ale sie nie zgodzilem, polezalem w domu z tydzien i juz w miare moglem chodzic....ale bol odczuwalem z kilka tygodni, a jakis bol np. przy zlym staniecu to i z rok po...od tamtej pory juz mialem ja dwa razy rozwalona ta kostke, ale juz nie bylem u lekarza z tym, samo po jakims czasie przchodzilo, ale niestety juz do konca zycia bedzie zdecydowania bardziej wrazliwa na jakiekolwiek urazy niz przed tym pierwszym razem....trzeba sie z tym pogodzic. i pobolewac cie moze nawet po roku albo dluzej jak źle staniesz na niej, wygniesz w zlym kierunku

Ze stłuczeniami i skręceniami tak bywa. Potrafią dokuczać jeszcze długo po urazie. Albo odzywać się po paru latach, gdy człowiek już o nich zapomni. Ja tak mam z prawym ramieniem. Nadciągnęłam cztery lata temu. Bolało (choć coraz mniej) przez pół roku, potem przestało. Ale gdy rok temu zaczęłam ćwiczyć na siłowni, ból czasami powraca;(

dzięki za odp. ehhhh, wkurza mnie to, że jak idę po "kocich łbach" lub tego typu nierównych powierzchniach to muszę być skupiona , bo chwila nieuwagi i już mi noga delikatnie poleci i mam stracha , żeby się znów nie skręciła...

ehhhh, wkurza mnie to, że jak idę po "kocich łbach" lub tego typu nierównych powierzchniach to muszę być skupiona , bo chwila nieuwagi i już mi noga delikatnie poleci i mam stracha , żeby się znów nie skręciła... no dokladnie tak jest jak piszesz...stawy po jakims powazniejszym urazie juz nigdy nie wroca do stanu sprzed urazu, juz zawsze beda w wiekszym stopniu narazone na kontuzje...tak jest z barkami, kolanami, lokciami ...ja tez tak mam z kolanem i tez przez granie w pilke

obbserrvatoree i pomimo tych kontuzji grasz dalej? czy już sobie odpuściłeś?

moim zdaniem to ona juz nie wróci do stanu poprzedniego nie ma co sie oszukiwac masz nauczke ze trzeb isc odrazu do lekarza

ja stosowałam droższą maść - reparil . Trochę pomagała. trochę żałuję, że natychmiast nie poszłam do lekarza tylko zwlekałam dwa miechy...

niestety skręcenie jest gorsze od złamania. złamanie nawet otwarte źle złożone można wyleczyć, nawet złamać i złożyć jeszcze raz, a dobrze. kość zrośńie się mocniejsza. skręcenie to staw będzie już słabszy, dlatego za skręcenie więcej liczą w odszkodowaniu, to w obecnej sztuce medycznej jest nieodwracalne, tylko skutki łagodzą :(

miszekkkk dzięki za szczerość :) też mam takie obawy :( pamiętajcie kochani, żeby nie zwlekać z takimi rzeczami!!!!!!!!!

najpierw mialem kontuzje tego stawu skokowego, po dluzszej przerwie gralem sobie dalej, potem znowuten staw 2 razy ale gralem, no a wkoncu kolano skrecone, na szczescie obylo sie bez operacji czy zbierania sie plynow, ze tak powiem mialem duzo szczescia bo samo przeszlo po paru miesiacach, tzn. bolalo kolano przez kilka dni, przez jakis miesiac mialem ograniczone zginanie, prostowanie no i spuchniecie troszke, ale samo przeszlo, znowu zaczalem gracpo jakis 8 miesiacach, pogralem z pol roku i znowu kolano mi strzelilo we wrzesniu. od tej pory nie gralem

i teraz szczerze powiedziawszy nie wiem czy juz wogole kiedys sobie pogram w pilke bo sie boje, jak to przyslowie mowi do trzech razy sztuka...jak do tej pory samo przechodzilo, kolano to cholernie powazna sprawa. ale z bieganiem nie mam problemu, moge nawet sprinty robic bezproblemowo, no ale granie w pilke to jest zupelnie co innego, to sa nagle zmiany kierunku i w tym jest rzecz. a ma dpieor 25lat

sam sobie skręciłem nadgarstek i kciuk prawej dłoni, fuck lepiej gdybym połamał :(

żywokost http://zielnik.herbs2000.com/ziola/zywokost.htm

obbserrvatoree ciarki mi przechodzą jak czytam o Twoich kontuzjach. brrrrrrrrr :) ja miała w czasach licealnych zapalenie stawów kolanowych (obu naraz) :( Masakra jakaś. Nie mogłam chodzić, bolały mnie strasznie i chociaż już minęło kilka lat (mam 27) to czasami odczuwam , że tak to nazwę dyskomfort ;p

a ty członek jak sobie zwichnąłeś nadgarstek i kciuk? Jeździsz na rolkach? Przypomniało mi się jak kolega robiąc ewolucje na rolkach wkręcił sobie kciuk w te kółka. ałałaaa , kciuk mu się przestawił o 180 stopni....

jeszcze do listy moich kontuzji moge dodac dwa razy wybity bark, pierwszy raz wypadek na rowerze, drugi raz- bójka....jestem normalnie wrakiem heheh tyle kontuzji

ja 5 razy skręciłam kostke. ostatni raz rok temu, właśnie wróciłam z obozu sportowego i znowu wróciłam do kul :/ sama nie wiem co zrobić bo lekarz mi nie pomaga...

U mnie podobnie. # razy miałam zwichniętą kostkę, ale za trzecim razem poszłam do prywatnego lekarza, któremu opowiedziałam, że to już któyś raz z kolei i może robię coś źle. Dowiedziałam się że źle miałam unieruchomioną i źle rehabilitowaną :(

I co ci powiedział? Od początku, jeszcze raz w gips i rehabilitacja? Ja teraz byłam u lekarza na nfz, ale wydawał mi się jakiś dziwny…

No, niestety, gips był grany raz jeszcze. Ale tym razem dołożyłam trochę grosza i ortopeda założył mi lekki gips.

Jeśli kontuzja się odnawia to znaleźć dobrego lekarza i nie odpuszczać. Prosić o rehabilitacje , a jak nie pomoże to z powrotem do lekarza . Poszukać rehabilitanta który stale poprowadzi rehabilitacje , bo dobry rehabilitant jest nawet ważniejszy od lekarza. Uważajcie na to co lekarz wam mówi bo ja jak pierwszy raz skręciłam nogę to lekarz na ostrym dyżurze powiedział żebym kupiła w aptece skarpetę elastyczną na kostkę, smarowała altacetem i dała jej odpocząć , sama się wygoi. Niestety od tamtej pory 5 lat noga była skręcona jeszcze kilka razy , a obecnie czekam na zabieg

pół roku temu wykrecilem noge na schodach,nie byłem u medyka a teraz żałuję,w spoczynku nie boli ale w ruchu niestety tak

jeszcze dodam że wybieram się do medyka,jak zrobię badania to napiszę,pracuję fizycznie i czasami mam już dość

Jeśli nic nie zerwałaś to spokojnie możesz wracać do chodzenia. U mnie na USG jak robiłam w Medyceuszu to wyszło pęknięcie kostki i do tego wszystko pozrywane więc 6 tygodni w plecy :(

Ja mialam 3 razy zwichnieta kostke w dzieciństwie ale teraz nic mnie nie boli i noga jest jak nowa, podobnie ze skreconym kolanem (8 tygodni gipsu) minelo piec lat a kolano nie boli mogę biegać itp..

Tak to jest po kontuzjach, dlatego przydaje się orteza stawu np. skokowego jak w moim wypadku ;) Tutaj http://sklep.poradnia.pl/am-oss-03.html sobie popatrzcie, nie są takie drogie, a dużo dają.

Orteza jest naprawdę świetnym wynalazkiem. Moja znajoma miała paskudne złamanie ale nie dała sobie założyć gipsu - chciała mieć założoną ortezę. Zdecydowała się na ortezę Armedical. Rekonwalescencja przebiegła bardzo sprawnie i bez komplikacji.