Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

UKinga

nie umiem dzielic z kims lozka

Polecane posty

no i sie zaczelo.. od niedawna mieszkamy razem, tym samym dzielimy lozko. problem polega na tym, ze sie nie wysypiam.. nie potrafie z kims spac, noc w noc, na okraglo. kiedy on mnie slodko przytula, mi robi sie duszno i niewygodnie. uciekam od niego, ale on nie rozumie ze potrzebuje wlasnej przestrzeni do spania w pozycji w jakiej ja chce, niestety.. czasami plecami do niego. to wcale nie jest oznaka mojego odrzucenia, ale nie potrafie jeszcze sie z nim 'zgrac'. wiem ze ludzie spia na tzn. lyzeczki itp. troche mnie to martwi bo facet jest naprawde fajny i czuly. moze nocne mizanie mu minie? w codziennym zyciu tez jestem zosia-samosia. co chyba on sobie powoli uswiadamia.. nie umiem dzielic z kims lozka i zycia wychodzi na to!!! ma ktos jeszcze taki problem?? ps. nie myslic spania z sexem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiesz, jest na to sposob. Bo ja mam sposob. Znalezc osobe ktora nas zrozumie i isc na kompromisy ;-) Mozecie miec duuuze lozko i osobne koldry. Duzo sie przytulac przed snem jesli on tego potrzebuje a spac osobno. Moj facet rozumie, ze czasem mam ochote pobyc sama. Ja rozumiem, ze on ma potrzebe sie poprzytulac. I idziemy na kompromis. Z zainteresowaniami podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
wiesz, ja i mąż mamy inne pozycje do spania, również plecami do siebie, czasem na brzuchu.To zupełnie naturalne że potrzebujesz przestrzeni do spania. On przytula się do mnie na łyżeczkę (bardzo to lubię) poleży tak trochę po czym całuje mnie i się odwraca:) chyba musisz mu po prostu to powiedzieć.komunikacja w związku to podstawa, to jest drobiazg ale od czegos trzeba zacząć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość different***
Puszczaj dużo baków,to mu się odechce przytulania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam!
ja też wole sama, jak spie z partnerem to odracam sie plecami bo inaczej nie usnę, nie umiem zasypiać przytulona do kogoś, chyba ze jak jestem pijana,tak widocznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie powinno sie spac z kims
juz udowodnione jest to ze to jest niezdrowe! kazdy powinien miec swoje łózko, swoją pościel, tak jak ma swoje maty i skarpety! jak spałam z facetem to czesto sie nie wysypiałam i on tez. mimo ze mielismy duze łozko i osobne kołdry. on sie w nocy wierci, chrapie czasem głosno. teraz juz od 2 lat spimy osobno, w oddzielnych pokojach. i jest niebo a ziemia, nie wyobrazamy sobie spac razem, oczywiscie czasem spimy , ale na codzien nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotykamy sie od 7mcy a mieszkamy razem od 2 tyg. docieramy sie kazdego dnia. uczymy sie kompromisow, odkrywamy swoje przyzwyczajenia itp. ale z tym spaniem mnie dobija. na poczatku bylo fajnie, slodko.. myslalam sobie 'alez on ma muskularne ramiona.. i te tatuaze'. zastygam w tej pozycji az zasnie (jesu.. to jest smieszne..) i potem uciekam. czesto sie przebudza i sie do mnie przysuwa. jestem bez wyjscia, przeciez sciany nie przesune.. i tak mijaja moje dni, z praca, urzadzaniem mieszkania, szkola i drzemka.. pogadam z nim. wiedzialam ze musze to zrobic. bylam ciekawa czy jestem jedyna. czasami czuje sie winna, ze ze mnie taka zolza. milego dnia wszystkim zycze. ps. dopijam druga kawke przed komputerem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bo nie powinno sie spac z kims powaznie spicie oddzielnie? absolutnie nie oceniam! jestem tylko zaintrygowana, bo powszechnie wiadomo ze pary spia razem. jakis nierozerwalny lancuch na wieki. fajny pomysl. jak do tego doszliscie? u mnie to niestety nie mozliwe bo mamy jedna sypialnie.. ale wydaje mi sie ze to swietny pomysl!! i pewnie ta iskierka czystego porzadania dluzej sie tli skoro facet nie widzi cie co noc obok siebie w wygodnych pizamkach i koltunie na wlosach :) (nie mowie ze tak wygladasz!) byc moze kiedys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony byly jakies badania ze pary spiace razem maja szczesliwsze pozycie sexualne. Moj dzis mnie obudzil pol godziny przed budzikiem. Bo mu zimno bylo wiec chcial sie przytulic. :P Ja tam lubie byc zolza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mamy
Myślę, że wiele par ma ten problem. Mój to nawet zapowiedział, że jak kiedyś będziemy mieszkać razem to kupujemy dwa łóżka :| U nas jest taki problem, że ja się wiercę bardzo w nocy, zabieram mu kołdrę, budzę go, a on z kolei sie boi, że jak sie przewróci czy gdzieś tam zarzuci na mnie rękę to zrobi mi krzywdę, bo to kawał chłopa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghghghg
no ja niestety tez nie znoszę- jest to dla mnie katorga nawet w wielkim łożu i nawet jak sie partner nauczy, żeby trzymać się ode mnie z daleka. już wolę na podłodze- byle sama. nawet rozwód osłodził mi fakt, że wreszcie się mogę wyspać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hshshshsh
szkoła -> studia? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreeeeeeddddd
Ja też nie lubię spać z kimś a mój jeszcze chrapie !!! Masakra...uciekam do drugiego pokoju bo usnąć przez to nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 22 lata, studiuje w londynie. o to mi chodzilo. nie wiem w sumie jakie to ma znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę późna odpowiedź, ale z ciekawości szukałam wpisów na podobny temat i... Mam podobnie. Dodatkowo mam potrzebę długiego snu - min. 8-9 godz., inaczej nie funkcjonuję dobrze. Jest to dla mnie duży kłopot, ponieważ nie każdy to akceptuje, a ew. niewyspanie powoduje duży dyskomfort fizyczno-psychiczny. Niestety ostatni mężczyzna, z którym się spotykałam... wyśmiewał mnie z tego powodu i wyzywał od chorych i nienormalnych. Zawsze miałam problemy ze spaniem przy kimś. Podświadomie chyba nie czuję się wówczas bezpiecznie. Rozwiązaniem jest na pewno znalezienie osoby, która nie będzie robiła z tego problemu, plus rady poprzedniczek: duże łóżko bądź w ogóle osobne, osobne kołdry i... zwyczajne zrozumienie wzajemnych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś jedyna. Ja mężatka od 22 lat i tez potrzebuje swojej przestrzeni do spania. Od początku tak było ze najpierw było przytulanie, seks a później każde w swoją stronę się odwraca. Po prostu układa się tak jak lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×