Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakie jest wasze zdanie?

czy ma prawo sie obrazic o to?

Polecane posty

Gość jakie jest wasze zdanie?

Witam Was. Chce zasiegnac Waszej opinii. Mieszkam za granica, od kilku miesiecy spotykam sie z ok. 10 lat starszym ode mnie mezczyzna. Zapoznal mnie juz z niektorymi swoimi znajomymi. Niektorzy sa jeszcze starsi od niego. Wczoraj wyszlismy z jego znajomymi a dzis szykowalo sie kolejne wyjscie, tym razem do domu jego znajomej. Ona zaprosila jeszcze z 7 innych osob, niektorych z nich jeszcze nie poznalam. Ja szczerze mowiac juz od samego poczatku nie mialam ochoty tam wyjsc... jego znajomi sa ode mnie duzo starsi, maja swoje wlasne zycie, totalnie inne od mojego, a oprocz tego mimo ze nie sa dla mnie niemili, to jednak wyczuwam miedzy nimi a mna jakis mur...nie wiem z czego wynikajacy, moze z roznicy wieku, moze z faktu, ze pochodze z innego kraju niz oni, a moze z faktu, ze ja nie jestem dusza towarzystwa i nie czuje sie najlepiej w towarzystwie nieznanych mi osob? Oni nigdy pierwsi do mnie nie zagadaja... moj facet zachowuje sie wobec mnie super, co jakis czas mnie przytula, zagaduje, on czuje sie dobrze we wspolnym gronie, a ja nie.. :( tylko nigdy mu tego nie powiedzialam, bo nie chce sprawiac mu przykrosci... I dzis powiedzialam mojemu facetowi, ze nie mam ochoty wychodzic, bo co ja bede robic wsrod obcych mi ludzi? ONI beda grac w karty, ja w karty grac nie umiec... oni wszyscy pala papierosy, nie zwracaja uwagi, ze komus moze to przeszkadzac, a ja dymu papierosowego nie znosze... oni maja wspolne tematy do rozmowy, ja ich nie mam... to on sie dobrze bawi, a ja siedze jak ten kolek.... :( no i moj facet pojechal sam, obrazony na mnie.... Czy myslicie, ze naprawde zle sie zachowalam? Do tej pory towaRZYszylam mu we wszystkich spotkaniach zjego znajomymi, ale po tym jak wynudzilam sie wczoraj, na powtorke dzis nie mialam ochoty... A moze to ze mna jest cos nie tak? Boje sie, ze jego znajomi maja mnie za mruka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
hmm ja bym zrobiła tak samo na twoim miejscu szczerze tez boje sie poznania znajomych mojego faceta, mimo ze on jest w moim wieku jeśli on sie obrazi ze nie poszłas to nie wiem... powinien cie zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutka 30
jak nie załapiesz kontaktu z jego znajomymi to będzie miał żal do ciebie ale po co masz się męczyć...nie pasujecie do siebie w tym zakresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba było wyjść z inicjatywą i zaproponować konkretny sposób spędzenia wieczoru. Np. Twój facet dzwoni do znajomych i pyta czy woleliby wyjść na kręgle czy obejrzeć jakiś konkretny film u kogoś w domu. Zawsze to bardziej atrakcyjna forma spędzenia czasu niż gra w karty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba bylo od razu postawic sprawe jasno a nie, ze najpierw chodzisz z nim na te spotkania nic nie mowisz, ze ci sie cos niepodoba, a teraz nagle stwierdzasz, ze nie pasujesz do tego towarzystwa i, ze wlasciwie to bylo tak od poczatku, ale ty nic nie mowilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie jest wasze zdanie?
Dzieki za wypowiedzi. :) Myslicie, ze moze miec do mnie pretensje o to, ze nie zalapalam kontaktu z jego znajomymi ? Ja ogolnie jestem osoba troche niesmiala, moze problem lezy we mnie...nie wiem... Co do spotkan w domu problem jest taki, ze moj facet i wszyscy jego znajomi pala. Ja juz nauczylam mojego faceta, ze jak musi zapalic, to niech pali na balkonie. Ostatnio jego znajomi byli u niego w domu, to ze wzgledu na mnie prosil, zeby palili na balkonie. No ale dzis spotkanie mialo byc u jego znajomej, a przeciez nie moge isc do kogos do domu i wymagac, zeby cale towarzystwo nie palilo albo wychodzilo na balkon zapalic, bo ja jestem jedyna niepalaca... Powiedzialam o tym mojemu facetowi przed jego wyjsciem, a on "A moze nie beda palic?" a ja "taak...jest to tak prawdopodobne jak to ze w tej chwili zapuka do drzwi PApiez :P" podczas kazdego wyjscia on i jego znajomi pala... a mi dym przeszkadza nawet gdy na dworze stoi obok mnie osoba z papierosem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie jest wasze zdanie?
lullabyyyyyy: ale ja nie powiedzialam dzis mojemu facetowi, ze zle sie czuje w towarzystwie jego znajomych. Nigdy mu tego nie powiedzialam. Powiedzialam mu tylko "co ja mam tam robic? Wy macie wspolne tematy do rozmow, a poza tym wszyscy palicie a wiesz jak ja reaguje na dym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dopiero teraz mu to zasugerowalas, po ilus tam spotkaniach nie mowilas tego na biezaco, kiedy cos bylo nie tak tylko zrobilas to tuz przed kolejnym wyjsciem jemu sie wydawalo, ze dobrze sie bawisz, ze polubilas jego znajomych naprawde warto tracic mozliwosc poznania nowych ludzi, zabawienia sie tylko dlatego, ze ktos pali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm najlepiej to by bylo tak
Nie czytam wypowiedzi innych, by się czymś nie zasugerować. Powiem Ci tak, po tym co napisałaś, odebrałam natychmiast, że facet Cię olewa totalnie. Fajnie, że przychodzi na jakieś przyjątka do znajomych z Tobą jak z ładną broszką ,która młodsza, to lśni mu na klapie i niech mu inni zazdroszczą. Nie chciałaś iść, to się wkoorwił, że tego wieczorka nie zalśni. On Cię nie słucha, Twoich potrzeb, widzisz to? On chce, by inni mu zazdrościli młodszej ładniejszej panny. Pusty i dupek, bo na Twoje potrzeby nie zwraca uwagi najmniejszej. Tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie jest wasze zdanie?
hmm najlepiej to by bylo tak: mylisz sie piszac zle o moim facecie. On by mi nieba przychylil, bardzo sie kochamy, nie bede tu juz wymieniac wielu przykladow ktore udowodnily mi ze bardzo mnie kocha. Nie jestem pewna czy sie obrazil, ale jego "czesc" rzucone na odchodnym raczej to sugeruje... no ale moze wsrod znajomych humor mu sie poprawi.. .;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×