Mój facet nie pozwala mi za siebie płacić... ale tylko publicznie :P

Oboje studiujemy, więc nie widzę nic dziwnego w tym, że mielibyśmy dzielić rachunek z knajpki na pół czy stawiać po jednej kolejce piwa... ale dla niego ujmę na honorze stanowiłoby, gdyby ktoś widział, że wyciągam portfel. Z drugiej strony nie ma nic przeciwko temu, byśmy zrzucali się na pizzę zamawianą do domu czy żebym dorzucała się do zakupów, które zrobił żeby upichcić obiad. Czuję się trochę... zażenowana, ale nie potrafię sprecyzować czym :P

Ja jako tata (mam juz 2 dzieci) za wszystko płacę. Jeśli gdzieś idę z żoną, to nie ze nie pozwalam, ale przepraszam i proszę, abym to ja zapłacił za nią. Dla mnie, kobieta nie powinna płacić

Facet pewnie niezbyt dziany, nie zarabia to wie, że powinno się dzielić koszta, boby się finansowo nie wyrobił. Ale z drugiej strony chce być dżentelmenem i jest zażenowany. Nie czepiaj się go. On i tak już się wstydzi.

twój chłopak robi to na pokaz, ma mało klasy, może dorosnie, bądź jego nauczycielką i uświadom mu, że to nieeleganckie

ale co w tym zlego? nawet jesli niepublicznie wciaz sie dzielicie, to co? studiujecie przeciez, a niech publicznie placi on jak chce---- powinnas sie cieszyc,ze taki jest, mialam kiedys takiego, co nawet w publicznych sytuacjach udawal,ze zapomnial portfela albo przypominal sobie ze ma malo kasy i wazny zakup tego samego dnia:O

a jak juz jadlismy na pol to zaoragla w gore moja polowe zebym to ja placila wiecej :O :O np 25 zl to dla niego bylo ze on daje 12 a ja 13........ :O

faaaafrefd - Dooobre :D Zwłaszcza z tym zaokrąglaniem... A mogę spytać, ile on miał wtedy lat? :)

Jakos 21-22....................... :O :O Strasznie byl chciwy, a dodam,ze cala kase mial od rodzicow, ,,, podczas gdy ja harowalam i oszczedzlama kazda zlotowke:OP glupia bylam,zalezalo mi... ;)